5 września 2022

Chodźcie, nauczymy się chirurgii

„Nieważne jest to, jak wyglądasz, kogo kochasz, do jakiego chodzisz kościoła, jakich używasz w stosunku do siebie zaimków. Twoje miejsce jest w medycynie. Twoje miejsce jest w chirurgii. Twój głos ma znaczenie. Nie jesteś sam/a. Razem zmienimy świat”.

tekst Piotr Kowalewski

Przytoczony cytat może niektórym wydawać się radykalnym manifestem, a jest to jedynie tweet amerykańskiej organizacji SAGES (Society of American Gastrointestinal and Endoscopic Surgeons), jednego z największych i najciekawszych stowarzyszeń chirurgicznych, od wielu lat zajmującej się innowacjami, edukacją i poprawą wyników leczenia chirurgicznego. Cytat jednoznacznie promuje działanie inkluzywne jako ważną cechę rozwoju i reformy w chirurgii. Ciekawe, że pochodzi z kraju, w którym szeroko pojęta chirurgia jest jedną z popularniejszych specjalizacji wśród absolwentów wydziałów lekarskich.

Nikogo nie trzeba przekonywać, że polska chirurgia różni się diametralnie od  amerykańskiej. Zaczynając od szkolenia, poprzez sprzęt, na wynagrodzeniach kończąc. Jednak Stany Zjednoczone borykają się z podobnymi problemami: niewystarczającą liczebnością personelu parającego się chirurgią oraz swoistą „zamkniętą” postawą środowiska. Problemy chirurgii polskiej są jednak głębsze i w powszechnej dyskusji definiowane inaczej: chirurgów jest zbyt mało, średni wiek polskiego chirurga osiągnie za chwilę 60 lat, młodzi lekarze nie chcą być chirurgami, bo odpowiedzialność jest ogromna, a płace pozostawiają wiele do życzenia – to tylko kilka haseł z nagłówków tekstów o chirurgii. O ile zgadzam się w pełni z faktem niskich wynagrodzeń, o tyle pozostałe problemy dotyczą w sumie jednego: „niedostępności” chirurgii w Polsce. Nie piszę tu oczywiście o liczbie miejsc rezydenckich (pustych mamy na pęczki). Chodzi o postawę „włączenia” do chirurgii jak największej grupy chętnych. Na początku studiów prawie każdy student chciał przecież być chirurgiem. Coś robimy źle, skoro wśród świeżo upieczonych absolwentów (inaczej niż w USA) brakuje nam kandydatów.

„W życiu bym cię nie przyjął do pracy, gdybym wiedział, że jesteś mańkutem” – to zdanie usłyszałem od jednego z nestorów chirurgii. „Kobieta chirurg jest jak świnka morska” – to kolejny przykład uprzedzenia, mizoginii powszechnej w środowisku (jakże aktywnym jej rzecznikiem był ojciec polskiej chirurgii Ludwik Rydygier). Dodajmy do tego „odstraszanie” młodych studentów i stażystów od tej specjalizacji przez wypalonych zawodowo starszych kolegów i otrzymamy „idealny” przepis na brak specjalistów. Na rezydenturze dochodzą do tego: brak wsparcia, nieskuteczne szkolenie, powszechne przerzucanie na specjalizantów zadań niemających nic wspólnego z jakimkolwiek procesem terapeutycznym. Jak widać kryzys, który właśnie następuje, szykowaliśmy sobie od wielu lat. A nie robimy tak naprawdę nic, żeby sytuację zmienić.

Podstawą zmian powinno być właśnie działanie inkluzywne: nieważne kim jesteś – ważny i cenny jest Twój zapał do chirurgii. Chirurgia ogólna jest przecież wspaniałą specjalizacją, w wielu badaniach satysfakcji pracowników chirurdzy zajmują wysoką pozycję (nawet mimo ogromnego stresu i niestandardowych godzin pracy). Każdy entuzjasta powinien mieć możliwość otrzymania wartościowego szkolenia, w atmosferze współpracy i zrozumienia. Nie wszyscy podołają, jest to wszak specjalizacja niełatwa i obciążająca. Niemniej jednak jestem przekonany, że prawie każda osoba aspirująca do chirurgii jest tego świadoma. Powinniśmy dążyć do jak najszybszej zmiany przedstawianego przez nas obrazu chirurgii. Musimy skupić się na jak najefektywniejszym szkoleniu, aby jak najszybciej zapewnić pacjentom satysfakcjonującą liczbę wykwalifikowanych i zadowolonych z wykonywanej pracy chirurgów i chirurżek. To możliwe, ale musimy zacząć działać już teraz. „Razem zmienimy świat”.

Niniejszy felieton dedykuję wszystkim młodym lekarkom i lekarzom, którzy zostali „skutecznie odstraszeni” od chirurgii ogólnej przez system i starszych kolegów.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum