6 kwietnia 2018

Antybiotykoterapia oczami rodziców i lekarzy

Problem na czasie

Ewa Szarkowska

Głównym źródłem informacji na temat antybiotyków, choć niejedynym, jest lekarz, który według zdecydowanej większości badanych zrozumiale i wyczerpująco wyjaśnia kwestię leczenia nimi. Istnieje jednak grupa rodziców, dla których informacje od lekarza są niepełne, a nawet z powodu fachowego języka zupełnie niezrozumiałe. 7 proc. zgłasza, że lekarz w ogóle nie prowadzi takiej rozmowy – wynika z ogólnopolskiego badania na temat wiedzy rodziców o antybiotykach i ich stosowaniu u dzieci w wieku 0–15 lat, jakie przeprowadził NIZP-PZH we współpracy z WHO w grudniu 2017 r.

W ankiecie badawczej znalazło się 19 pytań dotyczących: wiedzy o antybiotykach i antybiotykooporności, źródeł informacji, przekonań o skuteczności antybiotyków oraz zachowań rodziców, jakie przyjmują wobec lekarza w zakresie stosowania antybiotykoterapii.

Aż 90 proc. rodziców deklaruje, że zgadza się z decyzją lekarza i nigdy nie próbuje wymuszać przepisania antybiotyku, a 8 proc. robi to w wyjątkowych sytuacjach. Jednak 4,5 proc. ankietowanych przyznało, że jeśli nie otrzyma antybiotyku, zabiera dziecko do innego lekarza – mówi dr n. med. Katarzyna Zacharczuk z Pracowni Diagnostyki Bakteriologicznej Zakładu Bakteriologii NIZP-PZH, współautorka badania.

Znacząca większość rodziców uznaje, że lekarz przepisuje antybiotyk wtedy, gdy jest to uzasadnione, i stosuje się do zaleceń. O wyznaczenie alternatywnego leczenia, bez antybiotyków, prosi lekarza tylko co dziesiąty rodzic. Niewłączenie antybiotyku do leczenia jedynie znikomy odsetek rodziców traktuje jak lekceważenie choroby dziecka.

Wyniki dowodzą, że lekarze w większości skutecznie komunikują się z rodzicami w sprawach antybiotykoterapii i cieszą się zaufaniem rodziców. Rodzice zaś nie oczekują każdorazowo leczenia dziecka antybiotykiem. Te fakty pokazują, że lekarze mogą liczyć na zrozumienie, gdy poinformują rodziców, iż nie widzą potrzeby leczenia dziecka antybiotykiem. Konkluzja ta może mieć duże znaczenie, gdyż badanie opinii lekarzy przeprowadzone przez NIZP-
-PZH w 2016 r. świadczyło o ich przekonaniu, że pacjenci często oczekują podania antybiotyku, o czym informowała ponad połowa badanych
lekarzy – komentuje Rafał Gierczyński, zastępca dyrektora NIZP-PZH ds. bezpieczeństwa epidemiologicznego i środowiskowego.

W przeprowadzonych rok wcześniej badaniach udział wzięło 100 lekarzy, zarówno z przychodni publicznych, jak i indywidualnych praktyk lekarskich. Zdecydowaną większość stanowiła grupa osób w wieku powyżej 50 lat. Dominowali lekarze rodzinni oraz interniści, ale wśród ankietowanych byli też lekarze ogólni i pediatrzy.

Z badań wynika, że lekarze, przepisując antybiotyk, mają świadomość, iż jest to lek, którego zastosowanie powinno wynikać ze ściśle określonych wskazań medycznych. W grupie osób, które starają się przepisywać antybiotyk jak najrzadziej, dominują pediatrzy (stanowią niemal 60 proc.) oraz najmłodsi lekarze, między 30. a 49. rokiem życia (36 proc.) – twierdzi dr Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowy ds. epidemiologii.

Ponad połowa lekarzy, niezależnie od specjalizacji, utrzymuje, że pacjenci bardzo często próbują wymusić przepisanie antybiotyków, z czego co najmniej trzech na dziesięciu pacjentów robi to bardzo często. Najczęściej rodzice zwracali się w tej sprawie do pediatrów.

Z rosnącym optymizmem patrzymy na lekarzy, którzy zapewniają, że nigdy nie ulegają naciskom. Taką postawę deklaruje od 20 do 27 proc. lekarzy, w zależności od badanej specjalności. Wyjątek stanowią pediatrzy – 67 proc. przyznaje, że robi to sporadycznie, a 33 proc. – niezwykle rzadko. Niestety, bardzo niski odsetek lekarzy wie, że brak higieny sprzyja lekooporności, gdyż ułatwia szerzenie się szczepów opornych. Wśród lekarzy świadomych tego faktu najwięcej jest osób po 60. roku życia (17 proc.). Brak wiedzy młodych lekarzy w tym zakresie jest niepokojący – podkreśla dr Paradowska-Stankiewicz i dodaje: – Zaledwie od 13 do 22 proc. lekarzy uważa antybiotykooporność za istotny problem w swojej praktyce lekarskiej. To bardzo niski odsetek, biorąc pod uwagę niezwykle wysoką konsumpcję antybiotyków w kraju i narastanie problemu lekooporności. Budzi obawę fakt, że aż
40 proc. lekarzy ogólnych traktuje ten problem jako znikomy, a 42 proc. lekarzy między 30. a 49. rokiem życia w ogóle go nie dostrzega.

Praktycznie wszyscy lekarze informują pacjentów, że nie wolno na własną rękę przerywać kuracji antybiotykiem. Jednak już nieco mniejsza grupa (pozytywny wyjątek stanowią pediatrzy) informuje, jak należy przyjmować antybiotyki, a 5 proc. internistów nie robi tego nigdy.

A przecież to, czy przyjmujemy antybiotyk przed posiłkiem, w czasie posiłku, czy po jego zakończeniu, ma ogromne znaczenie. W przypadku kilku grup antybiotyków jest ważne nawet to, czy posiłek zawiera białko, ponieważ ten składnik pożywienia może osłabiać działanie leku – podkreśla dr Iwona Paradowska-Stankiewicz. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum