21 grudnia 2005

Praca w Wielkiej Brytanii

W zamieszczonym niżej tekście przedstawiamy refleksje na temat warunków pracy lekarzy medycyny rodzinnej w realiach brytyjskich, zawarte w tekście Katarzyny Shepherd, bezpośredniego obserwatora tych wydarzeń.
Jednocześnie prosimy o potraktowanie tego materiału jako instruktażu dla wszystkich zainteresowanych podjęciem pracy w brytyjskim NHS. Również przestrzec, po raz kolejny, przed podejmowaniem pracy bez naszego pośrednictwa. Mamy już sygnały od kolegów, korzystających z pośrednictwa innych firm, którzy w sytuacji problemowej zostali bez pomocy i wsparcia, narażając się na straty moralne i finansowe. Biuro Pośrednictwa Pracy OIL w Warszawie – co podkreślam – gwarantuje zatrudnienie na podstawie umów podpisanych z fir
mami zagranicznymi.

Andrzej Morliński

Katarzyna SHEPHERD

Z informacji Royal College of Gene-
ral Practitioners wynika, że na ryn-
ku brytyjskim potrzeba co najmniej o 10 tys. lekarzy więcej, niż jest zatrudnionych obecnie. Tak znaczący niedobór personelu wynika z przeciążenia lekarzy rodzinnych dodatkową pracą związaną m.in. z nieustannie wydłużającym się czasem wizyty pacjenta oraz obowiązkiem zawodowego dokształacania się lekarza.
Jedną z gałęzi opieki medycznej, która szczególnie dotkliwie odczuwa brak lekarzy rodzinnych jest tzw. out of hours, opieka medyczna w soboty i niedziele.

Międzynarodowa pomoc w weekendy
Jak podaje angielski dziennik „Telegraph”, tysiące niemieckich lekarzy rodzinnych korzysta z dodatkowego dochodu, jaki przynoszą im wyjazdy do pracy out of hours do Wielkiej Brytanii.
Od prawie 6 miesięcy także i polscy lekarze rodzinni korzystają z takiej możliwości. Przylatują na „rozszerzone” weekendy na 3-4 dni. Pracują w Wielkiej Brytanii na stanowiskach General Practitioners. Pierwszy weekend pracy poprzedza szkolenie w Polsce w Biurze Komisji Pośrednictwa Pracy oraz trening praktyczny za granicą. Lekarze weekendowi dojeżdżają do Wielkiej Brytanii z całej Polski, korzystając z szybkiego i niedrogiego transportu, jaki obecnie oferują ekonomiczne linie lotnicze.

Oczekiwania
Lekarze przybywają z różnych części Polski. Przed pierwszym dyżurem są lekko stremowani, podnieceni, świadomi tego, że w ich życiu otwiera się nowy rozdział. Przyjeżdżając do pracy, oczekują niewątpliwie korzyści finansowych, ale także tego, że nauczą się czegoś nowego, co będą mogli wprowadzić w swojej praktyce lekarskiej, a doświadczeniami podzielą się z pozostającymi w kraju kolegami po fachu. Są zadowoleni, że udało im się znaleźć taką formę dodatkowego zarobku, która nie wymaga wyjazdu z kraju na dłużej niż kilka dni w miesiącu.

Równe szanse
Wśród lekarzy wyjeżdżających do pracy w weekendy są zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Wszyscy tak samo przeżywają tremę pierwszego weekendu. Niezależnie od płci, każdy potrzebuje czasu na oswojenie się z perspektywą regularnych, ale także wyczerpujących profesjonalnie i fizycznie wyjazdów.

Niezbędne kwalifikacje
Poza kwalifikacjami zawodowymi i dobrą znajomością języka – brytyjskie przychodnie oczekują od lekarzy zdolności szybkiego przystosowywania się do nowych sytuacji oraz samodyscypliny. Ponadto wymagają, aby lekarze mieli podstawowe umiejętności obsługi komputera. Ci, którzy liczą na to, że w trakcie pierwszego weekendu będą mieli czas na douczenie się języka angielskiego, pisania na klawiaturze czy zakładania prostych szwów, zazwyczaj nie otrzymują kolejnych propozycji pracy w Wielkiej Brytanii.

Przyzwyczajenia?
Podczas szkoleń, prezentacji oraz w kontaktach osobistych do znudzenia staramy się powtarzać lekarzom, że pielęgniarka pracująca dla NHS jest prawie tak samo ważna jak lekarz. Liczy się jej doświadczenie – praktyczne, administracyjne i in. Zazwyczaj lekarze olśniewają brytyjski personel medyczny dobrymi manierami. Choć zdarzają się również czarne owce, które utrudniają budowanie pozytywnych relacji kolejnym polskim lekarzom. Dotychczas zdarzyła się tylko jedna niemiła sytuacja. Zaproszony na obserwację dyżuru polski lekarz zachowywał się zdecydowanie zbyt jowialnie wobec brytyjskich pielęgniarek. Tego typu zachowania zazwyczaj bezpowrotnie zamykają drzwi do pracy na Wyspach takim lekarzom.

Aklimatyzacja
Obserwując naszych weekendowych lekarzy, z przyjemnością dostrzegamy, jak po kolejnej wizycie w Wielkiej Brytanii stają się oni coraz bardziej samodzielni w sprawach pozazawodowych. Przed pierwszym weekendem pracy odbywamy z lekarzem wspólną podróż z Londynu do hotelu i miejsca pracy, a w trakcie pobytu jesteśmy z nim w częstym kontakcie. Kolejne weekendowe przyjazdy lekarza to już raczej samodzielna organizacja jego podróży i wypełnianie czasu wolnego pomiędzy dyżurami, w tym spacerami po mieście, zakupami, uprawianiem sportu, wycieczkami wypożyczonym samochodem po okolicy czy spotkaniami z poznanymi na miejscu potomkami Polaków. Są również i tacy, którzy na jeden weekend zapraszają swoich bliskich. Dobrze zorganizowani rezerwują przeloty na wiele tygodni przed podjęciem weekendowej pracy, zapewniając sobie w ten sposób korzystne ceny biletów. Ü

Zainteresowani wyjazdami proszeni są o kontakt z Biurem Pośrednictwa Pracy OIL w Warszawie.

Archiwum