25 kwietnia 2012

Prezydencja i zdrowie

Dlaczego ważny jest dorobek polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w zakresie zdrowia?
Do tej pory zagadnienia zdrowia publicznego, a więc zbiorowego wysiłku na rzecz zdrowia populacji, realizowanego przez zapobieganie chorobom, kontrolowanie i walkę z czynnikami ryzyka chorób zakaźnych i niezakaźnych, pozostawały w cieniu innych zainteresowań resortu zdrowia. Tymczasem w Unii Europejskiej stanowią zasadniczy sens działalności administracji publicznej. Pracując nad przygotowaniem prezydencji, Polska musiała nauczyć się tego odmiennego podejścia. Pierwszym dorobkiem naszego kraju było nowe spojrzenie i tzw. spozycjonowanie zdrowia publicznego w polityce zdrowotnej.
Drugim wyznacznikiem nowej jakości było zrozumienie polityki międzynarodowej. Na samym początku eksperci, powołani do przygotowania i poprowadzenia merytorycznej strony prezydencji w Radzie UE, przekonali się, iż tradycyjnie stosowane w Polsce metody i cele ochrony zdrowia nie mają zastosowania w ustalaniu priorytetów dla Rady UE. Zajmowanie się konkretnymi jednostkami chorobowymi czy rozwiązywanie problemów ochrony zdrowia krajów członkowskich nie leży w kręgu zainteresowania Unii, jako zjednoczonej wspólnoty 27 państw i wielu narodów. Poprzednie prezydencje koncentrowały się bowiem na problemach opieki transgranicznej, starzeniu się społeczeństw, upośledzeniu i inwalidztwie w aspekcie społecznych i ekonomicznych uwarunkowań życia ludzi w podeszłym wieku. Wskazywały na konieczność walki z powszechnie występującymi w społeczeństwach wysoko rozwiniętych czynnikami ryzyka, takimi jak otyłość, palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu, nieodpowiednia dieta oraz brak aktywności fizycznej. Zajmowały się także determinantami zdrowia odpowiedzialnymi za istotne różnice między regionami i krajami, np. ubóstwem i wynikającymi z niego niskimi standardami życia. Wskazywano na problem zdrowia bez granic, konieczność rozwijania nowoczesnych technologii, wspomagających walkę z upośledzeniem społecznym i socjalnym osób chorych i zniedołężniałych, oraz na wybrane choroby cywilizacyjne, odpowiedzialne za przedwczesne zgony, m.in. choroby układu krążenia, nowotwory, cukrzycę, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, potrzebę walki z czynnikami odpowiedzialnymi za ich pojawianie się, a także na konieczność wsparcia chorych. Generalnie, powyższe zagadnienia dominowały w priorytetach unijnych, i to głównie w odniesieniu do osób dorosłych i w starszym wieku.
Polska prezydencja wypracowała priorytety przede wszystkim odnoszące się do wyrównywania różnic w zdrowiu. Szczególny nacisk położyliśmy na schorzenia dotyczące okresu dziecięcego, słabo reprezentowane w programach dotychczasowych prezydencji Rady UE. Polska uznała, że będzie nagłaśniała problem przewlekłych niezakaźnych chorób, które dominują w wieku rozwojowym, wskazując, iż prowadzą do upośledzenia zdrowia zarówno fizycznego, jak i psychicznego w dalszych okresach życia. Skoncentrowaliśmy się na najczęstszych chorobach, tj. przewlekłych chorobach układu oddechowego, które dotyczą średnio 30 proc. mieszkańców krajów unijnych, oraz na zaburzeniach komunikacyjnych u dzieci w zakresie słuchu, mowy i wzroku, problemach występujących u ok. 1/4 populacji wieku rozwojowego, istotnie upośledzających rozwój i późniejsze życie zawodowe oraz społeczne chorych dotkniętych tą patologią.
Na przebieg tych schorzeń istotny wpływ mają czynniki, których zwalczanie już wcześniej, podczas poprzednich prezydencji, uznano za priorytetowe działanie UE w zakresie zdrowia publicznego: palenie tytoniu, zanieczyszczenie środowiska czy nadużywanie alkoholu. Zagadnienia te stanowiły spoiwo zasadniczego priorytetu. Polska zaproponowała nowoczesne podejście do zagadnień zdrowia publicznego w UE, wskazując na konieczność rozszerzenia problematyki dominującej dotychczas w polityce zdrowotnej Unii. Praktycznym efektem prac Polski w tym zakresie były trzy konkluzje Rady Unii Europejskiej przyjęte na spotkaniu ministrów zdrowia 27 krajów unijnych 2 grudnia 2011 r.:
     1. Zmniejszanie różnic zdrowotnych w UE przez zorganizowane działania na rzecz promowania zdrowego stylu życia (2011/C 359/05);
     2. Profilaktyka, wczesne wykrywanie i leczenie przewlekłych chorób układu oddechowego u dzieci (2011/C 361/05);
     3. Wczesne wykrywanie i leczenie zaburzeń komunikacyjnych u dzieci, z uwzględnieniem zastosowania narzędzi e-zdrowia i innowacyjnych rozwiązań (2011/C 361/04).
Prezydencja przyczyniła się do bardziej dojrzałego podejścia Polski do problemów zdrowia publicznego i wprowadziła nas na wysoki poziom uczestnictwa w międzynarodowej polityce zdrowotnej.

Jak nie zaprzepaścić dorobku polskiej prezydencji w zakresie ochrony zdrowia?
Niezwykłą wartością naszej prezydencji i jej konkluzji jest fakt ustalenia sieci instytucji działających w ponadnarodowej i ponadpaństwowej unijnej przestrzeni, których współpraca służyłaby budowaniu naukowych podstaw dla programów zdrowotnych, wraz ze zorganizowaną przez tak zbudowaną sieć możliwością wdrażania ich na terenie UE. Tworzy się więc szanse na podjęcie działań na rzecz realizacji prozdrowotnej polityki, będącej praktycznym wymiarem zdrowia publicznego. Daliśmy w ten sposób podstawę budowania nowych narzędzi współpracy międzynarodowej. Utrzymanie tej aktywności stwarza Polsce możliwość utrzymania się w czołówce przemian unijnych.
Dzięki eksperckiej pracy zespołów zaangażowanych w prezydencji, zbudowaliśmy dobry wizerunek Polski jako państwa ludzi z otwartymi głowami, rozumiejących współczesne problemy i mogących zaoferować ciekawe, niestosowane wcześniej rozwiązania natury politycznej i organizacyjnej. Niestety, w pierwszych miesiącach po zakończeniu prezydencji nie widać skłonności resortu zdrowia do kontynuacji tej polityki, a kierownictwo Departamentu Współpracy Międzynarodowej uważa wręcz, że 31 grudnia 2011 r. zamknął pewną historię i teraz należy wrócić do rzeczywistości sprzed prezydencji. Marnujemy więc dziejową szansę na wygranie swojej pozycji w społeczności międzynarodowej w zakresie zdrowia. To wielka szkoda. Tym bardziej że byliśmy pierwszym krajem naszego prezydenckiego tria (Polska, Dania, Cypr) i dzięki temu możemy uczestniczyć aktywnie w następnych prezydencjach, nadając im ton, który był brzmieniem naszego polskiego sprawowania władzy w Radzie UE.

Dlaczego potrzebna jest nam ustawa o zdrowiu publicznym?
Byliśmy bardzo aktywni. Polska angażowała się w wiele zagadnień, zarówno na poziomie oficjalnych międzypaństwowych, jak i eksperckich spotkań. Znakomita większość z nich odbyła się na terenie naszego kraju. Przeprowadzono ponad 30 konferencji. Nasi przedstawiciele organizowali wiele spotkań w Parlamencie Europejskim i w wielu brali udział.
Staraliśmy się pokazać, że rozumiemy nowoczesne projekty w zakresie zdrowia publicznego. Dla nas, a szczególnie osób zajmujących się zawodowo polityką zdrowotną, polska prezydencja była także okresem wielkiej nauki i praktyki w tym zakresie, zarówno w warunkach krajowych, jak i międzynarodowych. Fakt, iż właśnie w tym czasie powstał projekt ustawy o zdrowiu publicznym, jest tego znakomitym i bardzo obiecującym przykładem. Ustawa ta porządkuje bowiem życie społeczno-polityczne w zakresie zdrowia publicznego. Daje szansę na zbudowanie systemu nadzoru nad zdrowiem, bowiem system nadzoru nad chorobą już mamy. Kształcimy rokrocznie ok. 1000 absolwentów zdrowia publicznego. Stworzyliśmy więc kadry, które te problemy rozumieją i są przygotowane do ich prowadzenia. Wiedzą jak ważne są profilaktyka, promocja zdrowia, zapobieganie chorobom. Znają aspekty ekonomiczne i prawne. Ale najważniejsze jest zrozumienie, że współczesne społeczeństwa bardzo się zmieniły i dzisiaj perspektywy dotyczą nie tylko wydłużenia średniej oczekiwanej długości życia, ale także poprawy jakości tego życia. Wyzwaniem współczesności jest sprawienie, by osoby w starszym wieku były aktywne, zdrowe, szczęśliwe, by czerpały satysfakcję ze swej egzystencji. Zbudowanie systemu nadzoru nad zdrowiem, jego promowaniem jest podstawą dla tej perspektywy, a to wymaga nowych uregulowań prawnych, z nadaniem konkretnych kompetencji specjalistom i ekspertom od zdrowia publicznego, i optymalnego wykorzystania przeznaczonych na promocję zdrowia środków publicznych.

pytała Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk

Archiwum