9 stycznia 2017

Z delegatury radomskiej. Szpital w Nowym Mieście

Nie jest dobrze – tak ocenia obecną sytuację finansową Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Nowym Mieście nad Pilicą wicedyrektor Robert Schonpflug. Placówka może za to pochwalić się nowoczesną izbą przyjęć, a dalsze plany inwestycyjne także ma ambitne.

Początki szpitala w Nowym Mieście związane są z osobą urodzonego w pobliskiej wsi Gostomia Franciszka  Litwina, lekarza, działacza społecznego i polityka, pierwszego powojennego ministra zdrowia w rządzie Edwarda Osóbki-Morawskiego. To w dużej mierze dzięki jego zaangażowaniu w lipcu 1946 r. wmurowano akt erekcyjny.

Zmiany na szczytach władzy i brak funduszy spowodowały, że prace szybko wstrzymano. Szpital, utworzony ostatecznie w zaadaptowanym budynku jednostki wojskowej, został otwarty dopiero w 1962 r. Liczył wówczas 90 łóżek, ale już rok później – 140 i służył ponad 11 tys. mieszkańców regionu.

W kolejnych latach lecznica przechodziła zmiany nazwy i statusu, a od sierpnia 1998 r. działa jako Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej, który może dysponować swoim majątkiem i kształtować własną politykę finansową.

Gdy długi cisną…

Placówka w Nowym Mieście boryka się z potężnymi długami. – Źródło naszych problemów jest podobne jak w przypadku większości ośrodków służby zdrowia, czyli zbyt niska wycena punktów kontraktowych przez NFZ, a także wypracowane nadwykonania, za które nie możemy doczekać się od funduszu pieniędzy. Część udało się wywalczyć dopiero w sądzie – mówi Robert Schonpflug.

Największą bolączką są tzw. zobowiązania wymagalne w stosunku do dostawców i kontrahentów, którzy zniecierpliwieni kierują sprawy do sądów, a te naliczają wysokie odsetki.

Dlatego szefostwo SPZOZ szuka pomocy w bankach, jednak negocjacje z instytucjami finansowymi też nie należą do najłatwiejszych. – Na początku wszyscy są bardzo zainteresowani, ale jak tylko przejrzą nasze papiery, szybko się wycofują. Po wielomiesięcznych rozmowach udało nam się w końcu niemal porozumieć z pewnym bankiem i jeśli wszystko pójdzie dobrze, w grudniu otrzymamy kredyt konsolidacyjny, z którego będziemy mogli spłacić najpilniejsze zaległości – wyjaśnia Robert Schonpflug.

Nie ukrywa, że czasami szpital musi po prostu żebrać o pieniądze, trudno je bowiem pozyskać nawet ze starostwa grójeckiego, czyli formalnego właściciela. Wsparcia trzeba szukać gdzie indziej, np. w Fundacji PZU, która sfinansowała zakup dziesięciu nowoczesnych łóżek, lub u lokalnych przedsiębiorców, którzy przekazali pieniądze na zakup papy, by załatać dziurawy dach.

Ambitne plany

W skład SPZOZ w Nowym Mieście wchodzi obecnie pięć oddziałów szpitalnych: chirurgiczny, wewnętrzny, dziecięcy, neonatologiczny i położniczo-ginekologiczny, liczących 125 łóżek, a także dwie przychodnie rejonowe, kilkanaście poradni specjalistycznych, gminny ośrodek zdrowia, dwa wiejskie ośrodki zdrowia oraz oddział pomocy doraźnej.

Personel placówki stanowi wykwalifikowana i doświadczona kadra, problemem jest jednak brak dopływu „świeżej krwi”. – Większość lekarzy to osoby z grupy „50 plus”, a następców nie widać na horyzoncie. Bezskutecznie szukamy zwłaszcza internistów i pediatrów – twierdzi wicedyrektor.

Mimo to szpital w Nowym Mieście stawia na rozwój. Pod koniec listopada trafiły do niego dwie nowe karetki z pełnym wyposażeniem. Pojazdy, których wartość sięga 800 tys. zł, zostały sfinansowane z budżetu państwa.

Dumą placówki jest izba przyjęć, której rozbudowę zakończono kilka miesięcy temu. Inwestycja kosztowała prawie 3,8 mln zł, pieniądze pochodziły m.in. z funduszy europejskich. Nie starczyło ich jednak na zagospodarowanie piętra obiektu, gdzie planowany jest blok operacyjny i sterylizatornia. – Mam nadzieję, że uda nam się zdobyć na to pieniądze w niedalekiej przyszłości – dodaje Robert Schonpflug.

W przyszłym roku ma być także realizowany inny ambitny projekt – e-zdrowie, czyli kompleksowa komputeryzacja szpitala i przychodni. Koszt jego realizacji sięga 4 mln zł, ale komputeryzacja pomoże uniknąć kolejek, natomiast lekarzom zapewni szybszy i łatwiejszy dostęp do pełnej informacji o stanie chorego i przebiegu jego terapii.

Na 2017 r. planuje się również modernizację szpitalnej kuchni i pralni, które pamiętają jeszcze lata 70. XX w., oraz przejście na ogrzewanie gazowe, co ma przynieść znaczące oszczędności, pożądane w obecnej sytuacji finansowej placówki w Nowym Mieście nad Pilicą.

Rafał Natorski

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum