11 czerwca 2011

Umiesz liczyć licz na siebie

Piotr Sobczak

Jakiej emerytury możemy się spodziewać, funkcjonując w systemie emerytalnym obowiązującym po 1999 r.?

Już od dawna wiadomo, że slogan reklamowy Otwartych Funduszy Emerytalnych: „wesołe jest życie staruszka”, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, a reforma została wymuszona przez nieuchronne zmiany demograficzne. Nie chodziło o zapewnienie godziwej emerytury, lecz jakiejkolwiek.
Z badań wynika, że średnia emerytura lekarzy wynosi ok. 2000 zł, lekarzy dentystów – 1500 zł, a najniższa – odpowiednio ponad 800 zł i 700 zł.
Badanie wykazało również, że dla 65 proc. ankietowanych lekarzy świadczenia emerytalne lub rentowe są jedynym źródłem utrzymania.
Ponad 30 proc. nadal pracuje zawodowo, chcąc dorobić do emerytury.
Z porównania rezultatów ankiety z 2000 r. i najnowszej wynika, że sytuacja materialna lekarzy i lekarzy dentystów nie uległa istotnej poprawie.
Lekarze pracujący na kontraktach mają jeszcze gorszą perspektywę, gdyż płacą składkę emerytalną zryczałtowaną, która w 2011 r. wynosi 393 zł. Obliczona na dzień dzisiejszy emerytura tych osób wynosiłaby w granicach 960 zł.
Mimo powszechnej wiedzy na temat niedoskonałości naszego systemu emerytalnego i widma niskich emerytur, w dalszym ciągu bardzo mała część z nas decyduje się na dodatkowe rozwiązania, mające na celu zapewnienie środków na jesień życia. Prognozy demograficzne w połączeniu z kondycją finansów publicznych nie pozostawiają jednak złudzeń.
Według obliczeń GUS dziś na dwóch emerytów przypadają cztery osoby pracujące. Za ok. 20 lat będą to dwie osoby, a za 40 lat – jedna.
Spadająca liczba urodzeń oraz wydłużenie czasu życia spowoduje, że średni wiek Polaka w 2050 r. wyniesie 57 lat, podczas gdy w 2003 szacowany był 37 lat. W 2060 r. Polaków będzie o 18 proc. mniej i nasza populacja wyniesie 31 mln osób.
Reforma z 1999 r. miała spowodować, że sami częściowo zaczniemy odkładać na swoje emerytury i 1/3 naszych składek miała być inwestowana przez OFE, 2/3 miały pokrywać bieżące wydatki emerytalne. Niestety OFE są zmuszone za większość środków kupować obligacje emitowane przez Skarb Państwa, z których wpływy są przeznaczane na dzisiejsze emerytury. Spłata obligacji obciąży przyszłe pokolenia, powodując spiralę zadłużenia, co znacząco zmniejszy oczekiwane efekty reformy.
W 2010 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował, że jego zadłużenie w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, odpowiadającym za wypłaty emerytur i rent, w 2015 r. wyniesie 350-415 mld zł. Trudno wyobrazić sobie skalę działań, które miałyby uzdrowić system.
W obecnej sytuacji niechęć Polaków do dodatkowych programów emerytalnych wydaje się niezrozumiała. Prawie każdy ubezpiecza swój samochód, np. od kradzieży czy stłuczki, choć prawdopodobnie z tego ubezpieczenia nie skorzysta. O sobie nie myślimy, chociaż wiemy, że koszty życia na emeryturze, a w szczególności koszty leczenia, będą duże.
Musimy zadbać sami o siebie, a czas działa na naszą niekorzyść, co ilustruje poniższy przykład:
Dwie osoby, z których jedna ma 30, a druga 50 lat, chcą mieć dodatkową emeryturę wypłacaną w wysokości 2000 zł miesięcznie przez 15 lat, od 65. do 80. roku życia. Składka 30-latka będzie trzy razy niższa niż 50-latka. Dlaczego?
50-latek będzie opłacał składki przez np. pięć lat, a w 15. roku zacznie pobierać emeryturę.
30-latek również będzie odkładał przez pięć lat, ale jego pieniądze będą pomnażane przez 35 lat.
Skala jest nieporównywalna.
Warto jednak zaznaczyć, że każdemu opłaca się odkładać, niezależnie od wieku. W Polsce działają już instytucje specjalizujące się w oferowaniu programów inwestycyjno-emerytalnych, w których możemy odkładać na przyszłą emeryturę. Doradcy za pomocą odpowiednich programów dokonają analizy potrzeb i przygotują indywidualne rozwiązania. Nie musimy przy tym mieć żadnej wiedzy finansowej.
Konieczność samodzielnego odkładania na emeryturę, mimo wieloletniego opłacania składek, jest trudna do zaakceptowania, ale warto o tym pomyśleć, aby w przyszłości nie żałować dzisiejszych zaniechań.

Autor jest ekspertem ds. rynków finansowych

Archiwum