8 stycznia 2009

Muzy i my – Pozornie nieistotne

Opowiadania zawarte w tej książce zacząłem pisać 13 grudnia 1981 roku, kiedy władze PRL-u ogłosiły stan wojenny, a skończyłem w zasadzie w 1986, kiedy wyrzucono mnie z pracy za polityczną nieprawomyślność – pisze Piotr MLDNER. Chodzi o „Raz jeden jedyny. 53 opowiadania z nieustannego stanu w.” (Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 2007). Prawie wszystkie były drukowane w czasopismach, czytane w radiu, a kilka zostało adaptowanych przez autora na dramaty radiowe. Tych dramatów ma w dorobku ponad 60. W 1994 r. otrzymał Nagrodę I st. Komitetu Polskiego Radia i Telewizji za całokształt twórczości radiowej.

Z zawodu lekarz (dyplom warszawskiej AM – 1970, doktorat – 1982), specjalista chorób wewnętrznych, Piotr Müldner był w latach 1974-78 pracownikiem naukowym warszawskiej AM. Później pracował w Szpitalu Wolskim i w przychodni lekarskiej. Jego twórczość literacka szybko zdobyła uznanie – w 1976 roku otrzymał Stypendium i Nagrodę im. Tadeusza Borowskiego dla młodych pisarzy, a dwa lata później został członkiem Związku Literatów Polskich. Autor tomików poezji, powieści i opowiadań, współpracownik czasopism literackich i naukowych, w latach 1983-86 był naczelnym redaktorem PZWL. Od 1989 roku prowadzi własne wydawnictwo literackie Aula. Jest tłumaczem poezji i prozy oraz prac naukowych z języków rosyjskiego i angielskiego.
Ma również w dorobku własne prace naukowe z zakresu chorób wewnętrznych, historii i filozofii medycyny, etyki lekarskiej. Poza tym zajmuje się językoznawstwem. Autor Wielkiego słownika frazeologicznego, Nowego szkolnego słownika frazeologicznego (wraz z synem Łukaszem) i Wielkiego słownika skrótów i skrótowców. Od 2001 roku jest kierownikiem Zakładu Edytorstwa i Krytyki Tekstu
w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Kieruje też Podyplomowym Studium Edytorstwa Współczesnego, które założył przy UKSW.

Recenzenci tomu 53 opowiadań wskazywali na ukazany w nich inny obraz stanu wojennego:
groteskowość posuniętą nierzadko do absurdu, ale i tragizm tamtych dni. Krzysztof Zaleski zwrócił uwagę na „zwartość formy połączonej z niezwykłą umiejętnością odnajdywania głębi znaczeń ukrytych za pozornie zwykłymi zdarzeniami”. Podobnie ocenił prozę Müldnera Marek Nowakowski: „Utrwala to, co ulotne, drobne, pozornie nieistotne, ale często najważniejsze”.
E.D

Archiwum