5 września 2003

OGÓLNOPOLSKA KONFERENCJA – Prof. Dr hab. Wojciech Rowiński

Kodeksy norm etycznych istnieją od czasów biblijnych. W cywilizowanych społeczeństwach powinny one regulować zasady postępowania, przypominając co wolno, a czego nie należy robić. Istnieją również kodeksy zasad postępowania poszczególnych grup zawodowych. Najdoskonalsze nawet kodeksy etyki nie zapewniają, że wszyscy będą ich przestrzegali. Są one jednak niezbędne. Źródła naszego, lekarskiego kodeksu etyki sięgają Hipokratesa.
Inicjatywa Naczelnej Rady Lekarskiej dotycząca wprowadzenia nowelizacji Kodeksu Etyki jest zapewne potrzebna. Chciałbym jednak podzielić się kilkoma uwagami ogólnymi na temat przedstawionego projektu oraz etycznych aspektów przeszczepiania narządów.
Nowelizacja Kodeksu Etyki jest zapewne potrzebna i stanowi, z naszej strony, krok w kierunku unormowania zasad postępowania. Nie jestem jednak pewien, czy moment nowelizacji jest najlepszy. Rzeczywistość polska stwarza ogromne zagrożenia dla norm postępowania etycznego. Pozycja lekarza w społeczeństwie daleka jest od ideału. Jesteśmy ograniczani w naszym postępowaniu przez sytuację ekonomiczną kraju, brak programu właściwej polityki dotyczącej ochrony zdrowia i wyjścia z istniejącej zapaści. Zrozumiałe niezadowolenie społeczeństwa powoduje kierowaną do nas agresję. Nie jesteśmy wolni od błędów. Niedostatecznej wiedzy, niewłaściwego stosunku do pacjentów, błędów postępowania i zaniechania nie mogą tłumaczyć nasze problemy ekonomiczne. Z drugiej jednak strony, dlaczego to MY mamy mówić pacjentom czekającym w przychodni na przyjęcie, że skończył się „limit dziennego kontraktu”. Dlaczego to MY mamy tłumaczyć chorym czekającym na leczenie lub pilne zabiegi diagnostyczne, że nie mogą uzyskać potrzebnej pomocy? Powinien to zrobić rząd i parlament. Uważam, że istnieje pilna potrzeba rozpoczęcia ogólnonarodowej dyskusji na temat krytycznej sytuacji w ochronie zdrowia. Uważam, że zarówno my, jak i społeczeństwo powinniśmy natychmiast zwrócić się do swoich posłów i senatorów z prośba o natychmiastową debatę na ten temat w parlamencie.
Kilka uwag szczegółowych dotyczących przedstawionego projektu:

  1. Poprawka w artykule 2 jest oczywiście słuszna, ale nie ma szansy realizacji. Co ma zrobić lekarz, który uważa, że określony sposób postępowania terapeutycznego jest niezbędny, skoro szpital lub przychodnia nie ma na to pieniędzy?
  2. Swoboda działań zawodowych (art. 4) jest ograniczana przez sytuację ekonomiczną.
  3. Bardzo podoba mi się uzupełnienie art. 9. Wielokrotnie krytykuję swoich współpracowników za udzielanie „konsultacji” telefonicznych na terenie szpitala. Podobna uwaga dotyczy pkt 1 w art. 12.
  4. Uwagi dotyczące rozdziału o transplantacji przedstawiam w dalszej części. Jednak sprzeciw mój budzi brzmienie artykułu 35. Obecne sformułowanie oznacza, że lekarz nie ma prawa otrzymać wynagrodzenia za swoją pracę. Należałoby stwierdzić, że lekarz nie może pośredniczyć ani brać udziału w przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów od dawców płatnych. Brzmienie pkt 3 art. 36 jest co prawda podobne do sformułowań Zaleceń Rady Europy, ale były one formułowane bardzo dawno. Wiadomo, że wyniki przeszczepiania nerek od dawców rodzinnych lub emocjonalnie spokrewnionych są znacznie lepsze niż wyniki przeszczepiania nerek pobieranych od zmarłych. Uważam, że brak stwierdzenia, iż obowiązkiem lekarza, pod którego opieką znajdował się chory, od którego po zgonie można pobrać narządy w celu przeszczepienia, jest powiadomienie o takiej możliwości ośrodka transplantacyjnego.
  5. Nie czuję się w pełni kompetentny do oceny części kodeksu dotyczącej prokreacji. Wiadomo, że badania prenatalne są niezbędne i pozwalają w wielu wadach na ich korekcje w czasie życia płodowego. Nie rozumiem zatem drugiej części pkt 2 w art. 39.
  6. Stwierdzenie zamieszczone w art. 39a jest niejasne. Nie wiadomo czy chodzi o klonowanie reprodukcyjne, czy o zapłodnienie in vitro.
  7. Wreszcie ostatnia uwaga. Uważam, że skoro w sposób zdecydowany przedstawia się propozycje dotyczące prokreacji, należałoby rozważyć sprawę rozpoznawania śmierci człowieka. Pragnę przypomnieć, że koncepcja śmierci pnia mózgu nie powinna być wykorzystywana jedynie dla celów transplantacyjnych.

      Na temat etycznych aspektów przeszczepiania komórek, tkanek i narządów – czytaj „Puls nr 92/2002”

Archiwum