7 marca 2018

Psychiatria dziecięca na Mazowszu wymaga pilnych zmian

Wokół reformy służby zdrowia

Sieć placówek psychiatrycznej opieki zdrowotnej dla dzieci i młodzieży na Mazowszu od lat charakteryzuje nierównomierne rozmieszczenie, niedobór sprawnie działających form opieki środowiskowej, w tym ośrodków terapii dziennej.

W całym Mazowieckiem są cztery oddziały szpitalne dla dzieci i młodzieży: oddział psychiatrii dla dzieci i oddział psychiatrii dla młodzieży w Józefowie, należące do Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii, Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie oraz Oddział Kliniczny Psychiatrii Wieku Rozwojowego w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym WUM. Są miesiące w roku (od października aż do maja), kiedy liczba pacjentów znacznie przekracza liczbę miejsc na oddziale. Przykładowo na 28-łóżkowym oddziale przebywa 40–42 pacjentów. W grupie hospitalizowanej młodzieży znajdują się osoby po próbach samobójczych, pacjenci z powikłaniami związanymi z używaniem środków psychoaktywnych. Wyraźnie wzrasta liczba osób ze spektrum autyzmu, u których bardzo często współwystępują inne zaburzenia psychiczne. Jest też spora grupa pacjentów z zaburzeniami jedzenia, takimi jak bulimia i anoreksja, oraz młodzież z ciężkimi zaburzeniami psychotycznymi.

Trudna sytuacja szpitalnych oddziałów psychiatrii dzieci i młodzieży jest spowodowana tym, że pacjenci nie otrzymują pomocy na wcześniejszych etapach problemów ze zdrowiem. Brakuje odpowiedniej organizacji opieki nad zdrowiem psychicznym
i możliwości diagnostycznych. Dochodzi więc do ekstremalnych zaburzeń, które wymagają leczenia szpitalnego
– tłumaczy dr n. med. Lidia Popek, konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży w województwie mazowieckim.

Czas oczekiwania na planowe przyjęcie do szpitala wynosi zatem nawet kilka miesięcy. Przyjęcia pilne wymagają natychmiastowej realizacji, co powoduje obłożenie oddziałów na poziomie nawet 150 proc. Ze względu na trudną sytuację organizacyjną psychiatrii dzieci i młodzieży w całej Polsce oraz wysoki poziom merytoryczny mazowieckich szpitali zgłaszają się do nich pacjenci z innych regionów Polski.

To bardzo poważny problem. Są regiony, na przykład Białostocczyzna,
w których nie istnieją oddziały psychiatrii dla dzieci i młodzieży. Rzeczywiście nasze ośrodki mają bardzo dobrze przygotowaną kadrę specjalistów, w związku z tym do nas trafiają trudni pacjenci praktycznie z całego kraju
– twierdzi dr Popek.

Poważnych zmian wymaga również opieka ambulatoryjna. W Warszawie działa obecnie 15 poradni zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, które mają kontrakt z NFZ. Ale poza stolicą takich placówek w województwie mazowieckim jest zaledwie dziewięć. Średni czas oczekiwania, w zależności od pory roku, rodzaju problemu zdrowotnego oraz tego, czy dany przypadek jest pilny, czy stabilny, wynosi od kilku dni do kilku miesięcy. Z danych NFZ wynika, że są placówki, w których na planową konsultację psychiatry dziecięcego trzeba czekać dłużej niż rok.

Za mało specjalistów

Ogromnym problemem Mazowsza jest zbyt mała liczba lekarzy specjalistów w zakresie  psychiatrii dzieci i młodzieży, specjalistów psychologii klinicznej oraz certyfikowanych psychoterapeutów. Na dodatek większość z nich pracuje w placówkach warszawskich i podwarszawskich. Na pozostałych terenach województwa występuje niedobór wszystkich wymienionych specjalistów. Ze względu na niskie wynagrodzenie oraz nie najlepsze warunki pracy coraz częściej specjaliści decydują się na zatrudnienie w formie kontraktu lub tylko na część etatu.

W Polsce jest około 300 psychiatrów dzieci i młodzieży, a w województwie mazowieckim 92. Tylko około 40 pracuje w poradniach i szpitalach, które mają kontrakt z NFZ. Są więc przeciążeni pracą i odpowiedzialnością. Bardzo poważnym problemem jest odchodzenie zarówno lekarzy, jak i terapeutów z placówek, działających w oparciu o kontrakt z NFZ,
z powodu trudnych warunków pracy
– podkreśla dr Popek.

Nie zanosi się, by sytuacja szybko się poprawiła. Choć pod koniec 2016 r. w trakcie szkolenia specjalizacyjnego było 57 lekarzy, już w ostatnim naborze jesiennym na dziewięć wolnych miejsc rezydenckich na Mazowszu nie zgłosiła się ani jedna osoba.

Niestety, specjalność z psychiatrii dzieci i młodzieży nie cieszy się popularnością wśród młodych lekarzy. Po pierwsze psychiatrii dziecięcej nie ma w programie kształcenia większości uczelni medycznych. Osoby, które kończą studia, często nie mają wiedzy z tej dziedziny medycyny. I może dlatego młodzi lekarze nie decydują się na wybór tej rzadkiej, trudnej, ale bardzo ciekawej specjalizacji, umożliwiającej rozwój zawodowy przez całe życie. Nie bez znaczenia jest zapewne i to, że w wielu innych specjalnościach warunki pracy są dużo lepsze, a i dochody wyższe – uważa dr Popek.

Niewydolny cały system

Zdaniem dr Lidii Popek przyczyn kłopotów psychiatrii dzieci i młodzieży na Mazowszu można upatrywać w braku dobrego ogólnopolskiego systemu opieki nad młodymi pacjentami w zakresie zdrowia psychicznego.

W Polsce nie ma opieki psychiatrycznej o charakterze działań profilaktycznych i wczesnej diagnostyki, począwszy od ciąży i porodu przez okres niemowlęcy do wieku wczesnodziecięcego, która mogłaby zapobiegać poważnym zaburzeniom. Dzięki kampaniom edukacyjnym wiele osób wie, co to jest autyzm czy ADHD. Niestety, za większą świadomością społeczną nie idzie dostępność szybkiej diagnozy, nie idzie profilaktyka, czyli badania przesiewowe dzieci już w okresie niemowlęcym – mówi dr Popek.

Kolejnym bardzo istotnym problemem jest brak ogólnych procedur, które umożliwiałyby płynne przekazywanie informacji między lekarzami i poradniami pedagogiczno-psychologicznymi oraz integrację działań profilaktycznych dotyczących zdrowia psychicznego uczniów.

Taka współpraca istnieje na poziomie międzyludzkim, na poziomie organizacyjnym jej nie ma. Potrzebny jest również inny sposób kształcenia nauczycieli, szczególnie nauczycieli przedszkoli, aby mogli zapoznać się z różnego rodzaju zaburzeniami rozwojowymi u dzieci. Dużo także trzeba zmienić w kształceniu psychologów w zakresie psychologii rozwojowej – wylicza Lidia Popek.

Zmiany nieuniknione

Zapotrzebowanie na konsultacje psychiatrów oraz inne świadczenia z dziedziny psychiatrii dzieci i młodzieży stale rośnie, ponieważ  rośnie rozpowszechnienie zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży oraz obniża się wiek zachorowania. Około 20 proc. populacji dziecięcej ma zaburzenia emocjonalne lub zaburzenia zachowania, które spełniają kryteria diagnozy psychiatrycznej, a co najmniej 6 proc. wymaga systematycznej opieki specjalistycznej. Dlatego fatalną sytuacją w psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej bardzo mocno zaniepokojony jest rzecznik praw dziecka, który zaapelował do ministra zdrowia o pilne podjęcie działań mogących zwiększyć możliwość udzielenia pomocy psychiatrycznej.

W grudniu 2017 r. w Warszawie odbyły się dwa spotkania – w urzędzie marszałkowskim i urzędzie wojewódzkim, podczas których lekarze, przedstawiciele szpitali i urzędnicy debatowali, co zrobić, aby w perspektywie krótkoterminowej i długoterminowej sytuacja psychiatrii na Mazowszu się poprawiła.

Są różne propozycje, nie przyniosą jednak natychmiastowej zmiany. Dobrze, że władze wojewódzkie zauważają problem. Miejmy nadzieję, że dzięki temu będziemy mogli lepiej zorganizować tę opiekę. Ale wydaje się, że to powinno odnosić się do całego kraju, a nie tylko do naszego województwa – podsumowuje dr Popek. 

Ewa Szarkowska

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum