Nareszcie stomatologia!

Cieszę się, że problemy lekarzy dentystów, dotąd marginalizowane, udało nam się na tyle wyraźnie wyartykułować (czy może „wywrzeć presję”), że zostały zauważone przez lekarzy innych specjalności.

Wykazujemy dużą aktywność w rozwikływaniu spraw związanych np. z nieuczciwą konkurencją, zatrudnianiem lekarzy bez uprawnień spoza Unii Europejskiej, wykonywaniem procedur medycznych przez osoby nieposiadające wykształcenia medycznego (higienistki, kosmetyczki, fryzjerki etc.). Walczyliśmy o przyznanie nowych kompetencji lekarzom dentystom (np. psychoterapeuty), a także o stworzenie nowej specjalizacji z radiologii dla lekarzy dentystów. Są to sztandarowe hasła naszych ostatnich dwóch kadencji.

Dbamy o szeroką ofertę specjalistycznych szkoleń dla lekarzy dentystów we współpracy z towarzystwami naukowymi. W tym roku stawiamy na gerostomatologię, czyli pracę z pacjentami starszymi, obciążonymi wieloma chorobami, oraz kursy związane z periodontologią – chirurgią stomatologiczną, ale tą delikatną, dziąsłową. Rozpoczęliśmy próby przybliżenia lekarzom ogólnym implantoprotetyki i implantologii na razie w zakresie wiedzy podstawowej, którą jednak lekarz niewykonujący zabiegów implantoprotetycznych powinien mieć. Musi wiedzieć, do kogo odesłać, jak przyjąć takiego pacjenta, jak się nim zaopiekować. Leczenie implantologiczne staje się przecież standardem. Lista szkoleń zamieszczona została na stronie naszej izby, więc gorąco zachęcam wszystkich lekarzy dentystów do zapoznania się z nią. Po pandemii reaktywowaliśmy z sukcesem Mazowieckie Spotkania Stomatologiczne – największą samorządową konferencję naukową, podczas której najznamienitsze krajowe autorytety w dziedzinie stomatologii przekazują ogromną wiedzę.

Staramy się pomóc lekarzom dentystom, którzy prowadzą działalność w małych gabinetach i najbardziej potrzebują wsparcia. Cieszę się, że lekarze ogólni zauważyli znaczenie stomatologii i wreszcie, po raz pierwszy, „Puls” jest poświęcony tak szeroko naszej dziedzinie. Mam nadzieję, że Rada Programowa biuletynu oraz Okręgowa Rada Lekarska przyjmą tradycję, że jeden numer w roku będzie poświęcony sprawom lekarzy dentystów, co ma miejsce dziś, dzięki dużemu zaangażowaniu redakcji naszego izbowego pisma.

Wszystkie działania, które podejmujemy, świadczą o dostrzeganiu przez izbę problemów naszego środowiska. Staramy się też lobbować w ministerstwie w sprawach związanych ze stomatologią. Jest to zadanie wyjątkowo trudne. Zmiana rządu nie przyczyniła się do zwiększenia wydatków na stomatologię w ramach NFZ. Boję się, że będzie wręcz przeciwnie. Musimy być przygotowani na taką ewentualność. Nie ma zapowiedzi rozwoju stomatologii w ramach finansowania NFZ. I nie pojawią się na pewno w najbliższych latach. Utrzymanie tego, co jest, będzie już sukcesem. Nasze placówki muszą funkcjonować na rynku komercyjnym. W związku z tym nowe działania komisji mają bardzo duże znaczenie. Od siedmiu lat apelujemy o stworzenie mapy rozmieszczenia gabinetów stomatologicznych. Wyjęcie poza rejestr i nadzór prowadzony przez okręgowe izby lekarskie placówek stomatologicznych, zakładanych przez osoby niebędące lekarzami, uniemożliwia określenie, jaka liczba placówek funkcjonuje np. na jednej ulicy w dużym mieście. Wiedza o rozmieszczeniu placówek pozwoliłaby m.in. zapobiegać istnieniu dwóch gabinetów w odległości 30 m od siebie, dzięki określeniu wysycenia danego rejonu usługami stomatologicznymi. Ponadto nadzór okręgowych izb nad placówkami byłby kolejnym krokiem w zwalczaniu nieuczciwej konkurencji przez kontrolę osób tam zatrudnianych. Rejonizacja usług stomatologicznych w krajach Europy Zachodniej jest wzorem wartym zaszczepienia na polskim gruncie.