28 kwietnia 2015

Leczyć zęby dzieci

Z okazji Światowego Dnia Zdrowia Jamy Ustnej prof. dr hab. n. med. Dorota Olczak-Kowalczyk, kierownik Zakładu Stomatologii Dziecięcej WUM, mówi o problemach stomatologii dziecięcej.

Szkolenie specjalizacyjne w dziedzinie stomatologii dziecięcej stoi na bardzo wysokim poziomie. Kształcenie uwzględnia wszystkie aspekty współczesnego postępowania z dziećmi. Specjaliści w tej dziedzinie mają dużą wiedzę i umiejętności. Stomatolog dziecięcy musi znać wiele zagadnień związanych z protetyką, ortodoncją, stomatologią zachowawczą, pediatrią i psychologią.
Endodoncja wieku rozwojowego jest często trudniejsza od leczenia endodontycznego prowadzonego u dorosłych, ponieważ dotyczy zębów, których korzenie nie są w pełni ukształtowane. Postępowanie lecznicze ma zapewnić dalszy rozwój korzenia i trwa niekiedy wiele miesięcy. Poza tym mały pacjent nie zawsze chce współpracować z lekarzem. Zatem trzeba posiąść umiejętność obcowania z dziećmi, a także rodzicami. W pracy z dorosłymi komunikacja jest dwukierunkowa: pacjent – lekarz, w przypadku dzieci jest ona trójkierunkowa: lekarz – pacjent – rodzice lub opiekunowie.
Ja leczę i dorosłych, i dzieci. Przy pacjencie dorosłym w pewnym sensie odpoczywam, ze względu na mniejsze obciążenie psychiczne, ale też rąk i kręgosłupa, czyli możliwość pracy ergonomicznej.
Chętnych do szkolenia specjalizacyjnego w zakresie stomatologii dziecięcej nie jest tak wielu, jak w przypadku innych specjalizacji stomatologicznych. Ale ci, którzy je odbędą, posiadają doskonałą wiedzę i świetnie wykonują swój zawód.
W lecznictwie publicznym stomatologia dziecięca praktycznie nie istnieje, bo NFZ nie podpisuje kontraktów na tego typu świadczenia. W rozporządzeniu ministra zdrowia nie zostały uwzględnione specjalistyczne procedury ze stomatologii dziecięcej. Są wszystkie inne: chirurgiczna, periodontologiczna, zachowawcza, a naszej nie ma. Nikt nie dostrzegł, że pewne zabiegi u dzieci powinien wykonać specjalista: poważne uszkodzenia pourazowe, leczenie endodontyczne w wieku rozwojowym, wady rozwojowe, leczenie dzieci niepełnosprawnych, dzieci z chorobami ogólnoustrojowymi.
Uważano prawdopodobnie, że istnienie takich procedur będzie ograniczać możliwość leczenia dzieci przez dentystów bez specjalizacji ze stomatologii dziecięcej. To jest niesłuszne, bo każdy dentysta ma prawo leczyć dzieci w ramach kontraktu. Po spotkaniu konsultantów wojewódzkich jesienią 2014 r. wystąpiliśmy do MZ o wprowadzenie procedur specjalistycznych i uzupełnienie koszyka świadczeń gwarantowanych dla dzieci. Ministerstwo poprosiło o przygotowanie kart problemu zdrowotnego, przekazałam je do resortu i czekamy na odzew.

oprac. Małgorzata Skarbek

Archiwum