9 maja 2018

Pieniądze czy kadry?

SMS z Krakowa

Jeśli Krajowy Zjazd Lekarzy, który odbędzie się w maju 2018 r., ma być znaczącym wydarzeniem wpisującym się we współczesny wizerunek polskiej medycyny, jego uczestnicy powinni odnieść się do informacji stawiającej pod znakiem zapytania istotną cząstkę efektywności całego samorządu.

Oto dwa niezależne źródła: raport Fundacji MY PACJENCI, przygotowany we współpracy z dwiema izbami – lekarską i pielęgniarską, oraz debata telewizyjna w TVN („Czy pieniądze uleczą polską służbę zdrowia?”), przynoszą informację, że mimo wysokiego niezadowolenia Polaków z ochrony zdrowia zaledwie 22 proc. (dane z raportu) i 35 proc. (wnioski z debaty) ankietowanych opowiada się za podniesieniem nakładów na ochronę zdrowia!

Oznacza to, że wszelkie argumenty o finansowej zapaści ochrony zdrowia trafiają w próżnię. Dramat. I nie dziwi w tym kontekście, że Światowy Dzień Zdrowia (7 kwietnia) w 70. rocznicę założenia WHO mija właściwie w bez echa.

W Krakowie sensacją jest natomiast odwołanie ze stanowiska dyrektora naczelnego Szpitala Uniwersyteckiego (największego w Polsce, zatrudniającego ponad 4 tys. pracowników) uzasadnione rosnącym zadłużeniem i nikłą efektywnością zarządzania, zwłaszcza w kwestii spójności organizacyjnej szpitala powstającego w Prokocimiu z kompleksem przy ul. Kopernika.

Natomiast w pobliskim Powiatowym Szpitalu w Proszowicach, po blisko rok trwającym konflikcie lekarzy z dyrekcją, odwołano w końcu kierownictwo (teatrologa i inżyniera rolnictwa). Żeby było sprawiedliwie, mam także przykład lekarza, który dług szpitalny w dwa lata zwiększył z 7 do 70 mln zł. Zdymisjonowany, w trzy tygodnie później został dyrektorem kolejnego szpitala. Nie zawiódł, też go pogrążył.

To nie są żarty. To realny obraz polityki kadrowej i rzeczywisty skutek rezygnacji z ogłaszania konkursów. Bywały ustawiane, to prawda, ale mimo to stanowiły jakąś selekcję. Rzecz można porównać z demokracją. Pełna wad, tylko nie widać nic doskonalszego.

A w izbie krakowskiej powołano nowe prezydium, nowych liderów komisji problemowych i zespołów. Zrezygnowano jedynie z powołania komisji legislacyjnej. Nie było chętnych. Dlaczego? Chyba nietrudno się domyślić. <

Stefan Ciepły

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum