7 grudnia 2020

Okiem WUM: Czy pracowników ochrony zdrowia można wykształcić online?

Z prof. Markiem Kuchem, prorektorem ds. studenckich i kształcenia WUM, rozmawia Marta Wojtach, rzecznik prasowy WUM.

Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule jest prosta – nie można. Formuła online przeczy idei zajęć praktycznych. Wszyscy, którzy mają zajmować się leczeniem ludzi lub diagnozowaniem, muszą odbyć praktyczne zajęcia kontaktowe. Pamiętajmy, że w przypadku kierunków regulowanych uczelnia zobowiązuje się, że absolwenci posiądą określone umiejętności praktyczne, a ministerstwo, nawet w przypadku pandemii, nie wyraża zgody na zmniejszanie wymiaru zajęć praktycznych, bo mogłoby to zagrozić nostryfikacji polskich dyplomów na uczelniach europejskich. Spójrzmy także na zajęcia kształtujące umiejętności praktyczne z pozycji pacjenta. W przyszłości ktoś będzie musiał nas leczyć, a każdy chciałby być leczony przez medyka, który wie, jak wykonać daną czynność, żeby nam pomóc, który już uczestniczył w określonej procedurze, a nie tylko widział na ekranie, jak wygląda diagnozowanie lub leczenie. Dlatego tak walczymy o zajęcia praktyczne, mimo że ich organizacja jest obecnie niezwykle skomplikowana.

Jak WUM rozwiązał kwestię zajęć praktycznych w roku akademickim 2020/2021?

Pandemia COVID-19 zdezorganizowała nauczanie nie tylko medycyny i nie tylko w naszym kraju. Najsilniejszy jednak cios dydaktyka otrzymała na początku tego roku kalendarzowego. I był to atak z zaskoczenia. Takie sytuacje widzieliśmy dotychczas w filmach. Nikt nie spodziewał się nadchodzących zdarzeń i nie ma żadnej wątpliwości – świat zlekceważył zagrożenie.

W marcu musieliśmy przerwać zajęcia ze studentami zarówno ze względu na liczne zakażenia SARS-CoV-2 wśród personelu i konieczność przejścia kwarantanny, jak i wiele zachorowań pacjentów, co spowodowało zamykanie oddziałów szpitalnych. Zajęcia w prawie całym II półroczu roku akademickiego 2019/2020 odbywały się w związku z tym online, w efekcie powstawały zaległości w zajęciach kontaktowych i praktykach zawodowych. Przetrwaliśmy jednak to półrocze, zyskując czas na „przeformowanie” nauczania i dostosowanie go do warunków epidemii. Nie mogło to oczywiście być normalne kształcenie studentów, ale substytut na czas trwania pandemii. Problem jednak polega na tym, że nie można uczyć medycyny bez zajęć praktycznych, a nie udaje się ich przeprowadzać online w zadowalającej formie. Z tych właśnie powodów, mimo trudnej sytuacji epidemicznej, podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu roku akademickiego 2020/2021 w terminie, czyli od początku października 2020 r., z uwzględnieniem wszelkich zaleceń związanych z ochroną przed SARS-CoV-2. Kształcenie studentów oparte zostało na modelu hybrydowym. Zajęcia, które mogą się odbywać online, były prowadzone metodami kształcenia na odległość wybranymi przez kierowników poszczególnych jednostek dydaktycznych. Takie zajęcia różnią się niekorzystnie od spotkań bezpośrednich, ale dzięki nim zmniejsza się istotnie ryzyko infekcji. Zajęcia kształtujące umiejętności praktyczne prowadzone były w formie stacjonarnej, w miarę możliwości w mniejszych grupach studenckich.

Druga fala pandemii spowodowała jeszcze liczniejsze zachorowania w społeczeństwie, objęła wielu nauczycieli akademickich i studentów. Ponadto w prawie wszystkich szpitalach i licznych oddziałach szpitalnych (!) prowadzących dydaktykę studencką byli hospitalizowani chorzy na COVID-19. Niektóre oddziały szpitalne i szpitale stały się tzw. szpitalami covidowymi. Zmusiło to WUM do znacznej redukcji zajęć kontaktowych i przejścia na nauczanie całkowicie online w większości jednostek nauczających studentów.

Upływający czas pracuje na niekorzyść uczelni. Z dnia na dzień kurczy się czas pozostały do końca roku akademickiego, w którym studenci muszą nabyć konieczne w toku studiów umiejętności praktyczne, a przypomnę jeszcze, że mają do odrobienia zaległe wakacyjne praktyki kliniczne z roku ubiegłego. W najtrudniejszej sytuacji są studenci ostatnich lat, którzy nie mają szansy odrobić zaległości w przyszłym roku.

Niezwykłą cechą ludzką jest mobilizacja i przystosowywanie się do zaistniałych nagle trudnych warunków, a takie podyktowała pandemia koronawirusa. Szpitale, dysponujące już ponadpółrocznym doświadczeniem funkcjonowania w warunkach pandemii, stworzyły oddziały covidowe bądź części oddziałów pozwalające na izolację chorych z SARS-CoV-2. Dzięki temu powstały pododdziały, na których są leczeni pacjenci z innymi chorobami, i otworzyła się szansa przeprowadzania zajęć praktycznych dla studentów. Musimy jednak mieć świadomość, że szpitale zostały zbudowane w czasach, kiedy nie myślano o pandemii, a już zupełnie nikt nie planował nauczania studentów w takich warunkach.

Pracujący na pełnych obrotach od początku roku akademickiego Rektorski Zespół ds. Organizacji Kształcenia i Spraw Studenckich w Warunkach Zagrożenia Koronawirusem, któremu chciałbym w tym miejscu bardzo gorąco podziękować, doradzający rektorowi WUM w sprawach edukacji, przy wsparciu prężnie działającego Uczelnianego Zespołu ds. Zagrożenia Koronawirusem, którego rekomendacje są dla naszej uczelni wiążące, po raz kolejny zmodyfikował zasady prowadzenia kształcenia w dobie pandemii.

Jakkolwiek sytuacja epidemiczna nie uległa poprawie i kształcenie studentów jest nadal niezwykle trudne, nie poddajemy się i od 16 listopada wznowiliśmy praktyczne zajęcia stacjonarne.

Zajęcia kliniczne odbywają się w miejscach, w których nie są leczeni chorzy na COVID-19. Organizując kształcenie, robimy wszystko, aby przestrzegać zaleceń związanych z ograniczeniem rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2. Musimy przy tym pamiętać, że chodzi nie tylko o bezpieczeństwo studentów, ale także o to, aby do pacjentów niezarażonych koronawirusem nie przynieść infekcji spoza szpitala. Zajęcia kontaktowe realizowane są zatem z zastosowaniem wszelkich rozwiązań zabezpieczających wszystkich: nauczających, nauczanych i chorych. Ponadto dwutygodniowy blok zajęciowy został podzielony na dwie tygodniowe części: seminaryjno-wykładową odbywającą się online oraz praktyczną – stacjonarną, dla dodatkowego zmniejszenia ryzyka infekcji.

Zajęcia praktyczne są oczywiście dla nas priorytetem, bo czasu jest coraz mniej, a zajęcia kontaktowe są najtrudniejsze do odrobienia w dobie pandemii. Studentom, którzy nie mogą brać udziału w zajęciach praktycznych z powodu czasowego zamknięcia oddziałów oraz własnej choroby, stworzono szansę nadrobienia zaległości przez modyfikację planu zajęć.

Zajęcia, które mogą się odbywać on-line, czyli wykłady, seminaria, fakultety, są nadal prowadzone wybranymi przez kierowników poszczególnych jednostek dydaktycznych metodami i technikami kształcenia na odległość.

Studenci uzyskali również możliwość odrabiania wszystkich zaległych zajęć praktycznych, także praktyk wakacyjnych oraz zaległych praktyk śródrocznych, w ciągu całego roku akademickiego, jeżeli nie koliduje to z planowymi zajęciami obowiązkowymi. Mogą ubiegać się także o zaliczenie części zajęć lub grup zajęć kształtujących umiejętności praktyczne na podstawie zaświadczenia, wystawionego przez podmioty lecznicze lub służby sanitarno-epidemiologiczne, poświadczającego wykonywanie czynności obejmujących umiejętności praktyczne.

W tej sytuacji niezwykle pomocne byłoby powstanie Centrum Symulacji Medycznych WUM.

Tak, i musi ono powstać. Nie tylko zresztą ze względu na wyjątkową sytuację związaną z epidemią, ale także dlatego, że konieczne jest unowocześnienie i poszerzenie edukacji medycznej. Jestem przekonany, że obecnym władzom uczelni uda się cel zrealizować, chociaż to niełatwe w dobie pandemii. Obecnie mamy tzw. małe Centrum Symulacji Medycznych, które mieści się głównie w Centralnym Szpitalu Klinicznym UCK WUM przy ul. Banacha, a także częściowo w innych szpitalach klinicznych. Potrzebujemy jednak dużego centrum, niezbędnego do kształcenia praktycznych umiejętności na wszystkich kierunkach medycznych: lekarskich i nielekarskich. Tylko dzięki niemu można nauczyć studentów wielu inwazyjnych lub rzadko wykonywanych procedur. Pomocne będzie również w kształceniu w specjalnościach, takich jak pediatria, w których prawa pacjenta są szczególnie chronione. Takie centra uczą też pierwszej pomocy (BLS i ALS), szycia ran, zgłębnikowania żołądka, otoskopii, badania per rectum, nakłuć lędźwiowych, iniekcji dożylnych i wielu innych procedur medycznych oraz zasad właściwego komunikowania się z pacjentem. Kształtowana jest tam również umiejętność pracy w zespole złożonym z lekarzy, ratowników, pielęgniarzy. Duże Centrum Symulacji Medycznych to dla Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego potrzeba chwili.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum