8 marca 2017

Jak szpital w Ostrołęce pieniędzy szuka

Przez kilka lat Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Ostrołęce należał do nielicznych placówek polskiej służby zdrowia, którym udawało się zachowywać płynność finansową. Niestety, wszystko wskazuje na to, że niebawem ją utraci. Jednak kierownictwo lecznicy nie rezygnuje z ambitnych planów rozwojowych.

Trudno być optymistą – przyznaje Wojciech Miazga, dyrektor Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego
im. dr. Józefa Pisarskiego w Ostrołęce. – Już w 2016 r. nastąpiły zmiany w katalogu świadczeń, m.in. w zakresie kardiologii inwazyjnej i neonatologii, które dla szpitala oznaczały zmniejszenie przychodów o blisko 2 mln zł rocznie. Natomiast koszty pozostały na podobnym poziomie, bo musieliśmy obsłużyć taką samą liczbę pacjentów.

Poważnym problemem dla ostrołęckiej placówki okazało się również podniesienie od 1 stycznia pensji minimalnej i stawki godzinowej dla osób zatrudnionych na umowach-zleceniach. Wiele usług dla szpitala świadczą bowiem firmy zewnętrzne, gdyż wcześniej w celu obniżenia kosztów korzystano z outsourcingu m.in. ochrony obiektów, utrzymania terenów zielonych, sprzątania, prania, pomocy przy chorych. – Dla wykonawców największym obciążeniem są zwykle właśnie koszty pracy. Nic dziwnego, że po informacji o zmianach przepisów wystąpili o renegocjację umów. Na szczęście pod koniec roku udało nam się zawrzeć korzystne porozumienia, ale już postępowania przetargowe na tego typu usługi przeprowadzane w 2017 r. muszą zostać skalkulowane zgodnie z nowymi stawkami – mówi Wojciech Miazga. Dyrekcja placówki szacuje, że będzie to oznaczać dla szpitala wzrost kosztów o 1 mln zł rocznie. Przyszłość nie rysuje się więc w najjaśniejszych barwach. – W dodatku nie wiadomo, czego się spodziewać. Nasze umowy z NFZ obowiązują tylko do połowy roku, bo później zacznie działać tak zwana sieć szpitali, na razie owiana mgłą tajemnicy. Mam nadzieję, że wkrótce dowiemy się czegoś więcej na temat nowego systemu – dodaje Wojciech Miazga. Jego zdaniem utrzymanie finansowania szpitala na poziomie zbliżonym do obecnego oznacza, że już w III kwartale 2017 r. zaczną się problemy z płatnościami. Na razie lecznica w Ostrołęce podpisała umowę z bankiem, który otworzył dla niej linię kredytową.

Projekty trans graniczne

Mimo kłopotów, szpital stawia na rozwój i próbuje pozyskiwać jak najwięcej pieniędzy z funduszy zewnętrznych. Wspólnie z białoruskim Grodzieńskim Państwowym Uniwersytetem Medycznym i ukraińskim Lwowskim Szpitalem Dziecięcym złożył dwa projekty w ramach Programu Współpracy Transgranicznej. Jeden wniosek dotyczy utworzenia w centralnej aptece ostrołęckiej placówki pracowni leków cytostatycznych, natomiast drugi – doposażenia bloku operacyjnego w aparaturę laparoskopową. Duże nadzieje wiązane są również z konkursami ogłoszonymi w ramach unijnego programu regionalnych inwestycji terytorialnych. – Chcielibyśmy zrealizować potężny i ambitny projekt uruchomienia ośrodka rehabilitacji kardiologicznej, który znakomicie wpisuje się w mapę potrzeb zdrowotnych województwa mazowieckiego. Byłby uzupełnieniem istniejących już w naszym szpitalu: oddziału kardiologicznego, poradni kardiologicznej, elektrofizjologii oraz kardiologii interwencyjnej – wyjaśnia Wojciech Miazga. Szacowany koszt tej inwestycji to blisko 9 mln zł. Placówka w Ostrołęce będzie się także ubiegać o dofinansowanie z RIT na zakup aparatury diagnostycznej do wykrywania chorób nowotworowych.

Lekarz pilnie poszukiwany

Szpital stara się znaleźć nowe sposoby oszczędzania. Dzięki pieniądzom pozyskanym z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w 2017 r. nastąpi wymiana oświetlenia na znacznie bardziej ekonomiczne żarówki ledowe. Prowadzony jest także audyt energetyczny, który ma wskazać możliwości dalszego obniżenia kosztów, choć dyrektor obawia się, że niewiele już da się zrobić. – Nasz obiekt oddano do użytku w 2009 r., czyli stosunkowo niedawno. Ma nową stolarkę okienną, przeszedł termomodernizację, zainstalowaliśmy panele słoneczne – wylicza Wojciech Miazga. – Jednak trzeba szukać oszczędności, gdzie tylko się da…

Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Ostrołęce jest bez wątpienia jedną z najnowocześniejszych placówek w województwie. Dysponuje bardzo dobrze wyposażonym Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym z Izbą Przyjęć oraz 17 oddziałami. W ramach MSS pracuje także Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy. Na pacjentów czekają 564 łóżka. Opiekuje się nimi liczący ponad tysiąc osób personel, w tym około 200 lekarzy, których jednak ciągle brakuje. – Jesteśmy w stanie wchłonąć niemal każdy etat, bez względu na specjalizację – mówi Wojciech Miazga. Szczególnie duże niedobory kadry występują na oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii, urazowo-ortopedycznym, chorób płuc, otolaryngologicznym oraz kardiologicznym, gdzie potrzeby jeszcze wzrosną po uruchomieniu ośrodka rehabilitacji. Szpital w Ostrołęce od lat przyjmuje wielu stażystów. – Liczymy, że koledzy po przejściu 12-miesięcznego okresu adaptacji zawodowej zechcą związać się z nami na dłużej. Niektórzy faktycznie zostają, ale fluktuacja kadry jest ogromna. Bliskość Warszawy też nam nie sprzyja. Stolica wchłania wszystkich – przyznaje Wojciech Miazga. ■

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum