20 czerwca 2008

Głosy z Wiejskiej

Aleksander SOPLIŃSKI – lekarz, poseł PSL, Ciechanów:

Na konferencji przewodniczącego Klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego oraz minister Ewy Kopacz 8 maja br. zapowiedziano zgłoszenie poprawki do ustawy o ZOZ-ach, mówiącej o przekazaniu szpitali samorządom na własność. Propozycja ta radykalnie zmienia projekt ustawy o zakładach opieki zdrowotnej i wyjaśnia, dlaczego dotychczas nie odbyło się żadne posiedzenie najważniejszej podkomisji zdrowia, tj. do spraw przekształceń w ochronie zdrowia.
Projekt wymaga dopracowania i wielu poprawek. Ale jest to propozycja zmiany idąca w dobrym kierunku. Z moich doświadczeń wieloletniego działacza samorządowego wynika, że to właściwe rozwiązanie.

Obecny system właścicielski samorządu jako organu założycielskiego szpitali jest nijaki. Samorząd nie jest w pełni właścicielem zakładu i jego odpowiedzialność za funkcjonowanie placówki też jest niepełna. Głoszenie tezy, że przekazanie po skomunalizowaniu szpitali samorządom doprowadzi do prywatyzacji i dodatkowej odpłatności za usługi, jest nieporozumieniem i straszeniem pacjentów. Pacjenta mało interesuje system właścicielski, chce przede wszystkim uzyskać pomoc medyczną wysokiej jakości. A w obecnym systemie nie może na to liczyć.
Gdyby nie dotychczasowa pomoc samorządów terytorialnych w podtrzymywaniu szpitali powiatowych, wiele z nich już przestałoby funkcjonować. Sytuacje zagrażające upadłością z powodu zadłużenia wymuszały różne formy przekształceń. 61 placówek na ponad 500 już to zrobiło z dobrym skutkiem.

Najtrudniejsza jest odpowiedź na pytanie, co zrobić z długiem przekształcanych szpitali. Proponowane zmiany ułatwią przekształcenia, a samorząd stanie się faktycznym właścicielem. Należy mu dać możliwość wy-boru formy przekształceń, może to być spółka prawa handlowego partnerstwa publiczno-prywatnego, czy też spółka pracownicza, osta-tecznie – komercjalizacja. Nie-zależnie od formy, prawo na-kłada na samorząd terytorialny obowiązek dbania o zdrowie mieszkańców.

Propozycja uszczelni system, bo oprócz nadzoru NFZ nad szpitalami – nadzór właścicielski będzie sprawowany przez samorząd. Brak zmian w zaproponowanym kierunku doprowadzi do upadku szpitali.
W reformowaniu systemu to pierwszy od wielu lat odważny krok. Aby się udało, należy: po pierwsze – opracować procedurę i zasady oddłużenia, po drugie – standardy postępowania leczniczego z ich wyceną przez NFZ, po trzecie – musi następować coroczny wzrost nakładów o minimum 5 mld zł.

Nowa forma systemu właścicielskiego nie może zdjąć z władz państwa konstytucyjnej odpowiedzialności za system opieki zdrowotnej. Lecznictwo wysokospecjalistyczne, np. onkologiczne, kardiologiczne, ratownictwo medyczne, programy z dziedziny zdrowia publicznego – nadal powinny być w gestii państwa.

Czesław CZECHYRA – lekarz, poseł PO, Kozienice:

Rozpoczęły się prace podkomisji nad projektami sejmowych ustaw dotyczących poprawy funkcjonowania ochrony zdrowia. Najważniejsza zajmuje się projektem zmiany ustawy o funkcjonowaniu zakładów opieki zdrowotnej, druga – projektem ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta.

Pracuję w podkomisji zajmującej się projektem ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku pacjenta. Odbyły się jej dwa posiedzenia i rozpoczęliśmy już pracę merytoryczną. Prawa pacjenta zostaną zawarte w jednym akcie i będą dobrze chronione. Ponieważ są to nowe projekty, trwa dyskusja i opracowywanie poszczególnych artykułów, punktów, ustępów przebiega bardzo powoli.

W pracach uczestniczą, z prawem zabierania głosu i wygłaszania swoich opinii, przedstawiciele organizacji społecznych, samorządów i związków zawodowych oraz organizacji pacjenckich. W moim przekonaniu jest to dobry system, bo dzięki niemu – przy uwzględnieniu opracowań przygotowanych w trakcie Białego Szczytu – powstanie akt prawny najlepszy w obecnych warunkach. Ten sposób procedowania niewątpliwie przedłuża obrady, ale lepiej się nie spieszyć, nie tworzyć pochopnie nowych przepisów, aby w zamian uzyskać doskonalszą ustawę.

Początki są trudne, ale w późniejszym czasie z pewnością przyspieszymy tempo prac, bo w końcu znikną punkty sporne. Zakładamy, że w lipcu projekt będzie gotowy.
W tej chwili rząd rzetelnie pracuje nad projektem przekształcenia publicznych zakładów opieki zdrowotnej, w tym szpitali, w prawdziwe spółki prawa handlowego. Trwają prace nad najlepszą formą oddłużenia placówek. Obecna sytuacja nie może dłużej trwać.

Rząd premiera Tuska podchodzi do zmiany systemu ochrony zdrowia z dużą troską i jednocześnie determinacją. Myślę, że wspólna praca rządu i parlamentu da dobry wynik.

not. mkr


Stanisław KARCZEWSKI – lekarz, senator PiS, Radom:

W październiku ubiegłego roku doszło do poważnego zagrożenia dla działalności radomskich szpitali. Do miasta przyjechał minister zdrowia, wojewoda oraz liczni dziennikarze. W wyniku długich i trudnych rozmów doszło do porozumienia i ministrowi, prof. Zbigniewowi Relidze, udało się nie dopuścić do ewakuacji pacjentów.

Nie trzeba było długo czekać na to, żeby radomskie szpitale znalazły się w podobnej sytuacji. Pojawiło się zagrożenie funkcjonowania niektórych oddziałów szpitala na Józefowie. Niestety, ze strony rządzących nie było już takiej determinacji. Wojewoda, nie czyniąc wielkich wysiłków, by zażegnać konflikt, podpisał decyzję o zaniechaniu działalności dwóch bardzo ważnych oddziałów radomskiego szpitala: onkologii i chirurgii. Osobiście byłem przekonany, że to straszak i pani minister Ewa Kopacz szybko uchyli tę decyzję. W mojej opinii, zwlekała jednak zbyt długo. Naraziła na poważne perturbacje pacjentów.

Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że do rozmów z lekarzami dochodziło w Warszawie. Natomiast anulowanie decyzji wojewody miało miejsce w Radomiu, w świetle jupiterów i kamer. Niezorientowani mogli odnieść wrażenie, że pani minister otwiera dwa nowe oddziały. Jak zwykle w działalności polityków PO ważniejsza była dbałość o sondaże niż o rozwiązywanie faktycznie istniejących problemów.

Komentując poczynania obecnego rządu, chciałbym znaleźć coś pozytywnego. Niestety, pojawiające się kolejno nowe propozycje nie wróżą nic dobrego. Obecnie rozpętała się burza wokół zapowiedzi komercjalizacji zakładów opieki zdrowotnej. Właściwie ma to być pełna komercjalizacja, która doprowadzi do prywatyzacji szpitali. Trudno nie rozważać tych planów w kontekście słów pani Sawickiej: „biznes na służbie zdrowia będzie robiony”, a „ci będą mieli fart, którzy pierwsi będą wiedzieć”. Majątek szpitali to ok. 100 mld zł, a prywatyzacja, która podda placówki zasadom rynkowym, stworzy pole do licznych nadużyć. Platforma Obywatelska planuje przerzucić odpowiedzialność za prywatyzację na samorządy. Oczywisty jest fakt, że w przypadku gdy nierentowna spółka zacznie przynosić straty, a samorządów nie będzie stać na utrzymanie tego ciężaru, będą zmuszone do prywatyzowania ich majątku. Takiej sytuacji nie ma nigdzie w Europie! Prywatyzuje się szpitale, ale nie wszystkie. Ponadto w Polsce mamy konstytucyjną gwarancję równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej. Dlatego jeżeli prywatna służba zdrowia, to tylko określona jej część!

Platforma Obywatelska, idąc w zaparte, wprowadziła w błąd społeczeństwo, zapewniając, że prywatyzacji szpitali nie będzie. A minister Grad wytłumaczył nam, że kampania rządzi się swoimi prawami.

Archiwum