13 lipca 2008

STOP gruźlicy

Druga konferencja „STOP gruźlicy”, zorganizowana przez Warszawsko–Otwocki Oddział Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc z okazji Dnia Walki z Gruźlicą, pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia, odbyła się w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. Patronat medialny objęły „Puls” i TVNmed.

Uroczystego otwarcia konferencji dokonał dyrektor Instytutu, krajowy konsultant ds. pneumonologii, prof. Kazimierz Roszkowski-Śliż. Przedstawił sytuację Polski w zakresie epidemiologii gruźlicy na tle innych krajów oraz określił perspektywy na przyszłość. Zwrócił też uwagę na zagrożenie, jakim jest gruźlica wielolekooporna, która może stać się poważnym problemem medycznym XXI wieku.

W pierwszej części konferencji skupiono się na zagadnieniu gruźlicy u imigrantów w Unii Europejskiej. Problem ten przedstawiła dr Małgosia Grzemska, delegat Departamentu STOP TB WHO z Genewy. W ostatnich latach dynamicznie wzrasta migracja ludności z regionów epidemicznych. W niektórych krajach gruźlica u obcokrajowców stanowi ponad połowę wszystkich zachorowań. Liczbę legalnych emigrantów w UE ocenia się na blisko 9 mln.
W poszczególnych państwach dominują chorzy z różnych regionów, we Francji – z Afryki Północnej, w Wielkiej Brytanii – Hindusi, a w Niemczech – Turcy. Z migracją wiąże się również problem oporności na leki, gdyż chorzy na gruźlicę wielolekooporną przybywają do krajów wysoko rozwiniętych w poszukiwaniu zatrudnienia. Kraje te będą potrzebować rąk do pracy i problem importu prątków wielolekoopornych będzie w najbliższym czasie narastał. Dr Grzemska podkreśliła, że w ostatnich latach znacznie zwiększyła się pomoc humanitarna dla krajów biednych – dziś są już środki finansowe na leczenie gruźlicy, ale problemem jest dotarcie do potrzebujących. Brak wykwalifikowanych kadr medycznych, trudności organizacyjne i korupcja uniemożliwiają skuteczne leczenie wielu chorych.

Dr Jacek Jagodziński
zwrócił uwagę na to, jak wielu obcokrajowców (około 35 rocznie) wśród chorych leczonych na gruźlicę trafia do Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku, jedynego w regionie ośrodka o tym profilu. Najliczniejszą grupę stanowią Czeczeńcy, Ukraińcy i Wietnamczycy. Chorzy ci są znacznie młodsi niż populacja Polaków, większy odsetek prątkuje i aż 40% z nich jest zakażonych prątkami opornymi na leki. Polska od niedawna gromadzi dane dotyczące przypadków zachorowań u imigrantów. Jednak system rejestracji jest jeszcze niedoskonały – liczba imigrantów leczonych w samym tylko Otwocku jest większa od liczby zarejestrowanych w całym kraju.

Prof. Roszkowski mówił o trudnościach wynikających z rozwiązań legislacyjnych. Po pierwsze, obcokrajowcy pracujący nielegalnie są traktowani jako turyści, a w konsekwencji wlicza się ich do statystyk kraju, z którego pochodzą. Po drugie, problemem jest przekazanie rejestru gruźlicy do pionu sanitarnego, który ani nie weryfikuje rozpoznań, ani nie śledzi losów chorych. Powoduje to niewiarygodność tak nieprofesjonalnie zbieranych danych. Konieczny jest więc powrót do prowadzenia rejestru przez pion ftyzjatryczny.

Drugą część konferencji poświęcono gruźlicy u zwierząt oraz transmisji choroby z ludzi na zwierzęta i odwrotnie. Prof. Zofia Zwolska przedstawiła problem zakażeń prątkiem bydlęcym. Przeprowadzona przed laty eliminacja stad bydła zakażonego gruźlicą i pasteryzacja mleka przyczyniły się do prawie całkowitego zniknięcia tego typu zakażeń. Wciąż jednak spotyka się zakażenia odzwierzęce – w krajach wysoko rozwiniętych stanowią one 1% zachorowań; jest ich więcej w regionach o niedostatecznym nadzorze sanitarno-weterynaryjnym.

Następnie uczestnicy konferencji wysłuchali wystąpienia dr Beaty Bałucińskiej (z Miejskiego Ogrodu Zoologicznego), która opiekuje się zwierzętami chorymi na gruźlicę. Problem ten występuje nie tylko w ogrodach zoologicznych, ale także wśród dzikich zwierząt przebywających na wolności oraz u zwierząt domowych. Te ostatnie najczęściej zarażają się od ludzi. Rezerwuarem prątków gruźlicy są borsuki – ponad 20% populacji jest zakażonych. Choruje wiele gatunków zwierząt drapieżnych, kopytnych i gryzoni. Dr Bałucińska zwróciła uwagę na to, jak wielkim problemem jest rozpoznanie i leczenie gruźlicy u słoni. Pobranie moczu do badania, uzyskanie popłuczyn z trąby czy podawanie słoniom kilogramów niesmacznych leków to duże wyzwanie dla ich opiekunów.

W trzeciej części spotkania omówiono postępy w diagnostyce gruźlicy. Dr Ewa Augustynowicz-Kopeć z referencyjnego laboratorium prątka, kierowanego przez prof. Zwolską, pokazała, jak dzięki nowoczesnym metodom molekularnym można śledzić transmisję prątków. Możliwe jest precyzyjne ustalenie, skąd przybył prątek i kto się od kogo zaraził. Ma to szczególne znaczenie w trudnych, opornych na leki przypadkach, m.in. w otoczeniu imigrantów.

W ostatnim wykładzie doc. Urszula Demkow z Instytutu Gruźlicy przedstawiła nowe, bardziej swoiste testy umożliwiające wykrycie zakażenia prątkiem gruźlicy. Opierają się one na ocenie uwalniania interferonu gamma przez pobudzone w przeszłości limfocyty stymulowane swoistymi antygenami prątka.

W przyszłym roku sesję Szkoły Pneumonologii poświęconą gruźlicy zaplanowano na 21 marca. Tegoroczne hasło obchodów Światowego Dnia Walki z Gruźlicą – I Ty możesz zwalczać gruźlicęuzmysławia, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za sytuację epidemiologiczną w tej dziedzinie.

Tadeusz M. ZIELONKA
przewodniczący
Warszawsko-Otwockiego
Oddziału PTChP

Archiwum