28 kwietnia 2007

Do Delegatów na XXV Okręgowy Zjazd Lekarzy OIL im. prof. Jana Nielubowicza

Po 17 latach – po usilnych staraniach, zbieraniu ofert, oglądaniu obiektów i przetargach – Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza ma swoją siedzibę. Sześciokondygnacyjny budynek o powierzchni ponad 1457 m2 przy ul. Puławskiej 18 (róg ul. Rejtana) kupiliśmy w drodze otwartego przetargu od spółki Skarbu Państwa za kwotę 8 mln 60 tys. zł po uzyskaniu kredytu bankowego. Oznacza to, że za 1 m2 zapłaciliśmy ok. 5,5 tys zł! W budynku zostanie przeprowadzony dwuetapowy remont – w taki sposób, by nie opóźniło to przeprowadzki biura Izby. Jesienią br. planujemy zakończenie pierwszego etapu remontu.

Informuję również, że sprzedaliśmy naszą nieruchomość przy ul. Łączyny na Ursynowie za kwotę, która przewyższa mniej więcej o 600 tys. zł wszystkie poniesione przez nas nakłady związane z jej zakupem, projektem budowlanym i kosztami utrzymania nieruchomości (przy szacowaniu nakładów uwzględniono również hipotetyczne odsetki bankowe, gdyby środki te znajdowały się na kontach).

Satysfakcja z tych faktów jest tym większa, że w posiadanie siedziby weszliśmy w piątą rocznicę przyjęcia przez Izbę imienia prof. Jana Nielubowicza. Rocznica ta została przypomniana wydawnictwem okolicznościowym, przygotowanym na XXV – jubileuszowy Zjazd.

Jednym z ważniejszych wydarzeń był przeprowadzony wiosną 2006 r. protest środowisk medycznych, poparty przez samorząd lekarski. To z naszej inicjatywy, we współpracy z Naczelną Izbą Lekarską i Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy, został powołany Krajowy Komitet Porozumiewawczy na Rzecz Wzrostu Wynagrodzeń w Służbie Zdrowia, w którym pełniłem funkcję koordynatora. Ulotki, plakaty i ogłoszenia w prasie, przygotowane w tym okresie i kolportowane w placówkach ochrony zdrowia w większości miast w Polsce, były również przez nas opracowane. Większość zgłoszonych i przesłanych do premiera rządu RP postulatów Komitetu – to efekt pracy powołanych przez nas ekspertów i przedstawicieli środowisk medycznych. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować Zarządowi mazowieckiego STOMOZ-u i menedżerom-dyrektorom placówek – w większości odpowiedzieli pozytywnie na mój apel o poparcie naszego protestu i wszystkim tym, którzy o to wystąpili, udzielili urlopu na żądanie.

Kulminacyjnym punktem protestów był zorganizowany przez naszą Izbę 10 maja 2006 r. przemarsz ok. 10 tys. pracowników medycznych z całej Polski. Nie można jednak pominąć milczeniem faktu, że w gronie tym było stosunkowo niewielu lekarzy-członków naszej Izby.
Tym bardziej wszystkim tym, którzy maszerowali ulicami Warszawy, bardzo dziękuję.
W roku 2006 Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie objęła patronatem szereg pożytecznych inicjatyw naszych najmłodszych Koleżanek i Kolegów-studentów, m.in. „Szpital Pluszowego Misia”, „Serce masz tylko jedno” – akcje organizowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny (IFMSA – Poland, Oddział Warszawa).
Również nasz „Puls” objął patronatem szereg znaczących wydarzeń i konferencji. Część z nich jest wynikiem stałej współpracy Izby i „Pulsu” z Centrum Komunikacji Medialnej oraz Stowarzyszeniem „Dziennikarski Klub Promocji Zdrowia”. Zorganizowaliśmy wspólnie szereg ważnych debat dotyczących problematyki ochrony zdrowia, w których brali udział minister i wiceministrowie zdrowia, szefowie Narodowego Funduszu Zdrowia, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych oraz liczni przedstawiciele środowisk medycznych. Niezwykle ważną debatą było zorganizowane przez nas spotkanie z kandydatami na urząd prezydenta m.st. Warszawy.

W połowie ubiegłego roku sprzedaliśmy Naczelnej Izbie Lekarskiej – zgodnie z deklaracją złożoną przeze mnie na XXIII Zjeździe – 91% udziałów naszej spółki brokerskiej „Medbroker”. Wartość spółki określiła powołana wspólnie z NIL firma specjalistyczna, która wyceniła ją wielokrotnie wyżej, niż wynosił kapitał założycielski. Transakcja służyć ma dalszemu rozwojowi firmy i przekształceniu jej w firmę brokerską całego środowiska lekarskiego, co powinno spowodować obniżenie stawek za ubezpieczenie OC dla lekarzy. W naszej Izbie pozostaje filia „Medbrokera”, która obsługiwać będzie, jak dotychczas, członków warszawskiej Izby.

W roku 2006 doszło także do podpisania umowy pomiędzy warszawską Izbą a Bankiem Handlowym w Warszawie SA (Citibank Handlowy), na mocy której nasi członkowie mają szereg zniżek i ułatwień, jeżeli zdecydują się na korzystanie z konta i kart tego banku. O szczegółach pisaliśmy w kolejnych numerach „Pulsu”, począwszy od kwietnia ub.r. Rozwija się również systematycznie oferta naszego SKOK-u Izb Lekarskich. Wspólnie z Bankiem BPH uruchomiliśmy system „Trans Colect” – indywidualnego konta składkowego każdego lekarza, co ułatwia wpłacanie składek i jednocześnie – windykację należności.

Izba zajęła jednoznaczne stanowisko w sprawie ograniczenia do 800 (106 na Mazowszu) liczby rezydentur w postępowaniu kwalifikacyjnym w terminie od 1 grudnia 2006 r. do 31 stycznia 2007 r. Napisany przeze mnie w tej sprawie list otwarty do ministra zdrowia – przekazany do wiadomości rzecznikowi praw obywatelskich
– spowodował jego wystąpienie do ministra w tej sprawie. Mamy nadzieję, że konsekwencją tego będzie przyznanie większych środków na rezydentury w następnych postępowaniach kwalifikacyjnych.
Tak jak w poprzednich latach, Izba współpracowała z Akademią Medyczną w Warszawie, CMKP, innymi samorządami zawodowymi, Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy, przedstawicielami władz samorządowych i wreszcie – ze stowarzyszeniami lekarskimi: Polskim Towarzystwem Lekarskim i Towarzystwem Lekarskim Warszawskim. Efektem współdziałania z TLW i Warszawską Izbą Pielęgniarek i Położnych było doprowadzenie do wzniesienia Pomnika Żołnierzy Służb Sanitarnych Poległych w Powstaniu Warszawskim. Inicjatorami tego przedsięwzięcia byli profesorowie: Andrzej Danysz i Jerzy Jurkiewicz. Izba nasza była współfundatorem pomnika.

Nawiązując do wydarzeń najbardziej aktualnych, chciałbym przypomnieć o mojej inicjatywie, przedstawionej w czasie konferencji prasowej dotyczącej spektakularnych zatrzymań lekarzy związanych z tzw. aferami korupcyjnymi. Inicjatywa ta znalazła wyraz w apelu do lekarzy o zgłaszanie do Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie przypadków wystąpienia powikłań, komplikacji oraz przypadków śmierci pacjentów, które miały bezpośredni związek z wadliwą organizacją i niedofinansowaniem ochrony zdrowia w Polsce. „Czarna księga błędów systemu ochrony zdrowia w naszym kraju” ma służyć zmuszeniu decydentów do bezzwłocznych zmian wadliwego systemu ochrony zdrowia. Namawiam do jak najszybszego jej „wypełnienia” – po to, byśmy mieli w ręku „twarde” argumenty na rzecz oczekiwanej reformy.

W tym miejscu muszę przywołać Wielkiego Nieobecnego: naszego honorowego prezesa – dr. n. med. Jerzego Moskwę, którego z wielkim smutkiem pożegnaliśmy na Starych Powązkach 12 października ub.r. Jest to nasz pierwszy Zjazd, od czasu reaktywowania samorządu lekarskiego, w którym nie bierze On udziału.

Niech będą dla nas drogowskazem Jego słowa:
Organizowanie izb nie było ani łatwe, ani proste.
Demokrację, tak jak i wolność, można uzyskać, ale trzeba wiele wysiłku, by je utrzymać i utrwalić.
Porównanie zabrzmi może górnolotnie, ale samorządu zawodowego nie otrzymaliśmy szczęśliwym zbiegiem okoliczności ani tym bardziej na skutek działań indywidualnych, choć wielu się do tego przyznaje.
Od lat związany jestem, na dobre i złe, z ideą samorządności, ale przynależność do korporacji zawsze traktowałem jako przywilej, a nie uciążliwy obowiązek do wypełnienia, od którego uzależnione jest uzyskanie prawa wykonywania zawodu
pisał po latach.
Młodszym przypomnę, że powierzono Mu godność pierwszego przewodniczącego Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, a następnie, w drugiej kadencji odrodzonego samorządu – wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej. Wyróżniony był przez Okręgowy Zjazd Lekarzy godnością honorowego prezesa warszawskiej Izby.
Po ustanowieniu przez Okręgową Radę Lekarską Odznaczenia „Laudabilis” (czyli „Godny uznania”) – otrzymał je z numerem pierwszym. Naczelna Izba Lekarska uhonorowała Go, jako jednego z pierwszych, odznaczeniem „Meritus Pro Medicis” – przyznawanym lekarzom zasłużonym dla samorządu lekarskiego.
Dr Moskwa podkreślał: – Należy dążyć do tego, by młodzi ludzie wtapiali się we wszystkie komisje. Zmiana pokoleniowa to jedyny jak dotąd sposób utrzymania żywotności każdej organizacji.
Wyznając tę zasadę, nie przestał kandydować do władz samorządu, dając jednocześnie szansę działania młodszym Koleżankom i Kolegom. Nie przestał być dla nas autorytetem, nauczycielem, a czasami rozjemcą w sytuacjach konfliktowych. Aktywnie uczestniczył w posiedzeniach Okręgowej Rady Lekarskiej i w naszych zjazdach – wspierając nas radą, przyjaźnią i swoim doświadczeniem, na ile pozwalał mu pogarszający się stan zdrowia. Cieszyły nas Jego wizyty w biurze na Grójeckiej, a także w redakcji „Pulsu”, gdzie często bywał, by dowiedzieć się, co słychać w naszej Izbie.
Ostatni publiczny udział Doktora Jerzego Moskwy w życiu samorządu – to nasz wspólny przemarsz ulicami Warszawy w majowym proteście lekarzy.
Teraz, kiedy Go nie ma, zadaję sobie pytanie, dlaczego nie dane Mu było wejść do naszej nowej siedziby, której tak oczekiwał… Coraz częściej mam świadomość, że nikt nie jest nam w stanie Doktora Jerzego Moskwy zastąpić.

Dla upamiętnienia postaci naszego honorowego prezesa, współtwórcy odrodzonego samorządu, zwracam się do delegatów z prośbą o podjęcie uchwały o ustanowienie Medalu im. dr. Jerzego Moskwy „Za Zasługi dla Samorządu Lekarskiego”.

Przewodniczący ORL w Warszawie
Andrzej WŁODARCZYK

Archiwum