Nie masz konta? Zarejestruj się
fot. Tima Miroshnichenko / Pexels
Autor: Małgorzata Solecka
Pilotaż centrów zdrowia psychicznego będzie przedłużony do końca 2026 r. Zostanie utrzymany model finansowania, choć jednocześnie będą wprowadzane wskaźniki jakościowe, które pozwolą – jak tłumaczą eksperci – w ewolucyjny sposób przygotować się już istniejącym centrom do nieco zmodyfikowanej formy rozliczeń z NFZ.
O tym, że pilotaż, który miał się zakończyć 31 grudnia 2025 r., jeszcze potrwa, poinformował na przełomie września i października wiceminister Tomasz Maciejewski. Kilkanaście dni wcześniej, w połowie września, środowiska związane z centrami zdrowia psychicznego podniosły alarm dotyczący zmniejszenia planowanych nakładów na psychiatrię w przyszłorocznym budżecie NFZ. – Według zapowiedzi NFZ w 2026 r. finansowanie psychiatrii ma zostać obniżone o 1,2 mld zł – usłyszeli dziennikarze podczas konferencji prasowej, zorganizowanej przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Centrów Zdrowia Psychicznego.
– To dramatyczna informacja, biorąc pod uwagę, że psychiatria w Polsce i tak jest skrajnie niedofinansowana. Jesteśmy poniżej średniej europejskiej, jeśli chodzi o nakłady na ochronę zdrowia. A teraz planowane są kolejne obniżki – komentowała Julia Pankiewicz, rezydentka psychiatrii, wiceprzewodnicząca Regionu Mazowieckiego OZZL i członkini Porozumienia Rezydentów. Podczas konferencji poinformowano, że 9 października, w przeddzień Dnia Zdrowia Psychicznego, odbędzie się kolejny (po ubiegłorocznym, grudniowym) Nadzwyczajny Kongres Zdrowia Psychicznego, zorganizowany przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Centrów Zdrowia Psychicznego. Wspólnym mianownikiem obydwóch spotkań była obrona psychiatrii przed cięciami finansowymi i centrów zdrowia psychicznego przed takimi ingerencjami w zasady finansowania, które – według ekspertów – zagrażałyby istocie psychiatrii środowiskowej.
Choć Ministerstwo Zdrowia i NFZ od razu dementowały zamiar szukania oszczędności w psychiatrii, trudno nie zauważyć, że osoby zaangażowane w tworzenie reformy psychiatrii dorosłych miały – w momencie organizowania konferencji – prawo do obaw, które trudno uznać za bezzasadne. Prace zespołu powołanego przez minister Izabelę Leszczynę po grudniowym proteście w obronie centrów trwały w nieskończoność, zaś do końca pilotażu pozostawało coraz mniej czasu. Choć spekulacje, że prawdopodobnie będzie on musiał po raz kolejny zostać przedłużony, pojawiły się w momencie zmiany na stanowisku ministra zdrowia, od spekulacji do decyzji ministra droga daleka, a upływające tygodnie nie budowały poczucia bezpieczeństwa. Ani po stronie pacjentów, ani po stronie pracowników centrów (i szerzej, profesjonalistów medycznych pracujących w psychiatrii).
Ten poziom niepokoju ciągle jest wysoki. Choć od początku października kilka razy padły już niemal oficjalne zapowiedzi kontynuowania pilotażu na obecnych zasadach, a o tym, że pieniądze – 2,5 mld zł – na centra zdrowia psychicznego na pewno się znajdą, mówiła w czwartek z trybuny sejmowej wiceminister zdrowia Katarzyna Kacperczyk, która reprezentowała resort zdrowia w debacie nad budżetem na 2026 r. – i na samym Nadzwyczajnym Kongresie Zdrowia Psychicznego też nie brakowało informacji o kontynuacji pilotażu – nie zatrzymało to symbolicznego marszu protestacyjnego, który przeszedł ulicami stolicy.
Jedną z przyczyn niskiego poziomu optymizmu jest świadomość, że psychiatria nie jest i nie będzie „szczęśliwą wyspą”, a kryzys finansowy w ochronie zdrowia odbije się również na tym obszarze systemu. – W przyszłym roku zabraknie nie 23 mld zł na zdrowie, ale aż 30 mld. To spowoduje, że Ministerstwo Zdrowia i NFZ będą szukały oszczędności. My się na to nie zgadzamy, ponieważ jeśli obniżymy standardy dostępności i jakości w ochronie zdrowia, które i tak są już niskie, to ludzie będą mieli ogromny problem z dostępem do opieki zdrowotnej – mówiła Marcelina Zawisza, posłanka partii Razem. Mówiąc o prawdopodobieństwie wyższej niż oficjalnie podawana luki finansowej, raczej się nie myli: 23 mld zł to szacunki NFZ, które na dziś nie uwzględniają kwot świadczeń zdrowotnych, jakich nie uda się sfinansować z tegorocznego planu.
Zawisza podkreślała, że pozytywne efekty działania CZP są widoczne gołym okiem. – Ludzie rzeczywiście korzystają z tego, że mają dostęp do dobrej opieki psychiatrycznej blisko swojego miejsca zamieszkania. Będziemy zabiegać o to, żeby w ministerstwie, ale także w Sejmie, toczyły się prace nad zakończeniem pilotażu i nad tym, by ten model opieki został wdrożony jako standard dostępny w całej Polsce i miał zapewnione stałe finansowanie – zapewniła Zawisza.
O problemach psychiatrii, w tym przyszłości CZP i całej reformy, również o wychodzeniu z pilotażu i implementacji CZP jako rozwiązania systemowego, rozmawiano przed Nadzwyczajnym Kongresem Zdrowia Psychicznego, podczas Kongresu „Wizja zdrowia. Diagnoza i przyszłość” (7 października, Warszawa). Jak mówił w czasie panelu poświęconego sytuacji w psychiatrii dr Tomasz Rowiński z Rady do spraw Zdrowia Psychicznego przy ministrze zdrowia, prace nad raportem z pilotażu po dziesięciu miesiącach dobiegły końca. – Raport końcowy przedstawia status quo, jakie jest w tej chwili, jeżeli chodzi o centra zdrowia psychicznego. Zostały w nim ujęte też problemy, jakie zidentyfikowano w trakcie pilotażu. Przeanalizowaliśmy wiele raportów z biura pilotażu, a także z WHO. Wszystkie te rekomendacje uwzględniliśmy. Oprócz tego mieliśmy własne analizy, Narodowy Fundusz Zdrowia przedstawił też swoje. Raport został przegłosowany prawie jednomyślnie i wysłany do pani minister. Czekamy tylko na uzupełnienie go o pewne dane przez NFZ – stwierdził.
Raport trafił do Ministerstwa Zdrowia i jest w tej chwili analizowany. Eksperci rekomendują jego opublikowanie, ale decyzja w tej sprawie należy do resortu zdrowia. – Dokument uwzględnia utrzymanie budżetu populacyjnego, ale z określoną liczbą wskaźników jakościowych, ilościowych, grupą pacjentów, która jest do zaopiekowania – wyjaśnił dr Rowiński. – Problemy, jakie napotkaliśmy podczas pracy nad tym dokumentem, to niekompletne dane. Nie widzimy w systemie na przykład wskaźników jakościowych, związanych choćby z tak zwaną przewlekłością choroby. Nie mamy takich danych, żeby dobrze oszacować budżet tego programu po wyjściu z pilotażu. To była podstawa do tego, żeby przedłużyć pilotaż, ale już od stycznia, i taka była też propozycja zespołu: wprowadzić konkretny pomiar wskaźników ilościowych, jakościowych, które mają być już później docelowo powiązane z finansowaniem centrów – tłumaczył.
Raport zawiera także harmonogram koniecznych prac legislacyjnych i tego, co powinno się wydarzyć, aby wyjść z pilotażu w styczniu 2027 r. Zawiera również propozycję, żeby nadchodzący rok był czasem przygotowania do wyjścia z pilotażu z symulacją sposobu finansowania, wskaźników, żeby każdy miał możliwość się do tego przygotować. – Nasza rekomendacja była taka, żeby nie traktować tego jako ciągu dalszego pilotażu, tylko jako narzędzie transformacji systemu – mówił. W ocenie dr. Rowińskiego zaproponowany model można wdrożyć w skali całego kraju. – Mamy odpowiednie zasoby, mamy zdolności organizacyjne do jego wdrożenia w całej Polsce.
– O szczegółach raportu i zawartych w nim wnioskach nie mogę mówić, dlatego że nie zostało to zaakceptowane przez panią minister – stwierdził Maciej Karaszewski, dyrektor Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia, potwierdzając jedynie decyzję o przedłużeniu pilotażu oraz istotną kwestię wskaźników. – Zapewne przyszły rok, choć tego nie mogę powiedzieć na 100 proc., pozostanie na obecnych zasadach finansowania pilotażu. Jeżeli pilotaż będzie przedłużany, to oczywiście pieniądze na jego sfinansowanie muszą się znaleźć.
O teraźniejszości i przyszłości psychiatrii dorosłych mówił też prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii. – Pilotaż właściwie przestał być pilotażem, bo w połowie Polski jest już faktem – ocenił, podkreślając, że w tej chwili na czoło priorytetów wysuwa się usprawnienie ścieżki diagnostycznej w publicznym systemie. Bez tego gwarantowany szybki dostęp do pierwszej konsultacji trudno będzie uznać za realny sukces.