21 listopada 2007

Październik – Ogólnopolski Miesiąc Walki z Rakiem

Brak pieniędzy na nowoczesną terapię i rozwój nauki, zła diagnoza lekarza pierwszego kontaktu, niehigieniczny tryb życia i niski poziom edukacji zdrowotnej społeczeństwa – to tylko niektóre problemy polskiej onkologii.

Prof. Maciej KRZAKOWSKI, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, podkreśla, że choć w niezależnych raportach mówi się o poprawie, jeżeli chodzi o wyniki leczenia w Polsce – to nie można jeszcze powiedzieć: jest dobrze. Zdaniem prof. Krzakowskiego, nie ma problemu emigracji onkologów. Jednak, jak podaje prezes Polskiej Unii Onkologii, dr Janusz MEDER, problem emigracji jest widoczny wśród radioterapeutów – do tego stopnia, że nie wiadomo, czy ma sens kupowanie nowego sprzętu, ponieważ brakuje pracowników
do jego obsługi.

Anna KACZMAREK

Rak jelita grubego

Ponad 90 proc. osób chorujących na raka jelita grubego to osoby po 50. r.ż. Kobiety chorują równie często, co mężczyźni. Rak ten jest drugim pod względem częstotliwości występowania nowotworem złośliwym – zarówno u kobiet (po raku piersi), jak i u mężczyzn
(po raku płuca).

Słabe efekty leczenia

Pod względem efektów leczenia raka jelita grubego Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie. Jest to spowodowane błędnymi diagnozami, wyborem niewłaściwego leczenia, a także małą wiedzą pacjentów o tym schorzeniu – powiedział podczas wrześniowej konferencji prasowej prof. Adam DZIKI, konsultant wojewódzki w dziedzinie chirurgii ogólnej, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej i Kolorektalnej UM w Łodzi, prezes-elekt Towarzystwa Chirurgów Polskich.

W styczniu br. powołano interdyscyplinarną grupę ekspertów ds. raka jelita grubego, która opracowała dokument pt. „Wytyczne diagnostyczno-terapeutyczne w raku jelita grubego”. Ma on pomóc lekarzom różnych specjalizacji w skutecznej walce z nowotworem – poinformował prof. Dziki. Podkreślił, że należy zmienić podejście do leczenia raka jelita grubego. Jego zdaniem, powinno się zakazać leczenia tego nowotworu placówkom niemającym odpowiednio wyszkolonej kadry,
a także stworzyć listę ośrodków wyspecjalizowanych w tej terapii.
„Jeżeli chirurg operuje 2 chorych na raka jelita grubego w roku, to nie zrobi tego dobrze. Chirurdzy chcący leczyć raka jelita grubego, powinni przejść odpowiednie szkolenia, podczas których będą uczestniczyć w operacjach” – mówił. Operację usunięcia guza – dodał – powinni przeprowadzać doświadczeni chirurdzy, co pozwoli zminimalizować ryzyko nawrotów. Dotyczy to zwłaszcza guza odbytnicy, który jest bardzo trudny do zoperowania, a brak doświadczenia chirurga grozi uszkodzeniem nerwów układu moczowo-płciowego.

Według prof. Dzikiego, nierzadko zdarza się, że po operacji pacjent nie jest kierowany przez lekarza na żadne dodatkowe leczenie, np. chemio- czy radioterapię. Ważna jest również profilaktyka i wykonywanie kolonoskopii, szczególnie pacjentom, którzy krwawią z dolnego odcinka przewodu pokarmowego, mają zaburzenia rytmu wypróżnień, schudli, mają tzw. puste parcia, mieli w rodzinie osobę cierpiącą na raka jelita oraz chorującym na wrzodziejące zapalenie jelita grubego lub chorobę Leśniewskiego-Crohna. Profesor poinformował, że coraz częściej nowotwór ten atakuje ludzi młodych, nawet dwudziestolatków. Natomiast u dzieci zachorowania są bardzo rzadkie.

Prof. Marek WOJTUKIEWICZ, regionalny konsultant w dziedzinie onkologii klinicznej, ordynator Oddziału Onkologii Klinicznej Białostockiego Centrum Onkologii, podkreślił, że bardzo ważne jest kształcenie onkologiczne lekarzy rodzinnych – istotne jest bowiem, żeby chory był leczony już we wczesnym okresie rozwoju choroby. „Lekarz rodzinny często mówi: czemu od razu nowotwór? Trzeba zmienić myślenie i najpierw wykluczyć najgorsze” – mówił. Ważne jest również odpowiednie finansowanie leczenia raka jelita, a z tym, jego zdaniem, nie jest dobrze.

Profesorzy chcieliby stworzyć Polską Szkołę Leczenia Raka Jelita Grubego, w której lekarze będą mogli szkolić się z zakresu nowych metod diagnostyki i terapii tej choroby.

Coraz więcej chłoniaków

Na chłoniaki choruje obecnie na świecie ponad 1 mln osób. Istnieje kilkadziesiąt rodzajów tych nowotworów. Dwie najważniejsze grupy to różne typy chłoniaków nieziarniczych i chłoniak Hodgkina.
W Polsce co roku odnotowuje się ok. 6 tysięcy zachorowań na chłoniaki nieziarnicze i ok. tysiąca nowych zachorowań na chłoniaka Hodgkina.

Chorzy na chłoniaki ciągle trafiają do ośrodków specjalistycznych z dużym opóźnieniem i mają gorsze szanse na wyleczenie – mimo postępu wiedzy
w tej dziedzinie. Obecność chłoniaka mogą sugerować takie objawy, jak: powiększone węzły chłonne, utrzymująca się gorączka, zlewne poty, chudnięcie, a nawet świąd skóry, a także przyspieszone OB. Jest to często składane na karb zakażenia i leczone antybiotykami.
Jeżeli leczenie przeciwzapalne przy powiększonych węzłach chłonnych nie daje rezultatów po 3 tygodniach, należy wykluczyć nowotwór – przypominał dr Janusz MEDER, prezes Polskiej Unii Onkologii, podczas konferencji prasowej zorganizowanej z okazji 3. obchodów Światowego Dnia Wiedzy o Chłoniakach.

„Nie można miesiącami podawać antybiotyku i uspokajać się niewielką poprawą. Przecież nowotworowi towarzyszy proces zapalny, który jest hamowany przez antybiotyki” – mówił dr Meder. Dodał, że wystarczy zrobić USG jamy brzusznej lub RTG klatki piersiowej, żeby wykryć zmiany.

Doc. Jan WALEWSKI
z Kliniki Nowotworów Układu Chłonnego Centrum Onkologii w Warszawie uważa, że lekarze pierwszego kontaktu nadal mało wiedzą na temat chłoniaków. Podkreślił, że mogą one przypominać inne nowotwory, np. rak żołądka czy tarczycy. Najczęściej zauważa się asymetrycznie powiększony węzeł chłonny, zaburzenia odporności. Chłoniaki mogą się również pojawiać w żołądku i w skórze. Obecnie chłoniaki leczone są chemioterapią, przeciwciałami monoklonalnymi, radioterapią, a także przeszczepieniem szpiku.

Rak piersi

Działanie zespołowe

Aby leczenie raka piersi dawało jak najlepsze efekty, powinno być prowadzone w ośrodkach medycznych, w których pracuje zespół specjalistów. Powinni go tworzyć m.in. chirurg, chemioterapeuta, radioterapeuta, psycholog i rehabilitant – powiedział dr Zbigniew MENTRZAK
z Centrum Onkologii w Warszawie podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez „Amazonki”. Postępem
w terapii – dodał – jest częściowe napromieniowanie chorej piersi, metody pozwalające usuwać tylko wartownicze węzły chłonne, a także terapia pozwalająca na przeprowadzenie jednoczesnej amputacji i rekonstrukcji gruczołu. Postęp w leczeniu dokonał się również dzięki nowym lekom dobieranym ze względu na biochemiczną charakterystykę nowotworu.

W leczeniu raka piersi niezwykle ważna jest również psychoterapia – uważa Mariola KOSOWICZ, psycholog z Centrum Onkologii w Warszawie: „Pacjentom chorym na nowotwór ciągle towarzyszą strach i lęk przed bólem, przed samotnością, przed śmiercią”. Dane wskazują, że aż 49 proc. pacjentów z nowotworami cierpi na depresję; 42 proc. jest leczonych, ale tylko 15 proc. skutecznie. Dostęp do psychologa, niestety, mają tylko pacjenci z dużych miast.

Białaczka – czy można z nią żyć?
10 lat temu wykonano pierwszy w Polsce przeszczep szpiku od dawcy obcego. Zabieg ten przeprowadził prof. dr hab. n. med. Jerzy HOŁOWIECKI. Pacjentką była Urszula Jaworska, obecnie znana jako założycielka Fundacji, dzięki której powstał bank dawców szpiku.

Przeszczepianie szpiku w przypadkach białaczek zapoczątkował w naszym kraju prof. dr hab. n. med. Wiesław W. JĘDRZEJCZAK. Początkowo dawcami były osoby spokrewnione z chorym. Obecnie ok. 800 zabiegów transplantacji szpiku (500 autologicznych i 300 alogenicznych) wykonuje się w 17 ośrodkach w kraju. Według danych Europejskiej Grupy ds. Przeszczepiania Krwi i Szpiku, zabiegi przeprowadzane w Polsce dają takie same wyniki, jak w innych krajach UE, a koszt ich wykonania jest o 3/4 niższy. Ta forma terapii jest jednak ograniczona ze względu na brak dawców lub przeciwwskazania medyczne (np. zaawansowany wiek lub choroby towarzyszące).

Szansę na znaczne wydłużenie życia i poprawę jego jakości pacjentom chorym na białaczkę daje nowoczesna farmakoterapia. Liczba chorych jest duża. Rocznie w Polsce diagnozuje się 4 tys. nowych zachorowań, m.in na białaczkę ostrą (2,5 zachorowania na 100 tys. dorosłych mieszkańców).
Jednym z banków dawców jest Rejestr Niespokrewnionych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej Instytutu Hematologii i Transfuzjologii, powstały w 1998 r. Dawcy w nim rekrutują się z listy honorowych dawców krwi z wytypowanymi antygenami HLA klasy I. Główne kierunki działania to dobór niespokrewnionych dawców szpiku i rekrutacja wolontariuszy do rejestru.

Ponadto problemami tymi zajmują się m.in. Dolnośląskie Centrum Transplantacji Komórkowych z Krajowym Bankiem Dawców Szpiku we Wrocławiu oraz Ogólnopolski Centralny Rejestr Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej przy „Poltransplancie” w Warszawie.

mkr

Rak wątroby

Światełko
w tunelu

Dotychczasowe metody leczenia raka wątroby – chirurgiczne wycięcie, krioablacja czy chemioterapia – są niewystarczające. Ostatnio pojawiła się bardziej skuteczna metoda: tzw. terapii celowanej – powiedział dr Jerzy ZAŁUSKI, ordynator oddziału chemioterapii Wielkopolskiego Centrum Onkologii,
podczas konferencji prasowej
zorganizowanej przez Polską Unię Onkologii.

Zdaniem dr. Załuskiego, nowy lek może przedłużyć życie pacjentów z tym schorzeniem. Hamuje on podział komórek nowotworowych i zapobiega tworzeniu się nowych naczyń krwionośnych, ponadto ma niewiele działań ubocznych. Chory przyjmujący ten lek nie musi być hospitalizowany.

Prof. Marek KRAWCZYK
, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby AM w Warszawie, uważa, że o pojawieniu się nowego leku nie można mówić jak o sensacji, ponieważ chorzy zaczynają wtedy myśleć, że leczenie raka wątroby „przebiega tak, jak leczenie kataru” – mówił.

Dr Janusz MEDER
, prezes Polskiej Unii Onkologii, podkreśla, że jest to nowotwór jeden z najtrudniejszych do leczenia. Dlatego każde doniesienie o nowej klasie leków na raka wątroby daje dużą nadzieję. Według dr. Medera dużo łatwiej jest zapobiegać tej chorobie, niż ją leczyć. Profilaktyka to przede wszystkim szczepienia przeciwko WZW i odpowiednia dieta. Jego zdaniem, lekarze rodzinni powinni częściej kierować swoich pacjentów na USG jamy brzusznej, które pozwala na wczesne wykrycie nowotworu. „Jednak głównym problemem polskiej onkologii jest nie poziom leczenia, ale brak pieniędzy” – twierdzi dr Meder. Środki na leczenie chorych z nowotworami powinny we właściwym czasie trafiać do najlepszych ośrodków referencyjnych, ponieważ tam zostaną wykorzystane z największym pożytkiem dla chorych. „Limity nie mogą skazywać placówek na bezczynność, a pacjentów na śmierć”.

Do lekarzy:
POZ, specjalistów medycyny rodzinnej
i pierwszego kontaktu każdej innej specjalności

Na każdym etapie diagnozy i leczenia wyobrażaj sobie, że to Ty jesteś na miejscu pacjenta i pomyśl, czy chciałbyś być tak samo traktowany.

Zważaj na wszystkie wypowiadane do pacjenta słowa i NIGDY nie odbieraj mu nadziei, zachowując pokorę wobec własnej wiedzy, niezależnie od stopnia swoich kwalifikacji, zajmowanego stanowiska i swojego tytułu naukowego.

Pełniąc niełatwą misję lekarską, bądź cierpliwy, nie zapominaj o dobrych
i ciepłych słowach, nie obrażaj się i nie gniewaj na pacjenta, a swoją postawą i działaniem zaświadczaj o zbieżności swoich celów z celami pacjenta stosownie do jego potrzeb, oczekiwań i życzeń oraz zgodnie z jego wolą, światopoglądem i filozofią życia.

Zawsze traktuj pacjenta w sposób holistyczny, nie oddzielając jego części fizycznej od psychicznej, stanowią one bowiem nierozerwalną całość.

Wykaż czujność onkologiczną i zawsze stosuj: złotą zasadę „2-3 tygodni”.

Jeśli stwierdzisz u pacjenta objawy/dolegliwości takie, jak –
powoli powiększające się węzły chłonne;
białawe zabarwienia i zgrubienie błony śluzowej jamy ustnej, małe, niebolesne owrzodzenia na wargach i języku;
chrypa, trudności w połykaniu;
kaszel, krwiste odkrztuszanie;
ucisk w jamie brzusznej, brak łaknienia, mięsowstręt, chudnięcie;
biegunka, zaparcia, częste parcie na stolec;
powiększające się znamiona na skórze;
krwisty śluz, krew w kale;
nieregularne miesiączki, krwiste upławy;
krwisty mocz, nieżyt pęcherza;
częste parcie na pęcherz;
stwardnienie, guzek w piersi –
– pamiętaj: mogą to być sygnały wielu banalnych chorób nieonkologicznych, łatwych do wyleczenia. Jeżeli zastosowane leczenie przeciwzapalne (antybiotyk i/lub NLPZ) oraz objawowe jest nieskuteczne i choroba się nie cofa – najpierw należy wykluczyć nowotwór! Najlepiej kierując chorego do onkologa, do którego nawet nie potrzeba wypisywać skierowania.
Dopiero potem zajmuj się diagnozowaniem i leczeniem innych chorób.

Zalecaj i egzekwuj wykonywanie przesiewowych badań profilaktycznych, które są bezpłatne:
cytologia – u kobiet w wieku 25-59 lat, co 3 lata;
mammografia – u kobiet w wieku 50-69 lat, co 2 lata;
kolonoskopia – wszystkie osoby w wieku 50-65 lat bez objawów raka jelita grubego oraz osoby w wieku 40-65 lat bez objawów raka jelita grubego, które miały w rodzinie przynajmniej jednego krewnego pierwszego stopnia (rodzice, rodzeństwo, dzieci) z rakiem jelita grubego. Do badań nie kwalifikuje się osób, które wykonały to badanie w ciągu ostatnich 10 lat.

Czuj się odpowiedzialny nie tylko za chorych, ale również za zdrową część populacji, która znajduje się w rejestrze Twojej praktyki lekarskiej.

Pamiętaj o dokładnym badaniu fizykalnym i zleceniu wykonania prostych badań dodatkowych, tj.:
morfologia krwi, OB, rozszerzone badania biochemiczne,
zdjęcia RTG klp. (koniecznie w dwóch projekcjach: PA + boczne),
USG j. brzusznej,
marker PSA u zdrowych mężczyzn powyżej 50. r.ż., przynajmniej co 2 lata,
test na krew utajoną w kale po 50. r.ż., przynajmniej co 2 lata.

Już na podstawie wyników tych badań można wykluczyć wiele nowotworów w bardzo wczesnym stadium zawansowania! W ten prosty sposób możesz uratować życie wielu ludziom. Najgorszy jest grzech zaniechania. Nawet wówczas, gdy z jakichkolwiek powodów nie możesz wypisać powyższych skierowań – Twoim obowiązkiem jest przynajmniej poinformowanie pacjenta o konieczności wykonania tych badań we własnym zakresie.

Na podstawie – Polska Unia Onkologii: http://www.puo.pl

Archiwum