24 lutego 2023

Sprawdzam: Zespół ds. Funkcjonowania Izb Lekarskich

Czy będzie skarga konstytucyjna w sprawie przepisów, na podstawie których utworzony został i działa samorząd lekarzy i lekarzy dentystów? Zasugerował to w Sejmie przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, które popiera analogiczną skargę dotyczącą samorządów zawodów prawniczych.

autor: MAŁGORZTA SOLECKA

Resort Zbigniewa Ziobry nie wyklucza również innych rozwiązań, w tym przystąpienia prokuratorów do  postępowań przed organami odpowiedzialności zawodowej izb lekarskich. Powód? Albo raczej – pretekst? Sprawy wytoczone w ubiegłym roku lekarzom, którzy publicznie kwestionowali – najoględniej mówiąc – bezpieczeństwo i skuteczność szczepień przeciw COVID-19.

Sądy działające w ramach okręgowych izb lekarskich wydały pierwsze decyzje, pierwszym lekarzom zawieszono na rok prawo wykonywania zawodu. To oburzyło część posłów Prawa i Sprawiedliwości, więc w połowie stycznia powołali Zespół Parlamentarny ds. Funkcjonowania Izb Lekarskich, biorąc pod lupę konkretne przypadki, a przede wszystkim przepisy regulujące odpowiedzialność zawodową lekarzy.

Bez wątpienia skład zespołu, któremu przewodniczy Anna Maria Siarkowska, absolwentka Akademii Obrony Narodowej (wykształcenie kierunkowe – politologia), posłanka najbardziej znana z interwencji, dokonanej razem z posłem Solidarnej Polski Januszem Kowalskim, w jednym z domów dziecka, w którym rzekomo szczepiono podopiecznych przeciw COVID-19 bez zgody opiekunów prawnych, sugeruje, że chodzi głównie o szczepienia. Czy też szerzej – o postawy lekarzy wobec pandemii COVID-19. Zabierające głos w dyskusji posłanki Anna Maria Siarkowska i Maria Kurowska przez okres pandemii nie kryły swojego sceptycyzmu wobec szczepień, a teraz nie kryją tego, że – rzekomo – poglądy „mainstreamu” naukowego, medycznego w sprawie bezpieczeństwa i skuteczności szczepień są równorzędne albo co najmniej równoważone innymi, pozostającymi poza głównym nurtem poglądami (badaniami naukowymi!).

Wydaje się jednak, że szczepienia przeciw COVID-19 są zaledwie pretekstem, prawdziwym zaś celem prac zespołu, a na pewno zaangażowania w nie przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości (w pierwszym lutowym posiedzeniu brał udział wiceminister Marcin Warchoł, skądinąd również covidosceptyk, zachwalający w mediach społecznościowych skuteczność amantandyny, sfalsyfikowaną w badaniach przeprowadzonych na zlecenie Agencji Badań Medycznych, w drugim – jeden z wysokich urzędników resortu sprawiedliwości), jest znalezienie sposobu, by wymiar sprawiedliwości mógł wejść (wtargnąć?) do spraw toczących się przed organami odpowiedzialności zawodowej w ramach izb lekarskich. Nie tylko, oczywiście, w sprawach dotyczących stosunku do szczepień ochronnych, nawet jeśli na razie mówi się o „niektórych”.

Na razie też motywem przewodnim jest ochrona wolności słowa, poglądów i przekonań, a resort sprawiedliwości chce bronić lekarzy przed próbami „kneblowania” przez środowisko. Nota bene – choć do tej pory „korporacyjna solidarność” oznaczała, w kontekście postępowań przed sądami lekarskimi, rzekome patrzenie przez palce na błędy kolegów, teraz – w nowej interpretacji – jest równoznaczna z pochopnym skazywaniem i pozbawianiem kolegów źródła utrzymania. – Co ma robić lekarz, któremu zostaje zawieszone prawo wykonywania zawodu? Zostać kierowcą Ubera? – retoryczne pytanie zadane przez Rafała Kierzynkę, dyrektora w Departamencie Legislacyjnym Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości, musi budzić refleksję, bo padło z ust przedstawiciela resortu, który przez ostatnich kilka lat skutecznie blokował choćby możliwość wykonywania pracy przez „niepokornych” sędziów. Niezgadzających się z poglądami reprezentowanego przez resort sprawiedliwości politycznego mainstreamu.

E-wydanie – kliknij:

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum