9 marca 2017

Kształcenie podyplomowe czekają zmiany

Po dyplomie

Z prof. dr. hab. n. med. Ryszardem Gellertem, dyrektorem Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, rozmawia Anetta Chęcińska.

Co jest największym problemem obecnego modelu kształcenia podyplomowego?

System szkolenia specjalizacyjnego opiera się na zasadzie dobrowolności. Organizacja kursu lub wystąpienie o akredytację zależą od woli instytucji zgłaszającej się do nas. CMKP koordynuje proces kształcenia podyplomowego, ale nikogo nie może zobligować do zorganizowania szkolenia. Nie posiadamy takich umocowań. Jednak, jeżeli kurs się nie odbędzie, jako winnych wskazuje się nas. Nie możemy zorganizować wszystkich kursów we własnym zakresie i musimy je kupować. Mamy problemy z organizacją szkolenia w dziedzinach, w których specjalizuje się niewielu lekarzy. Jeżeli w kursie uczestniczą cztery osoby, a potrzeba dla nich kilkunastu wykładowców, koszt tego szkolenia jest niezwykle wysoki. Szukamy rozsądnych rozwiązań organizacyjnych, gdyż wydajemy publiczne pieniądze. Staramy się, żeby kurs odbywał się przynajmniej raz w roku, ale zdarza się, że słuchacze muszą poczekać. Dla kilku osób z całej Polski nie zorganizujemy szkolenia w miejscu, które będzie dogodne dla każdego uczestnika i nie każdy będzie z tego zadowolony. Dlatego na pewno warto zastanowić się, czy specjalności nie jest za dużo. A może do zrobienia specjalizacji w rzadkiej specjalności wymaga się zbyt wiele kursów?

W ubiegłym roku Ośrodek Studiów, Analiz i Informacji NIL przeprowadził badanie ankietowe wśród młodych lekarzy na temat barier w kształceniu podyplomowym. Respondenci zwracali uwagę m.in. na problem dostępności kursów CMKP i informacji o wolnych miejscach.

Z naszych badań wynika, że 60–70 proc. rezydentów te utrudnienia wiąże z pracą i brakiem zgody przełożonych na uczestniczenie w kursie we wskazanym terminie, co wpływa na wydłużenie okresu szkolenia. Kursy, które organizuje CMKP (a to tylko połowa szkoleń specjalizacyjnych w Polsce), są oceniane przez słuchaczy pod względem jakości i wartości merytorycznej na piątkę i szóstkę. Jeżeli chodzi o informacje o wolnych miejscach, wprowadziliśmy poprawki i te dane udostępniamy. System kształcenia podyplomowego wymaga zmian. Minister Radziwiłł powołał w ubiegłym roku zespół ekspertów w celu przygotowania projektu dotyczącego tych zagadnień. W toku burzliwych dyskusji na pewno trudno było pogodzić stanowiska i oczekiwania przedstawicieli różnych medycznych specjalności, samorządu lekarskiego, także młodych lekarzy i rezydentów, ale udało się opracować wspólny raport końcowy.

Przedstawiciele samorządu lekarskiego biorący udział w pracach tego zespołu zgłosili do raportu zdanie odrębne.

Uważam, że są to rozbieżności dotyczące formy opracowania, ujęcia tematu, a nie zawartości merytorycznej, choć drobne różnice istnieją. Najważniejsze, że raport powstał, a sugestie w nim zawarte będą jeszcze konsultowane i oczywiście wymagają działań legislacyjnych. Przede wszystkim zaproponowane rozwiązania zmierzają do ułatwienia ścieżki kształcenia podyplomowego i uniezależnienia tego procesu od obciążeń, z którymi obecnie mamy do czynienia. Pomocny stanie się System Monitorowania Kształcenia, z którego lekarze i lekarze dentyści będą mogli korzystać najpewniej od 1 maja 2017 r. Wszyscy w zespole jednoznacznie wskazywali, że nabór na szkolenie specjalizacyjne powinien być centralny, a rezydentura musi być podstawowym sposobem uzyskiwania specjalizacji. Obecnie rezydenci stanowią 60 proc. specjalizujących się. Pozostali specjalizację obywają w systemie pozarezydenckim, np. na wolontariacie.

Nie wszyscy dostają się na rezydenturę, a wolontariat jest często jedyną drogą do wybranej specjalizacji.

Zgodnie z zapotrzebowaniem, miejsc rezydenckich jest najwięcej w dziedzinach deficytowych, takich jak medycyna rodzinna. To forma zachęty do kształcenia się w określonej specjalności. Są specjalizacje chętniej wybierane przez lekarzy, ale nie potrzebujemy tylko okulistów czy neurochirurgów. Dlatego osoby, które mimo wszystko chcą specjalizować się w konkretnej dziedzinie, muszą wybrać inną ścieżkę specjalizacji. A mówiąc o planowanych zmianach: chcemy, aby rezydent mógł w trakcie szkolenia zmienić specjalizację. Oczywiście musiałby wtedy jeszcze raz wziąć udział w procesie rekrutacji. Modułowy system szkolenia specjalizacyjnego to ułatwia. Planujemy również, aby po zakończeniu modułu podstawowego przeprowadzać egzamin sprawdzający wiedzę. Brak zaliczenia wykluczałby podejście do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego. Rozważamy też umożliwienie zdawania PES już w ostatnim roku rezydentury. Na pewno ważne są też kwestie odpowiedniej gratyfikacji dla opiekunów specjalizacji i warunków finansowych dla oddziałów z akredytacją CMKP.

Akredytacja będzie okresowa?

Obecnie akredytacje udzielane są na określoną liczbę miejsc specjalizacyjnych i właściwie bezterminowo. Jednostka akredytowana jest zobowiązana poinformować CMKP o wszelkich zmianach, które jej dotyczą, np. adresu, liczby lekarzy specjalistów itp. Tymczasem bywa z tym różnie. Na przykład rezydenci informują nas, że z oddziału odszedł jedyny specjalista i zostali tam sami, bez opiekuna. Takie są realia, z którymi musimy sobie radzić, ale dotąd w drodze negocjacji i dzięki dobrej woli stron znajdujemy rozwiązania. Na pewno potrzebne są regulacje, które porządkowałyby te kwestie. Sugerujemy, żeby akredytacja była odnawiana co pięć lat. Ważne, by istniała możliwość okresowej oceny jej kryteriów. Uważamy, że programy specjalizacyjne powinny być uaktualniane nie rzadziej niż co trzy lata, gdyż wiedza medyczna szybko się rozwija. Minister zdrowia wystąpił do konsultantów krajowych o ocenę programów specjalizacyjnych i takie ich dostosowanie, aby osoby, które rozpoczęły specjalizację przed 1.10.2014 r., mogły uczestniczyć również w kursach nowego typu na równoprawnych zasadach.

W jakim stopniu CMKP korzysta z nowoczesnych technik nauczania, np. z kursów internetowych?

Oczywiście w medycynie nic nie zastąpi kontaktu z mistrzem oraz praktyki, ale kursy w ramach e-learningu też są prowadzone. Materiały z wykładów zamieszczamy na stronie internetowej. Idziemy w kierunku webinariów. Nauczanie przed- i podyplomowe różnią się. W CMKP kształcimy ludzi dojrzałych, nierzadko mających już jedną specjalizację, własne doświadczenia i dokonania zawodowe. Ich oczekiwania i wymagania są inne niż studentów medycyny rozpoczynających naukę. Wychodząc naprzeciw nowym technikom w nauczaniu, szkolimy również wykładowców.

Co jest zatem misją CMKP dziś, a co będzie jutro?

Przede wszystkim dążymy do harmonizacji działań. Chciałbym, żeby osoby odpowiedzialne za proces kształcenia podyplomowego z uczelni medycznych, z CMKP i innych ośrodków akademickich, które, tak jak my, otrzymują środki na szkolenie, rozmawiały i wspólnie ustalały, kto co zrobi. To ułatwiłoby nasze zadania. Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami młodych lekarzy, z rezydentami, bo wiele zmian, które wprowadzamy, wiąże się z ich oczekiwaniami. Wskazujemy nowe rozwiązania, które będą służyły systemowi ochrony zdrowia, ale legislacja leży oczywiście poza naszymi uprawnieniami. Jestem przekonany, że robimy wszystko, aby uczelnia, którą jest CMKP, miała wiodący głos w sprawach kształcenia podyplomowego kadr medycznych,  przygotowania specjalistów. ■

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum