Nie masz konta? Zarejestruj się
fot. licencja OIL w Warszawie
Autor: Dominik Héjj
Inspiracje wyborcze nie ustają. U naszego południowego sąsiada wybory odbywają się 3 i 4 października 2025 r. Czesi wybierają 200 członków Izby Poselskiej. Sondaże sprzyjają politykowi, który urząd premiera pełnił już w latach 2017–2021, Andrejowi Babišowi. W chwili, w której czytelnik sięga po ten numer „Pulsu” – kampania wyborcza jest już na ostatniej prostej.
Podobnie jak w wielu innych państwach Europy, także w Republice Czeskiej nakłady na ochronę zdrowia w ostatnich latach rosną. Według ostatnich dostępnych danych OECD z 2023 r. Czechy na ochronę zdrowia przeznaczały 9,1 proc. PKB. Jest to wartość niemal tożsama ze średnią notowaną wśród państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. W latach 2018–2023 wzrost wydatków na ochronę zdrowia sięgnął 60 proc.
Sposób finansowania ochrony zdrowia w Czechach jest podobny do tego, z którym mamy do czynienia w Polsce. Jest on utrzymywany ze składek zdrowotnych, różni się jednak ich wysokość i sposób odprowadzania. W Czechach wysokość składki zdrowotnej sumarycznie wynosi 13,5 proc. wynagrodzenia brutto. Na wartość tę składają się dwa elementy: 4,5 proc. brutto płaci pracownik, a 9 proc. pracodawca. W przypadku samozatrudnienia składka zdrowotna wynosi minimum 3143 korony czeskie. Jest to równowartość 546,57 zł, a więc ponad 70 proc. więcej niż w Polsce. W polskim systemie mamy jednego państwowego ubezpieczyciela, tymczasem system czeski bliższy jest niemieckiemu, który omawiałem jakiś czas temu. Nad Wełtawą ubezpieczony może wybrać spośród kilku firm ubezpieczeniowych, które teoretycznie powinny ze sobą konkurować.
Jednakże zdecydowanie największym podmiotem jest VZP – Všeobecná zdravotní pojišťovna (polska nazwa to Ogólny Zakład Ubezpieczeń Zdrowotnych). Firma powstała w 1992 r. na mocy ustawy z 1991 r. Również w 1992 r. ustawodawca umożliwił tworzenie innych firm ubezpieczeniowych. W szczytowym momencie było ich 29, jednakże czas zweryfikował ich możliwości. Obecnie poza VZP jest jeszcze sześć podmiotów, a z usług tej firmy korzysta 6 mln osób. Jak zapisano na stronie internetowej firmy, w 2025 r. dysponować będzie środkami w wysokości 309 mld koron czeskich (53,7 mld zł). Skąd zwrot o tym, że firmy „teoretycznie” powinny konkurować? Z uwagi na to, że pozycje poszczególnych podmiotów nie są równe. Także dlatego, że w VZP zasiada 30 członków zarządu, z których 1/3 mianuje ministerstwo zdrowia, a pozostałych parlament (proporcjonalnie do pozycji poszczególnych partii).
W Czechach o wiele mniej osób korzysta z prywatnych dodatkowych ubezpieczeń, które w Polsce są bardzo popularne. Według informacji ministra zdrowia Republiki Czeskiej Vlastimila Váleka z grudnia 2024 r. udział wynagrodzeń w ogólnej puli wydatków na ochronę zdrowia wynosi 60 proc., a 10–15 proc. stanowią wydatki operacyjne (m.in. woda czy energia). Minister Váleka mówił wówczas o kwocie 530 mld koron czeskich przeznaczonej na ochronę zdrowia przez ubezpieczycieli w 2025 r. (ok. 5,7 mld zł).
Według danych OECD w Czechach na 1000 mieszkańców przypada 4,3 lekarza (średnia wynosi 3,7). W przypadku pielęgniarek wskaźnik ten wynosi 9 (średnia wynosi 9,2). W szpitalach dostępnych było 6,7 miejsca na 1000 mieszkańców (średnia wynosi 4,3). Według szacunków mniej więcej co piąty pracownik ochrony zdrowia w Czechach to obcokrajowiec. Dominującą narodowością (po wybuchu wojny w 2022 r.) pozostają Ukraińcy Ich liczebność szacowana jest na ponad 2000 (w tym blisko 500 lekarzy i ponad 600 pielęgniarek). Proces nostryfikacji ich dyplomu trwa ok. jednego–półtora roku, uwzględnia także konieczność zdania czeskich egzaminów.
Dotychczas najliczniejszą grupę etniczną stanowili Słowacy, tych jest ok. 1500. Pomimo wysokiej liczby lekarzy i pielęgniarek przypadających na 1000 mieszkańców Czechy i tak borykają się z brakami kadrowymi. Problem stanowi m.in. to, że w nadchodzących latach blisko 1/3 spośród ponad 80 tys. pielęgniarek osiągnie wiek emerytalny, a tym samym będzie mogła odejść z zawodu. Według danych z 2024 r. w czeskim systemie ochrony zdrowia brakuje ok. 3 tys. pielęgniarek. Podobnie jak w omawianej przed miesiącem Portugalii, blisko 10 proc. mieszkańców nie ma dostępu do lekarza POZ. Wśród 920 tys. osób jest 131 tys. dzieci. Innym wyzwaniem jest nierównomierny rozkład lekarzy w skali kraju. Państwo proponowało dopłaty do pracy dla niektórych małżeństw, jednak od tego pomysłu odstąpiono, gdyż uznano go za dyskryminujący.
W czeskim Krajowym Planie Odbudowy na ochronę zdrowia przeznaczono 823 mln euro. Kwota na stanowi 7,5 proc. całości przysługujących Czechom środków. Mają one zostać spożytkowane m.in. na budowę nowych szpitali i ośrodków opieki długoterminowej, zakup sprzętu medycznego, rozwój programów przesiewowych w onkologii oraz wdrożenie systemu umożlwiającego dostęp do elektronicznych usług medycznych.
Przynależność lekarzy do Czeskiej Izby Lekarskiej (Česká lékařská komora, ČLK) jest obowiązkowa. Natomiast największym związkiem zawodowym jest LOK–SČL (Lékařský odborový klub – Svaz českých lékařů). W obecnym kształcie związek funkcjonuje od 2001 r., kiedy doszło do fuzji dwóch organizacji. Brak jest danych dotyczących liczebności związku. Jest on jednak największą reprezentacją związkową. Z kolei o interesy personelu pielęgniarskiego dba powstałe w latach 90. XX w. Czeskie Stowarzyszenie Pielęgniarek (Česká asociace sester, ČAS). Tutaj także brak jest aktualnych danych dotyczących liczebności organizacji.
W kampanii wyborczej temat ochrony zdrowia oczywiście się przewija. To, co łączy wszystkie stronnictwa, to zaangażowanie w rozwój e-zdrowia: e-recept, e-rejestracji wizyt, e-dokumentacji medycznej, teleporad itp. Partia, która ma największe szanse na zwycięstwo – ANO, opowiada się za publiczną, solidarnościową ochroną zdrowia. Całkowicie odrzuca możliwość wprowadzenia jakichkolwiek opłat. Oczekuje ponadto inwestycji w infrastrukturę i sprzęt medyczny, co realizowane byłoby przy wsparciu środków krajowych i unijnych. Inne punkty programu tej partii to utworzenie centrów profilaktyki onkologicznej w każdym kraju (odpowiednik polskiego województwa), wsparcie krajowej produkcji leków i zabezpieczenie ciągłości dostaw. Dotychczas rządzący koalicjanci trzech ugrupowań wchodzących w skład SPOLU (pol. Razem), ODS, TOP 09, KDU-ČSL, proponują zwiększenie konkurencyjności ubezpieczycieli, a także umożliwienie dopłat za wybrane usługi medyczne przy jednoczesnym zachowaniu zasady publicznego finansowania ochrony zdrowia (przeciwko temu jest ANO).
Ponadto koalicja proponuje m.in. ujednolicenie stawek za świadczenia medyczne oraz wprowadzenie systemu bonusów za profilaktykę i promocję zdrowego stylu życia. Trzecia w sondażach STAN (Burmistrzowie i Niezależni) proponuje rewizję systemu wycen świadczeń, utrzymanie aptek w małych gminach przy jednoczesnym dopuszczeniu automatów do zakupu leków oraz umożliwienie ich sprzedaży wysyłkowej, zamrożenie liczby nowych aptek w dużych miastach, wprowadzenie podatku od napojów słodzonych w ramach walki z otyłością. Poza tym ugrupowanie zapowiedziało przedłożenie do parlamentu ustawy, która dopuszczałaby eutanazję jako formę pomocy osobom umierającym, jednak pod bardzo ścisłymi i restrykcyjnymi warunkami. Wśród propozycji ugrupowań, które balansują na progu wyborczym, znajduje się m.in. powiązanie waloryzacji wycen świadczeń ze wskaźnikiem inflacji (waloryzacja co roku), stworzenie sieci państwowych punktów nocnej pomocy medycznej i aptek dyżurnych czy zaproponowanie studentom medycyny atrakcyjnych stypendiów, pod warunkiem że nie wyjadą z kraju (to postulaty prawicowej SPD – Wolność i Demokracja Bezpośrednia).
Z kolei Komunistyczna Partia Czech i Moraw postuluje ustawowy zakaz prywatyzacji szpitali, dążenie do wyrównania dostępności świadczeń we wszystkich regionach państwa, a także skrócenie czasu oczekiwania na zabiegi o 1/3. Podobnie jak koalicyjna partia, komuniści oczekują, że ubezpieczyciele wprowadzą system benefitów dla klientów jako docenienie realizowanych przez nich działań prozdrowotnych. Partia Piraci także proponuje możliwość kupowania pakietów usług medycznych premium czy finansowania opieki dentystycznej dla dzieci z budżetu państwa. Postuluje także zmniejszenie marnotrawstwa środków publicznych i przekierowanie ich na rozwój nie tylko opieki dentystycznej, ale również psychiatrycznej (głównie przeznaczonej dla dzieci).