7 grudnia 2010

Jubileusz 80-lecia profesora Jerzego Szczerbania

Profesora Jerzego Szczerbania poznałem w 1952 lub 1953 roku w czasie egzaminu wstępnego na AM.
Jurek był w komisji egzaminacyjnej. Odniosłem wtedy wrażenie, że zadaje mi łatwe pytania, tak jakby przeczuwał, że po latach zaprzyjaźnimy się. Spotkaliśmy się ponownie na terenie Szpitala Dzieciątka Jezus dopiero kiedy ukończyłem studia.
Jurek zaczął „terminować” chirurgię u prof. Tadeusza Butkiewicza, a następnie pracował z prof. Janem Nielubowiczem. W 1962 r. uzyskał stopień doktora medycyny na podstawie pracy: „Warunki gojenia się szwu żylnego”. Habilitował się w 1971 r. pisząc rozprawę pt.: „Chirurgia nadciśnienia wrotnego”. W 1979 r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1988 r. profesora zwyczajnego. Będąc szefem kliniki jednocześnie pełnił zaszczytną funkcję rektora AM w Warszawie. Nie sposób wyliczyć funkcji, jakie sprawował w wielu instytucjach naukowych.
Jest autorem wielu publikacji będących wynikiem jego zainteresowania chorobami wątroby. Prace te stanowiły podstawę do przeszczepów wątroby w latach późniejszych. Wychował wielu docentów i profesorów, jest wśród nich profesor Marek Krawczyk, obecny rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
W 1989 r. został powołany na stanowisko dyrektora Biura Rozwoju i Promocji Badań Naukowych w kwaterze głównej WHO w Genewie. Odwiedziłem tam Jerzego. Ówczesny dyrektor generalny WHO dr Hiroshi Nakajima cenił wyjątkowo Jurka i zażyczył sobie, aby gabinet Jerzego był tuż przy jego gabinecie. Doktor Nakajima chciał mieć Jurka „pod ręką”. Wszystkie ważne sprawy dotyczące WHO i jego agend omawiali razem. Jurek jest poliglotą, znakomicie włada językami: angielskim, rosyjskim, włoskim, francuskim i niemieckim. Mówi też znakomitą polszczyzną, co w obecnych czasach jest zaletą niesłychanie rzadką. My, Jego młodsi koledzy, jesteśmy dumni, że ktoś tak kompetentny i znający języki reprezentował nasz kraj.
Nie wymieniłem wszystkich zalet Jurka. Jest m.in. obdarzony absolutnym słuchem. Gra na skrzypcach i pianinie. Kiedyś, na prywatnej imprezie, Jurek zaśpiewał pieśń „Gdybym był bogaty…” z filmu „Skrzypek na dachu”. Wykonał ją tak brawurowo, że część gości będących w innym pokoju myślała, że śpiewa odtwórca roli mleczarza Tewje – Chaim Topol. Jurek jest też wspaniałym gawędziarzem, sypie dowcipami i anegdotami jak z rękawa.
Jest postacią liczącą się w medycynie, ma szerokie kontakty towarzyskie i zawodowe. Dzięki jego pomocy mogłem wiele lat temu wyjechać za chlebem do Libii.
Jurek ma przemiłą żonę (lekarkę) i dwóch synów również obdarzonych talentami: jeden jest malarzem, drugi skrzypkiem, oraz wnuczkę, w której jest zakochany po uszy.
Senat Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego z Rektorem na czele zorganizował w listopadzie 2010 r. uroczystą sesję dla uczczenia 80. rocznicy urodzin profesora Szczerbania. Kilka dni później z Jubilatem spotkali się niektórzy jego przyjaciele. Kolację uświetnił znakomity dyrygent i kompozytor Jerzy Maksymiuk, który w towarzystwie altowiolistki i skrzypka (obok maestra Maksymiuka trio tworzyli synowa i syn Jubilata – Piotr) wykonał własną kompozycję, specjalnie skomponowaną na tę okoliczność.
Wszyscy życzyli Jubilatowi ponownego spotkania za 10 lat – na 90. rocznicy Jego urodzin.
Ad multos annos Profesorze!!!

Jerzy Borowicz

Archiwum