2 lipca 2019

Dwie strony barykady cz. 5

Przemysław Rawa-Klocek, adwokat

Kontynuując wątek cywilnych środków ochrony prawnej, które przysługują lekarzowi w sytuacji naruszenia dóbr osobistych, zgodnie z zapowiedzią w niniejszym artykule przyjrzymy się instytucji odszkodowania. Gwoli przypomnienia należy podnieść, że odszkodowanie jest zupełnie inną niż zadośćuczynienie (por. na łamach „Pulsu” nr 5–6/2019) formą kompensacji naruszenia dóbr osobistych. Przywołanie i podkreślenie tej odmienności jest istotne, albowiem w języku potocznym akceptowalne jest zamienne używanie słów odszkodowanie i zadośćuczynienie.

Odszkodowanie – najogólniej rzecz ujmując – jest formą naprawienia uszczerbku o charakterze majątkowym. Ten czynnik, tj. majątkowy charakter szkody, odróżnia odszkodowanie od zadośćuczynienia, którego dochodzenie jest możliwe w przypadku zaistnienia szkody niemajątkowej.

Zgodnie z treścią art. 361 §2 kc naprawienie szkody, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Straty, o których mowa w przywołanym przepisie (damnum emergens), oznaczają rzeczywisty uszczerbek majątkowy. Wysokość strat, a zatem i wysokość odszkodowania, można m.in. ustalić przez porównanie wartości majątku sprzed i po zaistnieniu szkody (tzw. metoda dyferencyjna). Z kolej korzyści, które poszkodowany mógłby osiągnąć, gdyby szkoda nie została mu wyrządzona (lucrum cessans), polegają na tym, że majątek poszkodowanego nie wzrósł tak, jakby się to stało, gdyby nie nastąpiło zdarzenie, z którym połączona jest odpowiedzialność. Obliczenie utraconych korzyści polega na ustaleniu wartości aktywów, które nie weszły do majątku wskutek zdarzenia wyrządzającego szkodę, oraz wartości pasywów, które się wskutek tego zdarzenia nie zmniejszyły. Ważne, że odpowiedzialność odszkodowawcza za utracone korzyści jest możliwa za tzw. normalne następstwa działania lub zaniechania osoby wywołującej szkodę, sama utrata przez poszkodowanego szansy uzyskania określonej korzyści majątkowej jest niewystarczająca. Wniosek z tego płynący sprowadza się do twierdzenia, że niełatwo ustalić wysokość odszkodowania za korzyści, które poszkodowany mógłby osiągnąć, gdyby szkoda nie została mu wyrządzona.

Niezależnie jednak od wysokości dochodzonego odszkodowania i jego zakresu trzeba wskazać, że skuteczne dochodzenie tej formy kompensacji uszczerbku majątkowego jest możliwe w przypadku, gdy łącznie zostaną wykazane trzy przesłanki w postaci: 1. zdarzenia, z którym przepisy łączą odpowiedzialność danej osoby, 2. szkody, 3. adekwatnego związku przyczynowego między zdarzeniem a szkodą.

  1. Zdarzenie, z którym można wiązać zaistniałą szkodę, polega na działaniu lub zaniechaniu osoby je wywołującej. W przypadku dochodzenia odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych lekarzy będziemy mieli do czynienia ze szkodą powstałą w związku z działaniem osoby wywołującej szkodę, np. wyrażaniem negatywnych, nieuzasadnionych ocen dotyczących prowadzenia procesu diagnostycznego pacjentów, odnoszenia się medyka do chorych, przygotowania lekarza do wykonywania zawodu itd.
  2. Szkoda – mimo że nie jest zdefiniowana przez legislatora – oznacza uszczerbek w dobrach prawnie chronionych poniesiony wbrew woli poszkodowanego. W doktrynie niekiedy przeczy się potrzebie uwzględnienia w tej definicji braku zgody osoby poszkodowanej na poniesienie uszczerbku. W przypadku odszkodowania mamy do czynienia za szkodą o charakterze majątkowym.
  3. Ostatnia przesłanka, jaką jest adekwatny związek przyczynowy między zaistniałym zdarzeniem a szkodą, wiąże się po pierwsze z istnieniem ścisłego, nierozerwalnego związku między zdarzeniem a powstałą w związku z nim szkodą (bez danego zdarzenia szkoda w ogóle nie wystąpiłaby), po drugie – z tzw. normalnymi następstwami zdarzenia, z których wynikła szkoda. Z orzecznictwa sądowego należy wnioskować, że ocena, czy skutek jest normalny, powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z doświadczenia życiowego i wiedzy naukowej, specjalnej (por.: orzeczenie SN z 2 czerwca 1956 r., 3 CR 515/56, OSN 1957, nr 1, poz. 24).

Przekładając te rozważania na grunt praktyczny: z możliwością dochodzenia przez lekarza odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych będziemy mieli do czynienia wówczas, gdy m.in. na skutek nieuzasadnionego podważania jego kompetencji przez pacjenta (zdarzenie) lekarz utraci pacjentów, co skutkować będzie utratą zarobków (szkoda materialna), przy czym musi istnieć adekwatny związek przyczynowy między zdarzeniem a szkodą materialną. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum