23 maja 2010

Wędrówka po regionie – powroty

N a r e s z c i e   s p e ł n i e n i e   m a r z e ń

Bez przesady można powiedzieć, że 30 stycznia 2010 r. był dla ostrołęckiej ochrony zdrowia, jej pracowników i pacjentów wielkim dniem. Po wielu trudnych latach budowy nowego szpitala, a także pracy w dwóch oddalonych od siebie o 5 km budynkach, nastąpiło wreszcie otwarcie nowej placówki. O szpitalu w Ostrołęce pisaliśmy w „Pulsie” nr 1 z 2007 r.

Szpitalnictwo w Ostrołęce ma piękną, wielowiekową tradycję. Udokumentowana historia mówi o tym, że pierwszy szpital-przytułek przy kościele parafialnym istniał tu już od 1564 r. Powstały 40 lat temu budynek przy ul. Sienkiewicza był już bardzo zniszczony a jego infrastruktura niewystarczająca na potrzeby rozwijającego się miasta. Niewiele pomogły dobudowywane pawilony.
Budowę Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Józefa Psarskiego rozpoczęto w 1983 r. Małe nakłady finansowe w latach 1985-1993 były przyczyną niewielkiego tempa realizacji tej inwestycji. Od 1994 do 2000 r. finansowano ją z budżetu państwa.
Prawdziwe przyspieszenie nastąpiło, gdy poprawiły się finanse województwa mazowieckiego, a samorząd skierował środki do ostrołęckiego szpitala. Od 2005 r. zarząd województwa wraz z marszałkiem wspierali inwestycję przekazując rocznie ok. 50 mln zł. Cała inwestycja kosztowała dotąd 450 mln zł, z czego 30 procent przekazały władze Mazowsza.
Szpital stopniowo przenoszono do nowej siedziby przy ul. Jana Pawła II. Najpierw otwarto zespół przychodni specjalistycznych. Uruchamiano kolejne jednostki medyczne i techniczne, np. nowoczesną pirolityczną spalarnię odpadów medycznych.
Już w 1996 r. w Zakładzie Radiodiagnostyki zainstalowano tomograf komputerowy i mammograf, a w 2002 r. – pracownię koronarografii. Niedługo potem wykonano w niej pierwszą plastykę wieńcową, a 2 lata później – leczono pierwszy ostry zespół wieńcowy. W 2007 r. powstał Zakład Diagnostyki Inwazyjnej Układu Krążenia i Hemodynamiki, prowadzący 24-godzinny ostry dyżur wieńcowy. Wszczepiane są tu także stymulatory serca.
W 2003 r. uruchomiono Zakład Chemioterapii oraz blok operacyjny, z 6 salami oraz 9 stanowiskami pooperacyjnymi, który został wyposażony w nowoczesny sprzęt, z możliwością nagrywania i monitorowania przebiegu zabiegów w systemie audio-wideo. W 2005 r. szpital zakupił 64-rzędowy tomograf komputerowy, dzięki któremu podniosła się jakość badań, a ich czas znacznie się skrócił.
Stopniowe przenoszenie oddziałów i zakładów diagnostycznych do nowych pomieszczeń podnosiło standard świadczeń medycznych, jednak bardzo komplikowało pracę, zwłaszcza lekarzy. Przez wiele miesięcy pacjenci byli hospitalizowani w starym szpitalu, a na badania diagnostyczne i operacje przewożono ich do nowego.- Mamy ogromną satysfakcję, że mimo tych niecodziennych warunków i utrudnień, żaden pacjent nie ucierpiał, zachowane były standardy medyczne i właściwa opieka – mówi dyrektor Wojciech Miazga.
– Ale z utęsknieniem oczekiwaliśmy zakończenia budowy.

12 listopada 2009 r. biskup łomżyński Tadeusz Bronakowski poświęcił szpitalną kaplicę, 18 listopada przewieziono pacjentów większości oddziałów do nowych pomieszczeń. Przeprowadzka była skomplikowana logistycznie a przygotowanie przedsięwzięcia trwało znacznie dłużej.
Tego dnia rozpoczął funkcjonowanie SOR w nowym szpitalu – o 7.30 przyjęto pierwszego pacjenta. W nocy na Oddziale Położniczym, w komfortowych warunkach, w obecności najbliższej rodziny, urodziło się pierwsze dziecko. Oficjalne otwarcie nastąpiło 2 miesiące później.
W starym szpitalu pozostało jeszcze kilka oddziałów, m.in. zakaźny i psychiatryczny. Plany przewidują scalenie szpitala w 2011 r. Obecnie w placówce znajduje się 509 łóżek dla chorych, jest to za mało jak na potrzeby powiatu i okolicy. Planujemy zwiększenie tej liczby do 569 – mówi dyr. W. Miazga. W początkowym okresie budowy nie przewidziano niektórych oddziałów np. Zakładu Endoskopii Przewodu Pokarmowego.
Oddział psychosomatyczny, liczący 27 łóżek zostanie powiększony, tak aby mógł pomieścić 65 pacjentów. Ilość pacjentów wymagających opieki psychiatrycznej stale się zwiększa, jest to więc konieczne. Po przeprowadzce, zwiększyła się liczba pracowników szpitala i wynosi obecnie 950 osób.
– Mamy wieloletnią tradycję przyjmowania z otwartymi rękami lekarzy stażystów, obecnie mamy 12 wakatów – kontynuuje dyr. W. Miazga. Mamy możliwość kształcenia specjalizacyjnego w wielu dziedzinach. Od 3 lat nasi lekarze pracują nie w systemie dyżurowym, a w zmianowym, tzn. od 8 do 15, od 8 do 20 i od 20 do 8 rano.
Z ostatniej analizy wynika, że przy obecnych wynagrodzeniach lekarzy, pozwala nam to zaoszczędzić 3 mln zł rocznie. Przy rozsądnym podejściu do systemu zmianowego, można precyzyjnie ustalić dni i godziny pracy, a to też daje ogromne korzyści w życiu prywatnym, w planowaniu prywatnej praktyki i innych zajęć. Ten system dodatkowo obciąża pracą ordynatorów, często jest on lekarzem sprawującym pełną ciągłość opieki nad pacjentami, ale koledzy tworzą dwuosobowe zespoły, i przekazują sobie pełną informację o pacjentach. Przez 3 lata nie zaobserwowaliśmy żadnych negatywnych skutków tego systemu. Szpital cieszy się coraz większym zainteresowaniem pacjentów i coraz lepszą opinią.
Szpital kupuje liczne usługi w innych zakładach. Korzysta w outsourcingu pralni, laboratorium i pielęgnacji chorych. Wcześniej w ten sposób zaopatrywał się też w posiłki, ale w nowym obiekcie jest doskonale wyposażona, sprawnie funkcjonująca kuchnia.
Szpital ma liczne certyfikaty, w tym od 6 lat normę ISO 9000:2001 oraz nadany w 2009 r. Eurocertyfikat, unikatowy na rynku usług medycznych, przyznawany bowiem podmiotom gospodarczym (nie tylko zakładom ochrony zdrowia), które wyróżniają się na tle konkurencji, w tym roku będzie się starał o odnowienie Certyfikatu Akredytacyjnego Dyrekcja szpitala jeszcze w ub.r. zadbała o finansowanie zwiększonej ilości świadczeń. – Ze względu na perspektywę zmian w naszym szpitalu i duże nadwykonania, kontrakt został podniesiony już w połowie 2009 r. – mówi dyr. W. Miazga. – Ten poziom finansowania utrzymaliśmy również w 2010 r. Byłbym niesprawiedliwy mówiąc, że NFZ nie zauważył naszego rozwoju, naszych nowych specjalistycznych oddziałów i wzrastającej liczby pacjentów.

Archiwum