28 lipca 2005

Spod kociej łapy


Często błędnie myślimy, że prawo to tylko tekst. Nie wystarcza napisanie i uchwalenie ustawy, decyduje to, jak jest wykonywana. Kształt prawa zależy od tego, co z przepisami robią sądy, organy administracji, wreszcie my wszyscy, stosując np. kodeks cywilny w rozmaitych sytuacjach życiowych. Prawo może służyć obstrukcji, utrudnianiu dostępu do rozmaitych dóbr czy przywilejów. Powoduje wtedy zachowania korupcyjne, bo za „posmarowanie” można te dobra uzyskać; albo przestaje być przestrzegane, np. gdy nadmiernie sformalizowanie przepisów praktycznie uniemożliwia legalne strajkowanie.

Ewa Łętowska,
„Przegląd”, 12 czerwca 2005 r.

Pod koniec maja Sejm przyjął trzy ustawy, które premier Belka zapowiedział już w exposé. Urzędnicy służby cywilnej mogą nazwać je rewolucyjnymi. (…) Nowe prawo nakłada obowiązek organizowania konkursów przy zatrudnianiu 34 szefów centralnych urzędów państwowych, prezesów państwowych agencji oraz szefów tak ważnych instytucji, jak ZUS i KRUS, funduszy rządowych oraz urzędów samorządowych. (…) Obecnie szefowie najważniejszych urzędów i instytucji są swobodnie dobierani przez premiera. Wyjątki to Urząd Zamówień Publicznych, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Konkursy na ich szefów dzisiaj już przewidziane są ustawowo. Choć, jak wskazuje przykład Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, minister do dziś nie wydał rozporządzeń pozwalających na organizację konkursu.

Agnieszka Rybak,
„Polityka”, 11 czerwca 2005 r.

Publikowanie w Internecie orientacyjnego czasu oczekiwania na świadczenia medyczne to jedno ze szczytowych osiągnięć hipokryzji polskiej polityki zdrowotnej. Kolejny legislacyjny humbug miał stworzyć iluzję transparentności systemu ochrony zdrowia, a przeciętnemu Janowi Kowalskiemu dać szansę znalezienia miejsca, gdzie zostanie wyleczony najszybciej. (…) Dopóki Fundusz nie zapanuje nad tym, żeby jedna i ta sama osoba nie figurowała w pięciu szpitalach w kilku miastach, listy tylko fałszują obraz rzeczywistości.

„Kolejkowa hipokryzja”,
„Menedżer Zdrowia”,
marzec-kwiecień 2005 r.

Archiwum