Rozpoczęły się wybory. Możesz zagłosować elektronicznie!

Logowanie do profilu lekarza

Przez login.gov

słowa na zdrowie: piersi

fot. Leopoldo Zenteno / Pexels

Słowa na zdrowie 29.09.2025 r.

Piersi

Autor: Jerzy Bralczyk

W październikowej odsłonie cyklu „Słowa na zdrowie" przyglądamy się rzeczownikowi „piersi".

Ta dosyć przednia część człowieka ma w naszej kulturze wiele odniesień, z których trzy są szczególnie ważne. Pierwsze to walka, bój, gdzie piersi się nadstawia w szlachetnych na ogół celach, co świadczy o szczególnym bohaterstwie. To sprawa męska. Drugie to macierzyństwo, dawanie życiodajnego napoju i przytulanie. Dzieci są często przy piersi. To sprawa kobieca. Trzecie to seksualność, w różnych estetycznych ujęciach, zawsze wiążąca się ze znaczną atrakcyjnością erotyczną. Tu piersi zwane często są, z francuskiego buste, biustem. To sprawa damsko-męska (piersi są kobiece, pożądanie – zazwyczaj męskie). I jest jeszcze jeden kontekst, chorobowy. Piersi są miejscem, gdzie wylęga się szczególna słabość, także związana w naszej kulturze z pewnymi artystycznymi wyobrażeniami. Wtedy to raczej miejsce, w którego wnętrzu mieszczą się płuca. A kontekst artystyczny mamy też w nazwie tak często oddawanej w rzeźbie części ciała: popiersie. I ciekawe, że tak nazywamy wizerunek całej naszej górnej części ciała, łącznie z głową.

We wszystkich tych odniesieniach piersi to sprawa wzniosła: i rycerskie, i macierzyńskie, i pożądane – a nawet choroba ma w sobie coś szlachetnego. A w opisach naukowych i w definicjach możemy postrzec coś nieadekwatnego. Czy to bowiem, jak chcą słowniki, czy encyklopedie, tkanka tłuszczowa? Czy przednia część tułowia? Czy, nie daj Boże, gruczoły? Wszystko to jakoś – i tkanka, i tłuszcz, i tułów, i gruczoły – spłaszcza tę wspaniałą część ciała.

W liczbie pojedynczej to pierś. Nie zawsze, jeśli idzie o nasze części ciała czy organy, liczba mnoga wyraża zwykłą niepojedynczość. Niektóre organy są naturalnie tylko mnogie, jak trzewia czy plecy, inne, jak barki czy ramiona, w liczbie mnogiej nie wywołują wrażenia prostego podwojenia czy pomnożenia.

I piersi w liczbie mnogiej często jawią się jako nazwa pewnej całości. W kontekstach czasem nie jest to różnica wyraźnie oddzielająca liczbę pojedynczą od mnogiej, to bywa raczej kwestia stylistyki. Uderzaj, oto moja pierś! brzmi lepiej niż …moje piersi!. Z kolei dać dziecku piersi to raczej biernik liczby pojedynczej niż mnogiej.

Wzięła się pierś z prasłowiańskiego prs (ostatnie spółgłoski miały miękkość), a w liczbie mnogiej prsi. W języku praindoeuropejskim ich przodek miał postać perk’ i oznaczał ‘żebro’. To „kostne” odniesienie możemy znaleźć w wyrażeniu klatka piersiowa, co niejako może wskazywać na ograniczenie (piersi są niejako w klatce) – choć przecież piersi są raczej na zewnątrz niż wewnątrz tej klatki.

Kto ma piersi, poza ludźmi? Miewamy je, niestety, drobiowe na talerzu, ale łabędzie mają już piersi szlachetne, tak piękne, że gdy piersi łabędzie przypisywano człowiekowi, ściślej kobiecie, to był to wielki komplement. Zwierzęta płowe, jelenie, sarny czy łosie, też mają piersi, ale wilki czy niedźwiedzie chyba w mniejszym stopniu. Ma je koń, ale chyba nie krowa czy owca. Co do psa i kota też sprawa wydaje się wątpliwa. Ale jest tu pewna swoboda, u Mickiewicza przecież nawet wąż śliską piersią dotyka się zioła. Ale u niego i morze ma piersi (…i pierś morza objąwszy wiosły lubieżnemi w „Farysie”).

W piersi są tak niezwykłe i ważne dla człowieka rzeczy, jak serce, a także oddech czy głos. Mamy serce w piersi, które się czasem z niej wyrywa (zwłaszcza z młodej). Jeżeli oddychamy naprawdę, to pełną czy całą piersią. I co tchu w piersiach, a ten dech (to mianownik tchu) mogą nam zapierać silne przeżycia. Zresztą i uczucia same też są w piersi, czasem nawet burza uczuć w nich kipi. I głos przecież dobywamy nie skąd inąd, tylko z piersi. Ważne to miejsce dla różnych spraw, nie mówiąc już o mleku, z którym razem (z mlekiem matki) wysysamy różne cechy, chciane czy też nie.

Mało jest w naszym ciele ważniejszych miejsc niż piersi. A przecież tak często bijemy się w nie, chcąc zredukować czy to karę, czy poczucie winy… 

Jerzy Bralczyk

Autor: Jerzy Bralczyk

Treści autora ⟶

załatw sprawę

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, zgodę na ich użycie, oraz akceptację Polityki Prywatności.