2 listopada 2020

Rozpoznać zmianę na wczesnym etapie

Rak jelita grubego jest trzecim najczęściej występującym nowotworem złośliwym u mężczyzn, drugim u kobiet. O badaniach przesiewowych raka jelita grubego i obawach pacjentów związanych z kolonoskopią mówi lek. Adam W.  Koprowski, specjalista gastrolog z Przychodni Polskiej Fundacji Gastroenterologii, w rozmowie z Anettą Chęcińską.

Jakie są przyczyny raka jelita grubego? Dlaczego tak wiele osób choruje na ten nowotwór?

W Polsce rozpoznajemy rocznie około 18 tys. nowych zachorowań. Rak jelita grubego rozwija się z łagodnych zmian, tzw. polipów. Przyczyny rozwoju tego nowotworu są złożone, wpływ na jego powstawanie mają czynniki środowiskowe i genetyczne. Niektóre czynniki można kontrolować (np. palenie tytoniu, dietę), innych nie (wiek, predyspozycje genetyczne). Sprzyja mu nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, otyłość, zaburzenia gospodarki lipidowej, dieta ubogobłonnikowa i wysokokaloryczna, używki. Obserwujemy również większą zapadalność wśród osób mało aktywnych fizycznie. Zatem styl życia ma znaczenie. Istotne są też czynniki geograficzne. Rak jelita grubego częściej występuje w Europie, Ameryce Północnej, Australii i Japonii niż w Afryce i Azji. Trzeba brać również pod uwagę uwarunkowania genetyczne. Dziedziczona rodzinna polipowatość gruczolakowata wiąże się niemal ze 100-proc. ryzykiem zachorowania na raka jelita grubego. W przypadku dziedzicznego raka jelita grubego bez polipowatości ryzyko wynosi 70–80 proc.

Czynnikiem sprzyjającym chorobie jest wiek?

Ryzyko zachorowania na nowotwór rośnie po 50. roku życia. Wraz z wiekiem wzrasta bowiem częstość występowania polipów i ryzyko ich zezłośliwienia. W wieku 55–64 lat ponad 25 proc. osób ma polipy, a 5 proc. jest zagrożonych zachorowaniem na raka jelita grubego. W większości przypadków przemiany z łagodnych polipów w nowotwór trwają kilka – kilkanaście lat i przez bardzo długi czas nie dają objawów. Stąd idea badań profilaktycznych, przesiewowych, które umożliwiają wykrywanie polipów we wczesnej fazie rozwoju i usuwanie ich, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka, a także wykrywanie zmian nowotworowych. Jeśli rak jelita grubego jest wcześnie wykryty, chory ma duże szanse na wyleczenie.

Polacy poddają się tym badaniom chętnie?

Przede wszystkim od 2000 r. mają taką możliwość. Dzięki inicjatywie i wizjonerskiemu spojrzeniu prof. dr. hab. n. med. Eugeniusza Butruka, ówczesnego kierownika Kliniki Gastroenterologii CMKP w Warszawie, opracowano realizowany do dziś „Program badań przesiewowych raka jelita grubego”, który koordynuje prof. dr hab. n. med. Jarosław Reguła.

Dla kogo program jest przeznaczony?

 Mogą w nim wziąć udział osoby między 55. a 64. rokiem życia, które otrzymały imienne zaproszenie, pod warunkiem, że nie mają żadnych objawów związanych z przewodem pokarmowym (krwawienia, biegunki, zaparcia), w ciągu ostatnich miesięcy nie zaczęły chudnąć bez powodu, a także nie pojawiła się u nich anemia o nieznanej przyczynie. Osoby, które nie otrzymały zaproszenia, a są w wieku 50–65 lat, mogą wziąć udział w badaniu w ramach tzw. programu oportunistycznego. I one nie powinny mieć wymienionych objawów. Program obejmuje też osoby w wieku 40–49 lat bez objawów nowotworowych, których ktoś z krewnych pierwszego stopnia (rodzice, rodzeństwo, dzieci) chorował na raka jelita grubego. Osoby między 25. a 49. rokiem życia z rodziny z potwierdzonym zespołem Lyncha lub z rodzinną polipowatością gruczolakowatą są kierowane na badanie przez poradnię genetyczną. Do badania w ramach programu nie kwalifikuje się osób, które miały wykonywaną kolonoskopię w ciągu ostatnich 10 lat.

Czy pacjenci mają opory przed kolonoskopią?

Na pewno niektórym osobom towarzyszy lęk. Wynika on po części z niewiedzy, po części z zasłyszanych opinii innych pacjentów. Kolonoskopia zazwyczaj nie jest bolesna, można odczuwać przejściowo wzdęcie czy dyskomfort, ale każdy czuje inaczej. Dla jednego badanie będzie bolesne, ktoś inny zniesie je bez problemu. Są pacjenci, którzy mają opory związane z przygotowaniem się do kolonoskopii. Oczyszczenie jelita grubego jest warunkiem skutecznej, bezpiecznej i wartościowej diagnostycznie kolonoskopii. Nieodpowiednie przygotowanie pogarsza jakość badania, powoduje wydłużenie jego czasu, ewentualnie konieczność powtórzenia, czyli jest źródłem niedogodności dla pacjenta. Obecnie korzystamy z preparatów wyskoobjętościowych do wypicia w dwóch dawkach– to istotne ułatwienie. Kiedyś trzeba było wypić jednorazowo 4 l płynu, teraz dawka została podzielona. Pracujemy nad poprawieniem smaku i zapachu preparatów, wszystko po to, by zmniejszyć problemy związane z oczyszczeniem jelita grubego. Wiele osób odczuwa skrępowanie w gabinecie zabiegowym, kiedy trzeba się rozebrać, ale badania wykonuje doświad-czony zespół lekarzy i pielęgniarek z poszanowaniem intymności pacjenta. Nieraz badani mówią: – To nie jest przyjemne. Ale przecież nie o przyjemność chodzi, tylko o zdrowie.

Pacjenci boją się bólu podczas badania?

Osoby z niskim progiem odczuwania bólu lub te, które przebyły operacje w obrębie jamy brzusznej, ponieważ zrosty pooperacyjne często utrudniają wykonanie kolonoskopii (np. u kobiet po cięciach cesarskich i operacjach ginekologicznych), mają możliwość wykonania badania w krótkim znieczuleniu dożylnym. Zwłaszcza pierwszy etap badania – wprowadzenie aparatu – może powodować u pacjenta dyskomfort, który jest niwelowany przez znieczulenie.

Jaki procent pacjentów prosi o znieczulenie i czy mogą liczyć na refundację?

20–25 proc. kolonoskopii robi się w sedacji. Celem programu jest wykonanie badania endoskopowego. Znieczulenie nie jest standardem, ale można z niego skorzystać ze wspomnianych powodów, o których należy wcześniej poinformować. W programie badań została przewidziana pewna liczba kolonoskopii ze znieczuleniem.

Jeżeli chodzi o podejście do badania, odważniejsi są mężczyźni czy kobiety?

Nie ma reguły, to kwestia indywidualna. Kolonoskopia jest bezpieczna, ale pacjenci pytają o powikłania (perforację jelita, krwawienia), które jak w przypadku każdego badania mogą wystąpić i wymagać pilnego leczenia chirurgicznego. Trzeba jednak pamiętać, że w „Programie badań przesiewowych raka jelita grubego” biorą udział wyspecjalizowane ośrodki na wysokim poziomie, a powikłania zdarzają się bardzo rzadko, np. perforacja raz na 10 tys. przypadków.

Ile zmian nowotworowych wykrywa się w ramach programu?

W 2019 r. w ramach programu z zaproszeniami imiennymi zrobiono ponad 30 tys. badań, w ramach tzw. programu oportunistycznego – 38 tys. Polipy wykryto u 15 tys. osób, a nowotwory u 224. W 2017 r. w ramach tegoż programu wykryto raka jelita grubego u 590 osób, w 2018 – u 496. Średnio 25 proc. z nich to gruczolakoraki.

Czy rośnie świadomość znaczenia badań przesiewowych?

Na pewno poprawia się, m.in. dzięki akcjom medialnym z udziałem osób znanych z mediów, które mówią o swoich doświadczeniach. Przekonują, że dzięki badaniu przesiewowemu rozpoznano u nich chorobę na wczesnym etapie i szybko można było podjąć skuteczne leczenie. Nie zawsze otrzymanie imiennego zaproszenia dostatecznie mobilizuje do zgłoszenia się na badanie. Często bodźcem staje się zachorowanie na raka jelita grubego kogoś w rodzinie lub znajomego w pracy. Ale na pewno program jest coraz lepiej znany, a lekarze rodzinni coraz częściej zachęcają pacjentów i kierują na kolonoskopię.

Lekarze badają się w ramach programu?

Tak, zgłaszają się na badania. I to zarówno na zaproszenie, jak i bez.

Czy pandemia ograniczyła liczbę zgłaszających się na kolonoskopię?

Na początku nie wykonywaliśmy badań. Musieliśmy przygotować się do działania w nowych warunkach epidemicznych, ale wróciliśmy do gabinetów. Pracujemy, zachowując rygory sanitarne. Ostatnio pacjentka po badaniu powiedziała: – Dziękuję, że pan pracuje.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum