11 lutego 2012

Trzeba upomnieć się o prawa osób 50+

W polskiej populacji powyżej 50. roku życia następuje gwałtowna destrukcja narządu żucia, a stan zdrowia jamy ustnej osób w wieku 65-74 lata znacząco odbiega od średniej europejskiej. Powodem są m.in. przestarzałe, a nadal stosowane metody leczenia.

U osób starszych uwidaczniają się efekty wysokiej zapadalności na próchnicę i ciężkiego jej przebiegu w czasach ich młodości oraz znane od 30 lat skutki masowego stosowania inwazyjnych metod leczenia tej choroby. Jest to prawda dotycząca wszystkich populacji, które w określonym przedziale czasu znalazły się na pewnym etapie rozwoju cywilizacyjnego.
Różnica między Polską a krajami wysoko rozwiniętymi polega na tym, że tam, rozumiejąc problem, odpowiednio wcześnie podjęto działania prewencyjne, rozwinięto działalność edukacyjną i programy prewencyjne dla różnych grup wiekowych, wyeliminowano metody leczenia, które przynoszą efekt doraźny, a w istocie przyczyniają się do szybszego usuwania pozostałych jeszcze zębów. Do metod takich należą przede wszystkim protezy częściowe ruchome z doginanymi klamrami, które nadal powszechnie stosowane są w Polsce.
W krajach wysoko rozwiniętych częstość bezzębia wśród osób w wieku 65-74 lata jest co najmniej o kilkanaście procent niższa. W żadnym z krajów rozwiniętych, poza Polską, nie odnotowuje się wzrostu odsetka osób starszych z bezzębiem. Cele WHO//FDI na rok 2000 zakładały, jak pamiętamy, obniżenie częstości bezzębia w tej grupie wiekowej o 25 proc.
Powinna się zatem odbyć bardzo poważna dyskusja, przede wszystkim w środowisku stomatologów, nad podniesieniem poziomu leczenia stomatologicznego i jakości publicznej opieki zdrowotnej.
Oferowanie chorym np. z chorobą przyzębia, za publiczne pieniądze, m.in. zabiegów płukania kieszonek dziąsłowych z aplikacją leku jest też postępowaniem, które powinno budzić refleksje natury nie tylko moralnej. Myślę, że przetrwało na liście procedur refundowanych wskutek niedopatrzenia ze strony stomatologów.
Nie można zapominać, że każdy człowiek ma prawo i powinien mieć zapewnione warunki umożliwiające zachowanie własnych zębów do końca życia. Oczekuje się, że osoby starsze będą miały co najmniej 21 zębów naturalnych w kontakcie funkcjonalnym.
Niestety, w Polsce w ostatnim dziesięcioleciu o 10 proc. wzrósł odsetek osób starszych z bezzębiem i o 20 proc. obniżył się odsetek osób z zachowaną funkcją żucia. Ta grupa, tj. osoby po 65. roku życia, winna być przedmiotem naszej szczególnej troski. U dorosłych w wieku pełnej aktywności zawodowej sytuacja jest znacznie korzystniejsza i należy utrzymać obserwowane kierunki rozwoju sytuacji zdrowotnej.

prof. Maria Wierzbicka,
koordynator Krajowego Programu Monitoringu Zdrowia Jamy Ustnej

(oprac. jw)

Archiwum