26 listopada 2007

Listy – Do pacjentów teraźniejszych i przyszłych

Ze smutkiem obserwuję narastający dramat ludzi w Polsce, stopniowo pozbawianych możliwości korzystania z opieki zdrowotnej. Punktem kulminacyjnym stało się zamykanie oddziałów szpitalnych i ewakuacja chorych, także ciężko chorych leżących na OIOM-ie oraz dzieci. (…)
Zdrowie ludzkie jest jedną z największych wartości, a prawo do ochrony zdrowia zagwarantowane jest w Konstytucji RP. Jednakże rząd i Sejm (który zatwierdza budżet) lekceważą zdrowie narodu polskiego – i to od wielu lat. Główną przyczyną jest nieudolność rządu (i Sejmu), który na ochronę zdrowia przydziela mniej niż 5% dochodu narodowego, podczas gdy np. rząd czeski przydziela 14%. (…) Lekarze w publicznej służbie zdrowia są jedynie „wynajmowani” do pracy. (…) Jeśli jednak wynajmuje się lekarzy do pracy i przez wiele lat oferuje skandalicznie niskie zarobki, nie należy się dziwić, że zaczynają protestować i zwalniać się z pracy.
To samo dotyczy całego personelu leczniczego, a przede wszystkim pielęgniarek. (…)
Zamiast wnikliwie ocenić sytuację, zreflektować się i starać się ją rozwiązać poprzez dialog z lekarzami – rząd po raz kolejny dał przykład swej nieudolności i rozpoczął akcję dezinformującą naród, która wkrótce przekształciła się w nagonkę na lekarzy oraz podrywanie zaufania do lekarzy. A przecież wiadomo, że zaufanie do lekarza jest podstawowym elementem skutecznego leczenia, gdyż pozwala na uruchomienie zasobów zdrowia tkwiących w organizmie człowieka. (…)
Zupełnie nie rozumiem, jak mógł na to pozwolić minister zdrowia i nie przeciwstawić się temu. (…)
W końcu doszło do najgorszego, co mogło zdarzyć się w czasie kataklizmu, pożaru lub powodzi, lub też w czasie wojny, gdy zbliża się wroga armia, o której wiadomo, że morduje jeńców i chorych. Doszło do zamykania oddziałów szpitalnych i ewakuacji chorych do innych szpitali w odległości 60, 80 lub 100 km. Ewakuowano także ciężko chorych, towarzyszyły temu dramatyczne sceny, protesty ze strony rodzin, głównie matek wywożonych noworodków. Ból, rozpacz i łzy rodzin towarzyszyły ewakuacji. Natomiast wstyd mi za reakcję przedstawicieli rządu, ministra i wiceministra zdrowia, ludzi, którzy mają dyplomy lekarskie, którzy zapewniali, że „chorym nie grozi żadne pogorszenie stanu zdrowia” w wyniku ewakuacji. (…)
Apeluję do ludzi chorych – i tych, którzy przecież prędzej czy później także będą szukać ochrony zdrowia w naszej ojczyźnie – przebudźcie się z letargu!
Upomnijcie się o swe prawa! O to, co Wam się konstytucyjnie należy! Zdrowie nie ma przynależności partyjnej ani sympatii politycznych. Czy zdrowie Niemców, Francuzów, Czechów długo jeszcze będzie uważane za cenniejsze od polskiego?

prof. dr hab. med. Kazimierz IMIELIŃSKI
prezes Polskiej Akademii Medycyny,
prezydent Światowej Akademii Medycyny
im. Alberta Schweitzera

Archiwum