6 kwietnia 2018

ZUS gotowy na e-zwolnienia, a lekarze?

Aktualności

Z prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertrudą Uścińską

rozmawia Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk.

Pani prezes, jak oceniają państwo szansę na powodzenie wprowadzenia obowiązku wypisywania od 1 lipca 2018 r. jedynie e-zwolnień? Czy ZUS wnioskował do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o przesunięcie terminu? Środowiska lekarskie apelują bowiem o akceptowanie zarówno zwolnień elektronicznych, jak i papierowych.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest gotowy do wprowadzenia powszechnego obowiązku wystawiania elektronicznych zwolnień lekarskich od 1 lipca 2018 r. Podkreślę, że możliwość wypisywania e-ZLA istnieje od początku 2016 r. Już ponad dwa lata trwa okres przejściowy, w którym można wystawiać i e-zwolnienia, i zwolnienia papierowe. Niestety, od stycznia 2016 do lutego 2018 r. wypisano jedynie 2,3 mln zwolnień elektronicznych. W tym samym okresie wystawiono 50,4 mln zwolnień papierowych. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku liczba e-ZLA stanowiła 4 proc. wszystkich zwolnień. Zbliżający się nieuchronnie termin 1 lipca oraz działania podejmowane przez ZUS w celu ułatwienia środowisku lekarskiemu przejścia na nowoczesne metody wystawiania ZLA spowodowały, że odsetek e-zwolnień zwiększył się do 13 proc. w lutym 2018 r. Należy przypomnieć, że ZUS włożył w ostatnim roku wiele wysiłku w upowszechnienie elektronicznych zwolnień. W całym kraju prowadzimy bezpłatne warsztaty i szkolenia dla lekarzy, zakładamy im konta na Platformie Usług Elektronicznych ZUS, pomagamy uzyskać bezpłatny certyfikat, który udostępniliśmy jako nową metodę autoryzacji zwolnień od 1 grudnia 2017 r. Przygotowujemy środowisko testowe dla twórców aplikacji gabinetowych, aby łatwiej im było dostosować oferowane lekarzom oprogramowanie do możliwości e-ZLA. Ze względu na spadek zapotrzebowania, wynikający z uchwalonego prawa, nie produkujemy już w tym roku druków ZLA, gdyż zmarnowałyby się. Wykorzystujemy jedynie zapasy. Z naszej perspektywy dalsze utrzymywanie dwóch sposobów wystawiania zwolnień nie będzie korzystne dla procesu elektronizacji, bo ponownie zahamuje, a być może nawet odwróci, tendencję przechodzenia na e-ZLA.

Czy ZUS bierze pod uwagę, że co trzeci lekarz nie ma w swoim gabinecie komputera i dostępu do Internetu?

Prawo dotyczące elektronizacji zwolnień dotyka w ten sam sposób Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i lekarzy. My do tego prawa też musieliśmy się dostosować. Naszą rolą było przygotowanie systemu informatycznego, który pozwala na wystawianie e-ZLA. System został przygotowany i funkcjonuje – co jeszcze raz podkreślę – od 1 stycznia 2016 r. Poza tym po uwagach lekarzy, dotyczących problemów z dotychczasowymi metodami autoryzacji zwolnień, w grudniu ubiegłego roku ZUS udostępnił im bezpłatny certyfikat do podpisywania e-ZLA. Zakład ma ograniczoną możliwość wpływania na komputeryzację gabinetów lekarskich. Mimo to intensywnie współpracujemy z Ministerstwem Zdrowia nad projektami, które mogłyby przyspieszyć elektronizację środowiska lekarskiego.

Otrzymujemy sygnały, że ograniczane jest wydawanie bloczków formularzy ZUS ZLA, co nie wynika z żadnych obowiązujących przepisów. Odbierane więc jest jak forma nacisku na lekarzy…

Zakład nie drukuje nowych bloczków, jedynie wydaje te, które jeszcze ma. Decyzję o ograniczeniu ich wydawania podjęliśmy po dokładnej analizie liczby bloczków, którymi dysponują lekarze w całym kraju, i liczby wystawianych miesięcznie zwolnień. Wzięliśmy także pod uwagę fakt, że od 1 lipca 2018 r. nie będą już wykorzystywane. Powiązanie tych informacji dało nam pełny obraz rzeczywistego zapotrzebowania na papierowe zwolnienia do końca czerwca 2018 r. Z naszych statystyk wynika, że aż 43 proc. lekarzy nie wypisuje więcej niż pięciu zwolnień miesięcznie. Nie chcemy, by przed 1 lipca gromadzili druki na zapas. Konsekwencją jest wprowadzenie racjonalnych ograniczeń liczby wydawanych bloczków formularzy ZUS ZLA. Zapewniam jednak, że żadnemu lekarzowi nie zabraknie druków zwolnień. Każdy, kto zgłosi ich brak, otrzyma z ZUS nowe.

Czy biorą państwo pod uwagę, że wprowadzenie e-zwolnień ogromnie obciąży Platformę Usług Elektronicznych (PUE), a już teraz przerwy techniczne trwają kilka dni (np. od piątku do poniedziałku)?

Platforma Usług Elektronicznych efektywnie obsługuje obecne natężenie ruchu, ale dopracowujemy systemy, aby dostosować ich wydajność od 1 lipca do przyjęcia ponad 20 mln elektronicznych formularzy rocznie. Toczą się więc cały czas prace nad systemem informatycznym, które czasem – niestety – muszą się wiązać z chwilowym brakiem dostępu do PUE. Zawsze jednak staramy się, by ów brak był jak najmniej kłopotliwy, stąd pojawiające się weekendowe przerwy.

Słyszymy, że nowy system umożliwi kontrolę krótkotrwałych zwolnień, co przyniosłoby duże oszczędności finansowe. Ale przecież brakuje lekarzy orzeczników ZUS. Biorąc pod uwagę przepisy k.p.a. dotyczące wzywania na badania lekarskie oraz fakt, że obecnie ZUS jest w stanie skontrolować nie więcej niż 2–3 proc. zwolnień z tych 20 mln wystawianych w roku, to przecież oczekiwania niepoważne i nie do spełnienia.

Wypisane elektroniczne zaświadczenie lekarskie trafia do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz płatnika składek posiadającego profil na PUE ZUS. Oznacza to możliwość wcześniejszego podjęcia kontroli prawidłowości orzekania czasowej niezdolności do pracy, a także prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego. W przypadku pierwszego rodzaju kontroli oczywiście stosujemy przepisy k.p.a., zawierające wymóg skutecznego listownego poinformowania ubezpieczonego jako warunek przeprowadzenia kontroli. Jednak kontrolę prawidłowości wykorzystania zwolnienia zarówno ZUS, jak i pracodawca może przeprowadzić zaraz po otrzymaniu zwolnienia. Liczymy jednak, że już możliwość szybszego przeprowadzenia kontroli zadziała prewencyjnie i zmniejszy liczbę nieprawidłowości w wykorzystywaniu zwolnień lekarskich. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum