27 marca 2023

Zazdrość

Parlamentarzyści z lubością zajmują się tymi lekarzami, którzy żyją dostatnio. Jeśli czynią to z pobudek politycznych, to – jako politycy – mają do tego prawo. Niestety, im częściej poruszają ów temat, tym silniejsze odnoszę wrażenie, że kierują się względami osobistymi, a przecież nie przystoi wykorzystywać do tego mandat.

autor: MICHAŁ NIEPYTALSKI

Na ten trop naprowadził mnie Andrzej Kryj z Parlamentarnego Zespołu ds. Szpitali Powiatowych wypowiadający się na temat zarobków lekarzy: „Mówi się, że to posłowie bardzo dużo zarabiają, a lekarz specjalista bez żadnego problemu (patrząc na te oświadczenia) może zarobić cztery razy tyle, co poseł”.

Już porównanie tych dwóch zawodów budzi moje zaskoczenie. Może gdyby do zdobycia mandatu posła konieczna była przynajmniej dziesięcioletnia edukacja zawodowa, byłoby co porównywać. Ryzykowne jest też porównywanie jakości pracy. Jakość polskiej ochrony zdrowia, dzięki wykwalifikowanym kadrom, jest oceniana dość wysoko, krytykuje się głównie, wynikającą z mizernych nakładów budżetowych, jej dostępność. A jak jest w polityce? Posłowie i senatorowie, choć do ich podstawowych obowiązków należy udział w głosowaniach, niejednokrotnie nawet nie wiedzą, nad czym głosują. Plagą jest zgłaszanie pod obrady poselskich projektów ustaw przez przedstawicieli partii rządzących po to, by obejść reguły legislacji rządowej, takie jak obowiązek przeprowadzenia konsultacji społecznych. W konsekwencji ustawy bywają nowelizowane zanim zdążą wejść w życie. Bywa, że posłowie i senatorowie nie słuchają nawet opinii prawników zatrudnionych przez kancelarie Sejmu i Senatu.

Tymczasem lekarz nie tylko może, ale musi stosować się do opinii ekspertów. Zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej nie powinien podejmować prac wykraczających poza jego umiejętności zawodowe. Jeżeli natomiast zakres powierzonych zadań przewyższa jego umiejętności, winien się zwrócić o pomoc do bardziej kompetentnego kolegi.

Poza tym lekarz musi się uczyć. Nie „może”, lecz „musi”. Doskonalenie zawodowe jest obowiązkiem każdego przedstawiciela tej profesji. W kontekście zarobków to chyba jeden z najważniejszych argumentów na korzyść wolnego zawodu lekarza w konfrontacji z wolnym mandatem posła lub senatora. I m.in. dlatego doskonaleniu zawodowemu w dużej części poświęcamy ten numer „Pulsu”

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum