14 października 2006

Senat ostatnią szansą ratowników

– Wydaje się, że przyjęta ustawa jedynie konserwuje obecnie obowiązujący system – podkreśla prof. Jakubaszko. Za jej największe niedociągnięcia – dodaje – należy uznać brak ustawowych gwarancji opieki specjalistycznej nad pacjentem w strefie przedszpitalnej oraz niedofinansowanie szpitalnych oddziałów ratunkowych. Brakuje też zapisu o płatności za tzw. gotowość tych oddziałów, co powinien pokrywać budżet centralny.

Ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym trafi teraz do Senatu. Wersja przyjęta przez Sejm nie uwzględnia postulatów Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej (PTMR). – Mam nadzieję, że Senat i jego Komisja Zdrowia dadzą się przekonać do wprowadzenia zmian – powiedział „Pulsowi” prezes PTMR, prof. dr hab. Juliusz Jakubaszko. Za ustawą opowiedziało się 253 posłów, od głosu wstrzymało się 154 posłów PO i SLD. Przeciw głosowało 2 parlamentariuszy. System ma wejść w życie w przyszłym roku.
– Wydaje się, że przyjęta ustawa jedynie konserwuje obecnie obowiązujący system – podkreśla prof. Jakubaszko. Za jej największe niedociągnięcia – dodaje – należy uznać brak ustawowych gwarancji opieki specjalistycznej nad pacjentem w strefie przedszpitalnej oraz niedofinansowanie szpitalnych oddziałów ratunkowych. Brakuje też zapisu o płatności za tzw. gotowość tych oddziałów, co powinien pokrywać budżet centralny.
Zgodnie z zapowiedziami, przewiduje się utworzenie zespołów koordynacji ratownictwa medycznego. W wojewódzkim centrum zarządzania kryzysowego będzie działał lekarz-koordynator. W systemie ratownictwa mają współdziałać: szpitalne oddziały ratunkowe, zespoły ratownictwa medycznego, w tym także lotnicze, oraz organy administracji rządowej zajmujące się realizacją zadań z tego zakresu. Zespoły ratownictwa będą dzielić się na specjalistyczne (lekarz + pielęgniarka lub ratownik; co najmniej trzy osoby) i podstawowe (bez lekarza; co najmniej dwie osoby). – Obawiamy się, że może dojść do sytuacji, w której dysponenci będą chcieli zmniejszyć koszty i zaproponują najtańsze zespoły, czyli te dwuosobowe. Ponieważ nie ma zapisu o tym, że w składzie zespołu ratowniczego musi być kierowca, może dojść do sytuacji, w której w karetce będzie jechał tylko kierowca-ratownik i pielęgniarka – mówi J. Jakubaszko. W jego ocenie, niepokojący jest również brak zapisu o nadzorze specjalistycznym.
Z ustawy wykreślono przepis mówiący, że wysokość środków na finansowanie ratownictwa medycznego w projekcie ustawy budżetowej nie może być niższa niż zaplanowana w planie finansowym NFZ w roku poprzednim. Jednocześnie posłowie wprowadzili poprawkę, zgodnie z którą każdy, kto zauważy osobę w stanie zagrożenia zdrowia, musi – nie tylko w miarę swoich możliwości, ale i „umiejętności” – powiadomić odpowiednie służby. Centra Powiadamiania Ratunkowego (CPR) będą przyjmować zgłoszenia z numeru alarmowego 112.
Zgodnie z ustawą, nadzór nad funkcjonowaniem systemu na terenie kraju sprawuje minister zdrowia, a na obszarze województwa – wojewoda. Do obowiązków wojewody należy tworzenie i utrzymywanie CPR oraz zespołów koordynacji ratownictwa medycznego. W ustawie znalazł się też zapis o obowiązkowej edukacji w zakresie udzielania pierwszej pomocy w szkołach. Ustanowiono również 13 października Dniem Ratownictwa Medycznego.
Ustawa przewiduje dwojaki sposób finansowania ratownictwa medycznego: z budżetu państwa i przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Budżet będzie płacił tylko za świadczenia zdrowotne udzielane choremu w tzw. fazie przedszpitalnej, czyli od wypadku do momentu dowiezienia chorego do szpitala. Za świadczenia udzielone na oddziale ratunkowym będzie płacił NFZ. Budżet państwa przeznaczy na ratownictwo medyczne ponad 1,2 mld zł.
Ustawa ma zacząć obowiązywać 1 stycznia 2007 r. Ü
Gut

Archiwum