26 marca 2019

Z myślą o radomskich lekarzach

Z wiceprezesem ORL w Warszawie, przewodniczącym Delegatury Radomskiej OIL w Warszawie, Mieczysławem Szatankiem
rozmawia Rafał Natorski.

13 lutego w Radomiu odbyło się wyjazdowe posiedzenie Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie. Czemu było poświęcone?

Chcieliśmy przybliżyć kolegom z Warszawy warunki pracy w Radomiu, poruszaliśmy też wiele tematów związanych z bieżącą działalnością delegatury. Najbardziej aktualny to kwestia naszej siedziby. Wynajmujemy lokal przy ul. Rwańskiej, ze względu na dobre położenie w centrum miasta jesteśmy zainteresowani jego wykupem, ale pojawiają się problemy związane z obciążeniem hipoteki budynku.

Radomska delegatura posiada jeszcze budynek przy ul. Tetmajera – kupiony niegdyś ze składek lekarzy. Choć jest położony na obrzeżach miasta, ma wiele zalet, gdyż znajduje się na sporej działce. Od kilku lat obiekt jest nieużywany, a jego stan techniczny znacznie się pogorszył. Nie chcemy się go jednak pozbywać. Po pierwsze, ze względu na aktualne ceny rynkowe byłoby to nieopłacalne. Po drugie, wiążemy z tą nieruchomością wiele planów. Podczas posiedzenia Prezydium ORL ustalono, że na razie mamy powołać biegłego rzeczoznawcę, który dokona ekspertyzy wartości budynku i kosztów ewentualnego remontu.

Jak ten obiekt miałby zostać wykorzystany?

Przede wszystkim budynek miałby służyć radomskim lekarzom, np. jako klub i lokalny oddział głównej biblioteki lekarskiej. Chcielibyśmy, żeby stał się miejscem, gdzie lekarze, zwłaszcza młodzi, mogą przyjść, porozmawiać, wymienić się doświadczeniami ze starszymi kolegami, skorzystać z fachowej literatury. Gdyby udało się stworzyć tam salę wykładową, organizowalibyśmy rozmaite spotkania, wykłady i szkolenia. Obiekt mógłby też pełnić funkcję izby pamięci, tworząc zalążek muzeum medycyny radomskiej mającej przecież piękne i bogate tradycje.

Bez wątpienia przeszłość radomskiej medycyny zasługuje na upamiętnienie. A jaka jest jej teraźniejszość?

Chyba taka jak sytuacja medycyny w całej Polsce. Największym problemem naszych placówek służby zdrowia jest niedofinansowanie, permanentna praca na granicy płynności finansowej. A także biurokracja. Kiedyś półki w szpitalnych szafach uginały się pod ciężarem leków, a dziś – rozmaitych dokumentów. Wbrew temu, co się mówi o postępującej elektronizacji, ciągle dochodzą nowe druczki i zaświadczenia. Koszmar.

Pomagacie lekarzom odnaleźć się w tej rzeczywistości?

Najważniejsze są oczywiście wszystkie sprawy dotyczące pracy zawodowej lekarzy, czyli szkolenia i wypełnianie programów specjalizacyjnych, ale również kursy w zakresie wprowadzanych przepisów, chociażby RODO, które w specyficzny sposób ustawia nasze codzienne obowiązki. Zajmujemy stanowisko w ważnych kwestiach, np. dyskusji na temat szczepień, staramy się propagować akcje prowadzone przez OIL, m.in. oplakatowaliśmy radomskie lecznice w ramach kampanii #WspólneŚwięta.

Podejmujecie również rozmaite działania, które mają aktywizować środowisko lekarskie.

Oczywiście, to jeden z priorytetów. W naszych szeregach aktywnie działa komisja lekarzy emerytów, organizująca wiele ciekawych spotkań, zarówno ze specjalistami z dziedziny medycyny, jak i z władzami miasta. Staramy się aktywizować lekarzy przez sport. Organizujemy cieszące się ogromnym powodzeniem mistrzostwa w półmaratonie towarzyszące Półmaratonowi Radomskiego Czerwca ’76, czyli imprezie, która co roku gromadzi na starcie setki miłośników biegania z całej Polski i nie tylko. Wiele osób rywalizuje w tradycyjnym turnieju tenisa ziemnego.

Organizujemy różne konferencje naukowe, współpracujemy z innymi samorządami branżowymi, chociażby z Okręgową Izbą Pielęgniarek i Położnych, która w tym roku przewodniczy Mazowieckiemu Forum Samorządów Zawodów Zaufania Publicznego. Już szykujemy się do kwietniowej konferencji poświęconej samorządności w życiu społecznym, która odbędzie się na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.  

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum