5 października 2020

Porzucić nieefektywne rozwiązania

Marek Balicki

To może być ciekawy czas. Mam na myśli rozpoczęty właśnie okres urzędowania nowego ministra zdrowia. Wiele rzeczy odbiega bowiem od szablonu.

Poprzednik złożył dymisję w momencie, gdy został najlepiej ocenionym ministrem w sierpniowym badaniu opinii publicznej przeprowadzonym przez IBRIS w związku z zapowiadaną rekonstrukcją rządu. Ponad połowa ankietowanych chciała, aby Łukasz Szumowski pozostał na swoim stanowisku. Po zmasowanej krytyce opozycji i mediów związanej z kontrowersyjnymi zakupami Ministerstwa Zdrowia na początku epidemii to jego niewątpliwy osobisty sukces. Warto dodać, że tak wysoka ocena działań ministra została postawiona po dwuipółrocznym kierowaniu jednym z najmniej wdzięcznych u nas resortów, a ostatnie sześć miesięcy przypadło na trudny początek pandemii.

Nowy minister nie jest lekarzem ani politykiem. To dość nietypowe. Zdecydowana większość szefów resortu zdrowia po 1989 r. była jednocześnie lekarzami i politykami. Spośród trzech ministrów nielekarzy tylko Franciszka Cegielska pełniła tę funkcję przez dłuższy czas. Przyszła jednak ze świata polityki. Była posłanką i prezesem jednej z działających wówczas partii.

 Adam Niedzielski jest ekonomistą i ma za sobą karierę urzędnika wysokiego szczebla. Ochroną zdrowia zajmuje się dopiero od dwóch lat, po przejściu do NFZ z Ministerstwa Finansów. Z pewnością pomogą mu doświadczenia w zakresie zarządzania strategicznego. Atutem są też świetne relacje z premierem. Czy taki „background” i brak politycznych obciążeń sprawdzi się wobec narastających wyzwań, okaże się wkrótce.

Łatwo nie będzie. Pandemia spowodowała spiętrzenie istniejących problemów opieki zdrowotnej i dodała nowe. Ujawniła słabości wynikające z niesterowności systemu i niejasnego podziału zadań, kompetencji i odpowiedzialności. W sytuacji kryzysowej nie zdały egzaminu mechanizmy rynku wewnętrznego wprowadzone 20 lat temu. Nie do utrzymania wydaje się rozwiązanie, w którym za finansowanie usług odpowiada scentralizowany NFZ, a za funkcjonowanie placówek publicznych – różne jednostki samorządu terytorialnego, które nie mają wpływu na ich finansowanie. Epidemia COVID-19 zwiększyła też nierówności w dostępie do usług zdrowotnych, a głos pacjentów natrafiających na różne bariery jest słabo słyszalny.

Politolodzy zwracają uwagę, że kryzys z natury rzeczy stanowi okazję do porzucenia dotychczasowych rozwiązań, które okazały się nieefektywne, i zastąpienia ich nowymi, blokowanymi wcześniej przez zwolenników starego porządku. Nie oznacza to wcale, że nie będą oni dalej walczyć o utrzymanie sytuacji. Kryzys daje jednak szansę nowego otwarcia w różnych dziedzinach sfery publicznej, gospodarki i polityki, także w opiece zdrowotnej. Trzymajmy więc kciuki za nowego ministra, aby nadchodzący czas nie tylko był ciekawy, ale również przyniósł potrzebne zmiany.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum