23 kwietnia 2010

Wędrówka po regionie – powroty

D o b r y   p l a n   t o   p o d s t a w a

Małgorzata Skarbek

Budynki Szpitala Powiatowego, należącego do Samodzielnego Zespołu Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wołominie, prezentują się bardzo okazale.
Szpital oddano do użytku w 1975 r. Kilka przeszklonych pięter głównego gmachu w otoczeniu zieleni robi korzystne wrażenie. Jednak obiekt nie jest w pełni przystosowany do dzisiejszych potrzeb lecznictwa zamkniętego, wymaga nieustannych korekt i przeróbek. O szpitalu w Wołominie pisaliśmy w „Pulsie” nr 7/8 z 2004 r.

Ryszard Olszanowski jest dyrektorem tej placówki trzeci rok. Od początku zarządzania nią stara się działać planowo i konsekwentnie. Wszelkie prace są podejmowane w taki sposób, aby dawały korzyść pacjentom i pracownikom.
– Zmiany na lepsze umożliwia przychylna polityka samorządu powiatowego – podkreśla dyr. Olszanowski. – Otrzymujemy od 3 do 5 mln zł rocznie. Są to niebagatelne sumy pozwalające prowadzić konieczne inwestycje, tzn. zgodne z przyjętym programem. Dzięki temu już nastąpiła poprawa w funkcjonowaniu szpitala.
Od strony medycznej program został zaopiniowany przez NFZ, natomiast stronę formalną zaakceptował zarząd powiatu.
Najważniejsze założenia medyczne planu sprowadzają się do kilku punktów: dostosowanie funkcjonowania oddziałów do zmieniających się potrzeb, budowa nowego budynku przychodni, połączenie krytym przejściem głównego budynku, z oddziałami wewnętrznymi i stacją dializ. Planuje się również przeniesienie diagnostyki do nowo projektowanych pawilonów na parterze budynku, modernizację oddziału ratunkowego, utworzenie oddziału procedur jednodniowych. Plan uwzględnia poprawę warunków hospitalizacji pacjentów.
Udało się już zlikwidować jeden z najbardziej kłopotliwych problemów placówki – brak łącznika między budynkami – co powodowało, że transport pacjentów z oddziałów wewnętrznych, np. na badania diagnostyczne, odbywał się na zewnątrz budynku. Do priorytetów należy przeniesienie lecznictwa ambulatoryjnego w inne miejsce. Wymaga to znacznie większych nakładów inwestycyjnych.

– Mamy nadzieję, że samorząd powiatowy w nowej kadencji zadecyduje, iż inwestycja ta będzie realizowana – podkreśla dyr. Olszanowski. Liczymy też na fundusze unijne, przynajmniej na częściowe pokrycie kosztów inwestycji. Projekt przewiduje, że będzie to ok. 14 mln zł.
W nowym obiekcie będzie można otworzyć więcej poradni specjalistycznych. Przy dużej populacji, jaką ma Wołomin, są one niezbędne.
W szpitalu cały czas trwają remonty. Zakończono modernizację pierwszego i drugiego piętra. W kolejce czeka parter, w którym usytuowany jest trzeci oddział wewnętrzny ze stacją dializ. Zapewne poczeka ona na unowocześnienie do momentu, gdy powstanie jeszcze jeden pawilon przeznaczony na laboratorium i centralną sterylizację. Odnowiony trzeci oddział otrzyma dodatkowe łóżka na nefrologii i dializie otrzewnowej.
Do niedawna interna wołomińskiego szpitala była jednym z największych oddziałów w Polsce. Liczyła 110 łóżek i 16 stanowisk sztucznej nerki. Obok nefrologii jej świadczenia obejmowały zwłaszcza leczenie endokrynologiczne i kardiologiczne.
Aby usprawnić pracę takiego molocha, podzielono go na trzy oddziały. Zmniejszono liczbę łóżek do 28 na każdym z dwóch oddziałów. Natomiast nefrologia ma ich 10. Skrócił się czas hospitalizacji pacjentów. W zwolnionych salach na piątym piętrze powstanie oddział pobytów długoterminowych, zajmujący się rehabilitacją.
Tę radykalną reformę przeprowadzono stosunkowo niedawno. Trwają jeszcze konkursy na ordynatorów poszczególnych oddziałów.
Do odnowionych pomieszczeń wprowadził się oddział intensywnej opieki medycznej. Dysponuje 6 łóżkami, które w pełni zaspokajają potrzeby szpitala w tym zakresie.
Wkrótce zakończy się kapitalny remont kolejnego oddziału – ortopedycznego.

Inne oddziały są już po modernizacji, posiadają dobre warunki i odpowiednie wyposażenie. Należą do nich: chirurgia, pediatria, neurologia, okulistyka z zakresem świadczeń mikrochirurgicznych wykraczających ponad standard szpitala powiatowego, oraz neonatologia.
Wołomińska placówka od lat szczyci się tym, że rodzi się tu więcej dzieci niż w jakimkolwiek szpitalu powiatowym w Polsce. W 2009 r. przyjęto tu aż 1908 porodów.
Szpital obsługuje jeden z najliczniejszych powiatów w kraju: zameldowanych jest w nim ponad 200 tys. mieszkańców, a około 30 tys. osób mieszka tu czasowo. Kobiety decydują się na poród w tym szpitalu ze względu na dobre warunki oddziału ginekologiczno-położniczego.
W ostatnich latach zakupiono nowoczesny sprzęt, w pełni wyposażono OIOM i ortopedię. Pracownia diagnostyki obrazowej otrzymała rentgenowską aparaturę cyfrową, oddziały – ultrasonografy najnowszej generacji.
Ponadto wyremontowano wszystkie stacje pogotowia, które dysponują 4 własnymi karetkami i 3 leasingowanymi. Wspólnie ze strażą pożarną wybudowano zintegrowane Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Od 1 kwietnia br. ruszy, oddzielona od SOR, nocna pomoc lekarska.
W wyniku skrócenia czasu pracy lekarzy i przy braku specjalistów z niektórych dziedzin, np. neurologii, neonatologii czy interny są trudności z pełną obsadą lekarską oddziałów. Natomiast wymogi Narodowego Funduszu Zdrowia co do liczby specjalistów na oddziałach zwiększają się. To nie są jedyne zmartwienia dyr. Olszanowskiego. Troski przysparza mu również bilansowanie kosztów i przychodów.
– Nie wielkość kontraktowanych usług, a wartość punktu – zbyt niska w stosunku do ponoszonych kosztów, jest naszym największym problemem – mówi. – Oceniam, że niedoszacowanie punktu wynosi od 6 do 8 zł. Otrzymujemy 52 zł za punkt, 56 zł pozwoliłoby już spokojnie pracować.

Archiwum