16 czerwca 2004

Między nami bankrutami

Przedłużający się kryzys w polskiej opiece zdrowotnej skutkuje m.in. pogłębiającymi się kompleksami środowiska lekarskiego oraz narastającym stresem naszych polityków. Zjawisko to podsycane jest licznymi doniesieniami prasy (w tym lekarskiej) na temat skuteczności rozwiązań systemowych w ochronie zdrowia przyjętych w „starych” krajach UE. Zachęceni ich sukcesami sięgnijmy do źródeł.
Oto jedno z nich: Dziennik Le Figaro z 8 maja br. podaje:
… deficyt francuskiej służby zdrowia między rokiem 2002 i 2004 uległ podwojeniu i wynosi obecnie 13 miliardów euro (…). Z tego 6 do 7 miliardów to wynik niegospodarności. (…) Przywrócenie równowagi budżetu planowane jest na rok 2007. (…) Jednym ze sposobów miałoby być zobowiązanie pacjenta do dopłaty indywidualnej do każdej wizyty lekarskiej w postaci jednej „monety”, ma nią być 1 lub 2 euro. (…) Planuje się również powołanie do życia „wysokiego autorytetu naukowego”, którego zadaniem będzie ocena użyteczności i skuteczności poszczególnych świadczeń, za które pacjent otrzymywałby zwrot poniesionych kosztów. Jak łatwo się domyślić, proponowane rozwiązania wywołują ostrą reakcję ze strony związków zawodowych.
Nie wiem, jak Państwu, ale mnie po przeczytaniu tego doniesienia zrobiło się raźniej. Może by tak zwrócić się w Strasburgu o zawieszenie decyzji Trybunału Konstytucyjnego i zabrać się do dzieła razem z braćmi znad Sekwany?

Archiwum