28 sierpnia 2015

Powtórka z Kodeksu Etyki Lekarskiej

Konstanty Radziwiłł

Podstawa kodeksu: art. 12.
1. Lekarz powinien życzliwie i kulturalnie traktować pacjentów, szanując ich godność osobistą, prawo do intymności i prywatności.
2. Relacje między pacjentem a lekarzem powinny opierać się na ich wzajemnym zaufaniu, dlatego pacjent powinien mieć prawo do wyboru lekarza.

Relacje pacjent – lekarz oparte na wzajemnym zaufaniu są fundamentem dobrej opieki lekarskiej – to oczywiste. Nie ulega wątpliwości także i to, że niekulturalne, nieżyczliwe traktowanie pacjenta przez lekarza rujnuje owo zaufanie. Gdy poniewierana jest godność chorego, a jego prawo do intymności i prywatności naruszane, trudno wyobrazić sobie budowanie zaufania i dobrych relacji z personelem medycznym. Nie pomaga w tym również traktowanie próby zmiany lekarza przez pacjenta jak naruszenia jego „psiego obowiązku”, aby raczej milczeć niż mędrkować.
Czy wobec tego przepis KEL można uznać za zbędny? Czy naruszenia godności chorych, ich prawa do intymności i prywatności, niekulturalne i nieżyczliwe zachowanie lekarzy nie zdarza się?
Zwykle próbuje się tłumaczyć wspomniane zachowania warunkami kontraktu, biedą placówki, w której pacjent spotyka lekarza, wreszcie niegodnymi warunkami zatrudnienia lekarzy, zmęczonych zbyt długim czasem pracy oraz nawałem obowiązków biurokratycznych pochłaniających czas, który można by poświęcić chorym. Na pewno to część prawdy, ale czy rzeczywiście usprawiedliwia znieczulicę niektórych lekarzy traktujących pacjenta bardziej jak uciążliwy nośnik pozyskania (lub straty) określonych środków niż człowieka potrzebującego pomocy?
Wielu kolegów, którzy wyjechali do innych krajów europejskich, mówiąc o szoku, jakiego doznają w nowych miejscach pracy, podaje nie wysokość swoich zarobków, ale często właśnie zupełnie inną kulturę relacji z pacjentami. W jakiejś części tę różnicę da się tłumaczyć inną tradycją, a także latami zaborów i totalitaryzmów, które skutecznie niszczyły u nas relacje międzyludzkie.
Czy jednak w drugiej dekadzie XXI w. nie przyszedł już czas, aby zacząć to zdecydowanie zmieniać?

Archiwum