22 marca 2019

Dziś i jutro

Łukasz Jankowski

prezes ORL w Warszawie

Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy,

każdy z nas kończył studia z wyobrażeniem o zawodzie lekarza. Z marzeniami o wykonywaniu tego zawodu, z misją pomocy chorym. Dla większości z nas po latach, gdy rzeczywistość ściągnie nas na ziemię, do bezdusznego, nieprzystosowanego i niedoinwestowanego systemu, z marzeń o zawodzie lekarza pozostaje tylko zawód.

Jesteśmy zawiedzeni dostępnością metod leczniczych, brakiem podstawowych wydawałoby się leków i sprzętu. Zawiedzeni tym, że w naszej rzeczywistości leczenie nie jest – bo z powodu niedomogów systemu nie może być – takie jak opisane w książkach i na konferencyjnych wykładach. Zawiedzeni niewystarczającą ilością personelu, liczbą i rozkładem dyżurów, brakiem czasu na doszkalanie, wypłatą. Zawiedzeni, że bezduszny system w centrum nie stawia pacjenta, tylko liczby.

Ogromne protesty środowiska medycznego nie przyniosły spodziewanych efektów. Wierzyliśmy w szybką realizację celu 6,8 proc. PKB na zdrowie, w skrócenie kolejek, w zmniejszenie biurokracji. Wierzyliśmy, że nie będziemy musieli wreszcie określać poziomu refundacji na receptach, a zaoszczędzony czas poświęcimy pacjentowi. Wierzyliśmy, że zawód lekarza odzyska swoją godność i podmiotowość. Uwierzyliśmy w składane nam i poświadczone własnoręcznymi podpisami obietnice polityków.

Zamiast istotnego wzrostu nakładów na ochronę zdrowia mamy wciąż jeden z najniższych wskaźników w Europie. Wizję odnowionych, oddłużonych szpitali i godnych warunków pracy zastąpiła szara rzeczywistość.

Co dalej? Papierkiem lakmusowym będzie zapewne zaproponowana przez zespół pod kierownictwem wiceprezesa Bilińskiego nowelizacja ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, która – biorąc pod uwagę jej dotychczasowe losy – wydaje się być problemem dla resortu zdrowia. Mimo upływu czasu ten akt prawny nie znalazł się jeszcze na ścieżce legislacyjnej, choć stanowczo żądały tego zarówno środowiska związkowe, jak i samorząd lekarski. Czy czeka nas kolejny zawód?

Nawet jeśli tak, będzie on kolejnym punktem odniesienia do możliwych zmian lekarskiej rzeczywistości. Nie poddawajmy się, jako środowisko, w walce o prawidłowo funkcjonującą ochronę zdrowia.

Niech poczucie zawodu, z powodu braku efektu dotychczasowych działań, będzie dla nas motywacją. Motywacją do walki na barykadach protestów, ale przede wszystkim do codziennej – tak przecież ważnej – pracy z pacjentem i zmieniania małymi krokami otaczającego nas świata. Nie dajmy się pokonać rozczarowaniom!

Tej motywacji, a także odpoczynku w gronie rodziny życzę z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum