12 lipca 2005

Słowo o kolejkach

Jeszcze nie zakończyły się konsultacje dotyczące projektu rozporządzenia w sprawie kryteriów ustalania list oczekujących na deficytowe świadczenia medyczne, a już w mediach przetoczyła się burza. Mamy więc przedsmak awantury, której należy się spodziewać, kiedy zostanie przedstawiony – zapewne bardziej kontrowersyjny – projekt w sprawie dopuszczalnego czasu oczekiwania na świadczenie medyczne.
Pierwszy projekt rozporządzenia o kolejkach ma na celu określenie ogólnych warunków tworzenia list oczekujących. Dzieli pacjentów na trzy kategorie: przypadki nagłe (chorzy są przyjmowani natychmiast), pilne i stabilne. Chorzy zaliczeni do tej drugiej grupy mogą na świadczenie poczekać dłużej niż ci z pierwszej. „To usankcjonowanie stanu obecnego” – tłumaczy współtwórca projektu dr Adam Kozierkiewicz z Instytutu Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Różnica w stosunku do stanu obecnego polega na tym, że teraz nie ma to tak formalnego charakteru, wskutek czego nadal są oddziały i poradnie, które listy oczekujących prowadzą w formie zeszytu w kieszeni kierownika.
Dr Kozierkiewicz przyznaje, że jest zarzut, iż „stabilni”, w obecnej sytuacji finansowo-organizacyjnej, mogą swojej kolejki nie doczekać, ale dodaje: przecież kategoria przyznana przy wpisaniu na listę nie jest dana raz na zawsze. W każdej sytuacji pogorszenia zdrowia pacjent powinien być przekwalifikowany i przyjęty wcześniej. Absurdem byłoby w medycynie stosowanie jednej, bezwzględnej zasady przyjmowania według kolejności zgłoszeń.
Nad tym, czy listy są prowadzone prawidłowo, mają czuwać, w myśl ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, powołane w tym celu zespoły pracowników medycznych. Uprawnienia kontrolowania kolejek ma również Narodowy Fundusz Zdrowia.
Należy przypomnieć, że jest dotycząca list oczekujących na deficytowe świadczenia medyczne rekomendacja Rady Europy z 1998 r., która zaleca państwom członkowskim nadanie priorytetu przyjmowaniu pacjentów, którzy najbardziej tego potrzebują. Rekomendacja wskazuje wprost, że przy ustalaniu kolejności przyjęć do placówek medycznych konieczne jest wzięcie pod uwagę m.in. oceny ryzyka oczekiwania dla stanu zdrowia pacjenta oraz jego jakości życia. W rekomendacji zaznacza się, że czas oczekiwania nie może jednak być tak długi, by zdrowie pacjenta się pogorszyło.
Czy przepisy dotyczące kolejek ustabilizują sytuację pacjentów, ułatwią pracę lekarzom i zmniejszą ryzyko korupcji – czas pokaże. O tym, że warto takie mieć i monitorować kolejki, przekonali się brytyjscy pacjenci. Gdyby nie system kolejek, politycy tego kraju nie zdecydowaliby się na umożliwienie leczenia swoich pacjentów poza granicami Królestwa. Ü

pd

Archiwum