16 maja 2006

Na marginesie – Polityka i cnoty

20 kwietnia br. premier Kazimierz Marcinkiewicz w czasie spotkania ze studentami Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie wygłosił wykład na temat polityki i etyki. – Polityka to troska o dobro wspólne. Państwo nie jest jednak po to, by spełniać marzenia obywateli, ale po to, by stworzyć im warunki, w których sami mogliby je realizować (.). Koalicja to porozumienie między partiami, które nie muszą wyznawać tych samych zasad, ale w myśl porozumienia wskazują jeden program do realizacji – powiedział premier, głosi komunikat zamieszczony na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Poprzedzające ten komunikat tygodnie i dni następne to orwellowskie spotkania, dyskusje, przymiarki, komunikaty o koalicji – trójstronnej, czterostronnej, albo wielostronnej – uzupełniane informacjami o tym, które to resorty byłyby atrakcyjne dla potencjalnych koalicjantów w splatanej usilnie większości parlamentarnej.

Z doniesień medialnych wynika, że edukacja, polityka społeczna, gospodarka, budownictwo, rolnictwo – to są atrakcyjne resorty. Nie ma jednak chętnych do droczenia się nawet o kierowanie resortem zdrowia; nie ma także oferty, by ten trud ktoś podjął.

Przyczyny są dwie – albo, po prostu, nikt nie chce dotykać tego „gorącego kartofla” – i to jest warunkiem rozmowy o wejściu do koalicji, albo ugruntował się pogląd, że obecny minister zdrowia należy do bardzo niewielu ekspertów w rządzie i nikt nie śmie podważać jego autorytetu. W takim jednak razie prof. Zbigniew Religa powinien otrzymać mocne wsparcie jeszcze w obecnym składzie rządu, by móc przedstawić protestującym lekarzom i innym pracownikom medycznym takie rozwiązania systemowe, które pozwolą im odstąpić od protestu, a jemu samemu ugruntować należne mu miejsce wybitnego autorytetu.

Tymczasem jednak słowa – które także padły w czasie spotkania ze studentami Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, i które przytoczyła TVN 24: Niezbędne są trzy proste cnoty, które trzeba uprawiać w polityce, by była etyczna: prawda, dobro i piękno – pozostają tylko życzeniem Pana Premiera, a nasza polityka żywi się raczej twardym przysłowiem: Polityka jest łajdaczką, która boksuje charakter

Ewa Gwiazdowicz

Archiwum