13 września 2005

Na marginesie – Prawo złe czy nieprzestrzegane?

Jesteśmy widzami publicznego spektaklu „Konflikt między ministrem zdrowia a prezesem NFZ”. Bohaterowie porozumiewają się przeważnie za pomocą mediów. Ustawa zdrowotna mówi, że do zadań prezesa NFZ należy m.in. prowadzenie gospodarki finansowej NFZ, efektywne i bezpieczne zarządzanie jego środkami i mieniem, w tym gospodarowanie rezerwą ogólną, przygotowywanie i przedstawianie Radzie Funduszu corocznych prognoz wpływów i wydatków oraz opracowanie projektu planu finansowego NFZ. Minister zdrowia zaś sprawuje nadzór nad Funduszem, stosując tzw. kryterium legalności, rzetelności i celowości, zatwierdza zmiany w planie finansowym, tworzy regulacje prawne itd.
Jerzy Miller mówi, że „NFZ nie kreuje, tylko realizuje politykę zdrowotną, ale to nie oznacza, że nie ma prawa wypowiadania się w istotnych kwestiach dotyczących jego działania”. W wywiadzie dla „Pulsu Medycyny” prezes Funduszu konstatuje: „Są sytuacje, kiedy brak zrozumienia i traktowanie NFZ jako kolejnego departamentu MZ bardzo utrudnia nam pracę”. Minister zdrowia uważa natomiast, że prezes Funduszu chce kreować własną politykę zdrowotną państwa. Podkreśla jednak, że nie jest to problem personalny, tylko sprawa funkcjonowania państwa i stosowania prawa. Minister dodaje też, że nie można akceptować sytuacji, w której podmiot publiczny „prowadzi działania przeciwko działaniom rządu”. Chodzi m.in. o krytyczne, publicznie przedstawiane opinie NFZ o ogłoszonych już w Dzienniku Ustaw aktach prawnych. Zdaniem Marka Balickiego nie można akceptować sytuacji, żeby instytucja państwowa zamiast stosować prawo – podważała je. Na dodatek NFZ coraz częściej wkracza, poprzez liczne działania, w obszar, za który odpowiedzialność przed parlamentem i opinią publiczną ponosi minister zdrowia.
Być może jednak problem tkwi nie tylko w niestosowaniu prawa, ale ma źródło w jego nieprofesjonalnej konstrukcji. O złej i szkodliwej dla systemu państwa jakości stanowienia prawa w Polsce mówili w swoich sprawozdaniach w Sejmie zarówno rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll jak i prezes Trybunału Konstytucjonalnego Marek Safian. Na razie nie słychać publicznej dyskusji na ten temat, również kandydaci do nowego parlamentu tym się nie zajmują. Dzisiaj, gdy tak wiele mówi się o Sierpniu, który dał nam wolność, warto wspomnieć łacińskie przysłowie „Musimy być niewolnikami praw, byśmy byli wolni”.

Ewa GWIAZDOWICZ

Archiwum