27 marca 2023

W KONTRZE: Subtelne metody nacisku

Dyskusja nad skutecznym „rozliczaniem” z doskonalenia zawodowego lekarzy i lekarzy dentystów jest właściwie permanentna. Bez względu na to, że przepisy co jakiś czas są modyfikowane, np. wprowadzono punkty edukacyjne, wskazano długość okresu rozliczeniowego owych punktów. Ale w żadnej z kolejnych nowelizacji ustawodawca nie zdecydował się na wprowadzenie sankcji za niespełnianie tego fundamentalnego dla lekarza obowiązku. W efekcie przedkładanie dowodów doskonalenia zawodowego jest praktycznie dobrowolne.

tekst ROMAN DANIELEWICZ, transplantolog, były dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Ministerstwie Zdrowia

Odwieczna dyskusja dotyczy przede wszystkim kwestii odpowiedzialności i linia podziału opinii jest dość oczywista. Z jednej strony znajdują się zwolennicy karania, z drugiej osoby przekonane, że problem należy uregulować rozwiązaniami nierepresyjnymi. Ja stoję po tej drugiej stronie. Dlaczego? Bo z moich doświadczeń wynika, że lekarze, poza nielicznymi wyjątkami, i tak zawsze doskonalą się zawodowo. Spełnianie obowiązku zapisanego w ustawie czy KEL jest naturalną częścią wykonywania zawodu. Lekarze się kształcą, zdobywają specjalizacje, odbywają kursy. Uznawanych za doskonalenie zawodowe form kształcenia jest naprawdę dużo, więc każdy może znaleźć coś odpowiadającego jego upodobaniom i aspiracjom. Zaznaczam jednak, że na mój pogląd może wpływać wieloletni związek ze środowiskiem akademickim. Nie wykluczam, że perspektywa lekarzy pracujących w małych, lokalnych placówkach medycznych jest inna. W moim oto-czeniu trudno znaleźć osobę, która by swojej ścieżki zawodowej nie budowała w oparciu o zdobywanie kolejnych specjalizacji, bez doktoratu i kolejnych stopni naukowych albo przynajmniej pisania prac naukowych i odbywania kursów doskonalących niezależnie od programu specjalizacji. Zatem przede wszystkim zajmujemy się tym, by przyzwoicie, uczciwie i nowocześnie swój zawód uprawiać, niekoniecznie myśląc, czy dostajemy za to punkty. Dlatego karanie za ich nieudokumentowanie wydaje mi się niepotrzebne.

Obowiązek trzeba jednak jakoś egzekwować. Ponieważ przepisy prawa kompetencje w tym zakresie powierzają samorządowi zawodowemu, rola prawodawcy w tej kwestii mogłaby być najwyżej nieformalna, miękka, i polegać np. na pieczołowitym wywiązywaniu się z (także zapisanego w ustawie) obowiązku ułatwiania lekarzowi doskonalenia zawodowego. Ten obowiązek można przecież wypełniać, korzystając z szerokiego wachlarza możliwości, m.in. dofinansowując czy wręcz organizując kursy.

Trwa dyskusja, czy w konkursach na stanowiska kierownicze w ochronie zdrowia, jeśli startują w nich lekarze, nie brać pod uwagę rozliczenia ze zdobytych punktów edukacyjnych. W tej sytuacji w mojej opinii nic nie stoi na przeszkodzie, by to robić, zwłaszcza że zgodnie z przepisami w komisjach pracują przedstawiciele izb lekarskich, którzy mogliby tego dopilnować.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum