Nie masz konta? Zarejestruj się
Autor: Anetta Chęcińska
Zapotrzebowanie na krew nie słabnie. Stacje krwiodawstwa prawie zawsze (szczególnie w okresie wakacyjnym, gdy liczba dawców jest mniejsza, a zapotrzebowanie rośnie) apelują o jej donację, gdyż wciąż jest niezastąpiona w medycynie. Potrzebują jej ofiary wypadków, pacjenci oczekujący na zabiegi operacyjne i po transplantacjach, osoby z chorobami onkologicznymi i hematologicznymi, a także schorzeniami sercowo-naczyniowymi.
W Polsce najwięcej osób ma grupę krwi A Rh+ (32 proc.) i 0 Rh+ (31 proc.), tylko 2 proc. posiada grupę B Rh–, a 1 proc. AB Rh–. Pozostałe grupy krwi mają w naszej populacji następujący udział procentowy: B Rh+ 15 proc., AB Rh+ 7 proc., A Rh– 6 proc. i 0 Rh– 6 proc.
Krew jest lekiem. Nazywa się ją darem życia. Bywa, że od jak najszybszego jej podania zależy życie pacjenta. Rocznie wykonuje się w Polsce około 1,7 mln transfuzji krwi.
Z badania przeprowadzonego w 2021 r. przez Agencję Badania Rynku i Opinii SW Research wynika, że 75 proc. Polaków zna swoją grupę krwi. Odsetek deklarujących wiedzę w tym zakresie rośnie z wiekiem i poziomem wykształcenia. W grupie osób do 24 lat odpowiedź twierdzącą na pytanie o znajomość swojej grupy krwi podało 59 proc. badanych, a w wieku powyżej 50 lat – 84 proc. Wśród osób z wykształceniem podstawowym swoją grupę krwi znało 51 proc. respondentów, z wykształceniem wyższym – 78 proc.
Dlaczego warto znać swoją grupę krwi? Jej oznaczenie jest podstawą doboru krwi do przetoczeń. Jednakże wiedza to jedno, sposób udokumentowania – drugie.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 16 października 2017 r. w sprawie leczenia krwią i jej składnikami w podmiotach leczniczych, wykonujących działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne, lekarz wypisuje zamówienie indywidualne na krew lub jej składniki na podstawie potwierdzonego wyniku badania grupy krwi pacjenta, informacji o poprzednich przetoczeniach oraz szczególnych wskazań dotyczących krwi lub jej składnika. Potwierdzonym wynikiem oznaczenia grupy krwi jest wyłącznie wynik oparty na dwóch badaniach, wykonanych z dwóch próbek krwi pobranych od pacjenta, każdorazowo zidentyfikowanego, w różnym czasie, z dwóch różnych miejsc wkłucia.
Przy zabiegach planowych jest czas na przygotowanie pacjenta, a gdy sytuacja tego wymaga – na przygotowanie krwi. W przypadkach nieprzewidywalnych, ratunkowych, jest inaczej.
Udokumentowana informacja o grupie krwi osoby poszkodowanej w wypadku, a także wymagającej pilnego przetoczenia krwi w innej sytuacji medycznej może mieć znaczący wpływ na działania ratujące zdrowie i życie. O potwierdzenie grupy krwi powinny zadbać kobiety oczekujące dziecka, pary planujące potomstwo. Oznaczenie grupy krwi z czynnikiem Rh należy do pakietu podstawowych badań wykonywanych przez ciężarne do 10. tygodnia ciąży. Oddziały ginekologiczno-położnicze zalecają pacjentkom przed porodem, aby w dokumentacji medycznej, którą zabiorą do szpitala, nie zabrakło oznaczenia grupy krwi wraz z Rh. Potwierdzony wynik takiego badania pozwala szybko wdrożyć niezbędne leczenie (np. w przypadku znacznego krwawienia podczas porodu) lub przeciwdziałać powikłaniom (konflikt serologiczny).
Informację o swojej grupie krwi niektórzy zapisują na biżuteryjnych ozdobach – bransoletkach, zawieszkach, tzw. nieśmiertelnikach, a także w postaci tatuaży. Grupę krwi nierzadko można odczytać z naklejek na kaskach motocyklistów lub karoseriach samochodów.
Jakkolwiek intencje takiego postępowania można uznać za zrozumiałe, a wytłumaczenie zawsze jest podobne: „to na wypadek, gdyby coś mi się stało”, „żeby było wiadomo, jaką krew podać”, warto pamiętać, że dla lekarzy i ratowników medycznych żaden tatuaż ani medalik z grupą krwi nie jest wiarygodnym dowodem prawdziwości danych. Tym bardziej należy przekonywać jak największą liczbę osób do zdobycia dokumentu, który w sposób pewny i zgodny z prawem informuje o grupie krwi.
W 2001 r. dowód osobisty w postaci zielonej książeczki (ostatecznie dokumenty o tym wzorze straciły ważność 31 grudnia 2007 r.) został zastąpiony dowodem plastikowym. W starym dokumencie wielu Polaków miało wpisaną grupę krwi. W nowym – zabrakło miejsca na tę informację, a także możliwości jej wpisania.
Obecnie za dokument potwierdzający grupę krwi uznaje się, na podstawie wspomnianego rozporządzenia ministra zdrowia: dwa zgodne wyniki badań określonych w rozporządzeniu, wynik zawierający wpisy o dwóch zgodnych oznaczeniach, wynik wpisany w karcie grup krwi oraz wynik wpisany w legitymacji służbowej żołnierzy zawodowych.
Posiadanie karty grupy krwi (nazywanej również kartą identyfikacyjną grupy krwi lub krewkartą) jest wygodnym rozwiązaniem. Ma format karty kredytowej, łatwo ją schować z innymi dokumentami, takimi jak dowód osobisty czy prawo jazdy. Wzór podany jest w załączniku do rozporządzenia ministra. Karta opcjonalnie zawiera zdjęcie osoby, dla której jest wydawana, oraz podstawowe informacje: o grupie krwi, a także o wystawcy (nazwę podmiotu leczniczego, pracowni immunologii transfuzjologicznej i dane osoby uprawionej do dokonania wpisu). Potwierdzony wynik badania grupy krwi wymaga przeprowadzenia dwóch badań krwi. Pacjent możne je wykonać w różnym czasie lub dostarczyć wcześniejszy wynik do laboratorium i przeprowadzić badanie jednokrotnie.
Za wydanie karty trzeba zapłacić. Ceny różnią się w zależności od jednostki wydającej, ale na ogół wynoszą około kilkudziesięciu złotych. W regionalnych centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa dawcy otrzymują kartę bezpłatnie po oddaniu określonej ilości krwi w określonym czasie. Oznaczenie grupy krwi na podstawie skierowania od lekarza jest finansowane przez NFZ (badanie bez wydawania karty).
Posiadanie karty grupy krwi nie jest obowiązkowe, ale warto ją wyrobić i mieć zawsze przy sobie. Może nigdy się nie przydać (oby tak było), ale zawarte w niej informacje pozwolą w krytycznej sytuacji zaoszczędzić lekarzom czas na przygotowanie krwi do przetoczenia. Czas, który nierzadko bywa na wagę złota... i życia.