4 marca 2009

Telemedycyna – dlaczego?

Telemedycyna w ratownictwie
Centrum alarmowe systemu ratowniczego jest połączone liniami wideokomunikacyjnymi z regionalnymi ośrodkami medycznymi. Dzięki temu ratownicy medyczni, a mogą nimi być także przeszkoleni policjanci czy strażacy, będą w stanie przesłać do szpitala głos wraz z obrazem TV z miejsca wypadku, jak również natychmiast dostarczyć tam, jeszcze przed przywiezieniem pacjenta, zapisy USG, EKG, zdjęcia oraz istotne sygnały życiowe rannego. W rezultacie, zanim pacjent trafi do szpitala, oczekujący go lekarz jest już w pełni przygotowany do postawienia diagnozy i podjęcia optymalnego leczenia.
Inny przykład. Dzięki interaktywnej wideokomunikacji ratownik nawiązuje kontakt z chirurgiem obecnym w jakimś regionalnym centrum medycznym. Specjalista widzi na swoim monitorze TV lub PC i słyszy to, co się aktualnie dzieje na miejscu wypadku. Stawia diagnozę, obserwuje przeprowadzany właśnie zabieg, służy pomocą i radą – nawet w czasie wykonywania koniecznego zabiegu chirurgicznego, niezbędnego dla ratowania życia.

Teleradiologia
Naturalnym zastosowaniem telemedycyny jest diagnostyka obrazowa na odległość – umożliwia przesyłanie, archiwizację, przegląd i opis zdjęć RTG, MRI, CT, USG. Obraz musi być bardzo dobrej jakości, o dużej rozdzielczości (minimum 2K x 2K pikseli), aby telekonsultant mógł prawidłowo ocenić zdjęcia rentgenowskie, obrazy uzyskane dzięki tomografii komputerowej, rezonansowi magnetycznemu czy wyniki badania koronarograficznego (podstawowe w chorobie wieńcowej). Powinien także mieć możliwość oceny detali (zbliżenia), porównania różnych skanów, powrotów do innych wyników, historii choroby itp. Umożliwia to światowy standard DICOM dla cyfrowej techniki opracowywania, przesyłania i archiwizacji obrazów medycznych.
Telechirurgia
Duże nadzieje są związane z rozwojem zdalnie sterowanych robotów chirurgicznych, które z niezwykłą precyzją dokonują skomplikowanych zabiegów.
Wyobraźmy sobie sytuację, że gdzieś w lokalnym szpitalu czeka pacjent wymagający skomplikowanej operacji serca lub mózgu. Niewielu jest wybitnych specjalistów kardiochirurgów lub neurochirurgów, którzy są w stanie podjąć się takiej operacji. Ponadto praktykują oni w klinikach w odległych miastach, a stan zdrowia nie pozwala na przewiezienie pacjenta.
Rozwiązaniem alternatywnym jest zabieg na odległość wykonywany za pomocą zdalnie sterowanego robota chirurgicznego. Miejscowy lekarz wraz z personelem medycznym przygotowuje salę i pacjenta do operacji, podłącza robota i nawiązuje łączność telekomunikacyjną z chirurgiem specjalistą przebywającym na drugim końcu Polski lub świata. Ten zaś zajmuje miejsce przed monitorem, przejmuje kontrolę nad robotem – i wykonuje precyzyjną operację. Dzięki interaktywnej audio- i wideo-komunikacji asystujący miejscowi lekarze i personel medyczny wykonują polecenia zdalnie operującego chirurga
w normalny, standardowy sposób.
Łatwo sobie wyobrazić, ile istnień ludzkich można by uratować, gdyby takie sterowane roboty chirurgiczne były powszechnie dostępne. Ale stają się one rzeczywistością. Przykładem może być „robot system” ZEUS, opracowany i skonstruowany przez Computer Motion Inc. w USA. Jest to superkomputer z wieloma funkcjami, m.in. kontroli głosowej, eliminacji drżenia ręki, adaptywnym filtrowaniem zakłóceń, korekcją błędów. ZEUS zasłynął pierwszy raz w 2001 r., kiedy przeprowadzono z nim „Operation Lindbergh”, która była kamieniem milowym w zdalnej telerobotyce. Chirurdzy z Nowego Jorku wykonali udaną operację woreczka żółciowego
u pacjenta przebywającego w oddalonym
o 6500 km Sztrasburgu (we Francji).
System ZEUS pozwala na przeprowadzenie minimalnie inwazyjnych operacji w chirurgii ogólnej i laparoskopowej, pod warunkiem że sterujący nim chirurg przejdzie wymagane szkolenie. Dotychczas z systemami ZEUS przeprowadzono wiele udanych operacji serca, prostaty, woreczka żółciowego i in. Istnieją również inne sterowane roboty chirurgiczne, jak np. systemy Da Vinci i Sokrates, które wykonują skomplikowane operacje na mózgu czy urologiczne zabiegi laparoskopowe. Są także używane do zdalnych szkoleń i edukacji na odległość. Wciąż powstają nowe, ciągle ulepszane, miniaturowe systemy, które sprawiają, że telechirurgia staje się sztuką coraz powszechniej stosowaną.
Warto nadmienić, że również w Polsce prowadzi się prace nad konstrukcją robotów operacyjnych.

W Polsce nikt nie liczy czasu straconego przez pacjenta na tradycyjną wizytę lekarską: zwolnienie z pracy, dojazd do lekarza, oczekiwanie w kolejkach, podróż powrotna. Zmarnowane roboczogodziny przekładają się na tygodnie, miesiące, całe lata w skali kraju. Rozwiązaniem tego problemu może być telemedycyna.

Marian R. BARANIECKI

Cele telemedycyny
– umożliwić monitorowanie (przez wideotelefon, telefon komórkowy, Internet) zdrowia pacjentów w ich domach, zapewniając szybką reakcję, komfort psychiczny, oszczędność czasu i finansów;
– zmniejszyć częstotliwość i długość hospitalizacji oraz zredukować ilość koniecznych wyjazdów pacjentów czy lekarzy;
– umożliwić interaktywne telekonsultacje w celu postawienia szybkiej diagnozy i zapewnienia skutecznej pomocy medycznej (ratownictwo medyczne, górskie, morskie);
– zapewnić bardziej równomierny dostęp do usług medycznych w całym kraju przez polepszenie opieki zdrowotnej w odizolowanych lub odległych miejscach;
– ułatwić dostęp do pomocy medycznej w poważnych, nagłych przypadkach, katastrofach naturalnych, aktach terrorystycznych;
– zmniejszyć ogólne koszty leczenia i opieki zdrowotnej społeczeństwa poprzez szerokie zastosowanie technologii telemedycznych;
– utworzyć elektroniczne bazy danych pacjentów (EMRelectronic medical records), dotyczące zdrowia, historii leczenia, zawierające wyniki badań obrazowych CT, RTG, MRI, USG, informacje o przeprowadzonych zabiegach, stosowanych lekach etc.
– zwiększyć możliwości optymalnej (wygodniejszej i tańszej) nauki i szkolenia lekarzy oraz personelu medycznego (szczególnie na prowincji) poprzez zastosowanie interaktywnych wideokonferencji czy Internetu.

Bardzo ważne jest przeprowadzenie szerokiej kampanii informującej o korzyściach płynących z zastosowania telemedycyny. Przekonanie środowisk medycznych, zarówno w dużych, jak i mniejszych ośrodkach, że nie chodzi tu jedynie o ciekawostkę, nowinkę technologiczną, lecz rzeczywiście przydatną w codziennej pracy pomoc w leczeniu pacjentów. Przekonanie społeczeństwa, że leczenie „na odległość” oznacza większe szanse dla rzeszy potrzebujących na prowincji. Przekonanie decydentów, że rozwiązania telemedyczne w ostatecznym rozrachunku przyniosą oszczędności w wydatkach na opiekę medyczną społeczeństwa.

Sekcja Telemedycyny Polskiego Towarzystwa Lekarskiego prowadzi taką kampanię od kilku lat.

Archiwum