Nie masz konta? Zarejestruj się
fot. licencja OIL w Warszawie
Autor: Anna Prawdzik
Środowisko medyczne poruszyły tragiczne wydarzenia w Krakowie, związane ze śmiercią lekarza Tomasza Soleckiego. Solidarna postawa medyków w tej sytuacji to nie tylko wyraz pamięci o tragicznie zmarłym, ale również wyrażenie sprzeciwu wobec agresji i przemocy skierowanych w stronę pracowników ochrony zdrowia. Rosnąca liczba przypadków agresji wobec personelu medycznego budzi dyskusję publiczną na temat poszukiwania zmian systemowych.
Agresji ze strony pacjentów lub osób z nimi związanych doświadcza w Polsce ponad 60 proc. lekarzy. Większość ataków przybiera formę agresji słownej, w tym wpisów na forach internetowych, które mogą stanowić naruszenie godności lub dobrego imienia lekarza. Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną po otrzymaniu wiarygodnej informacji o bezprawnym charakterze wpisu administrator strony powinien niezwłocznie uniemożliwić do niego dostęp.
Fizyczna agresja pacjenta wobec lekarza, skutkująca wystąpieniem rzeczywistego uszczerbku na zdrowiu, może skutkować nałożeniem na pacjenta przez sąd obowiązku naprawienia szkody lub zapłaty lekarzowi zadośćuczynienia. Poprawę bezpieczeństwa w gabinetach może zapewnić instalacja przycisków alarmowych oraz uwzględnienie rozwiązań architektonicznych umożliwiających szybką ewakuację. Obecność asysty w gabinecie czy też otwarcie drzwi na korytarz mogą pomóc w deeskalacji sytuacji.
Lekarz ma prawo odstąpić od leczenia pacjenta agresywnego, jeżeli nie zachodzi przypadek niecierpiący zwłoki ani zagrożenie życia pacjenta, co wynika z art. 38 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. W razie odstąpienia od leczenia lekarz ma obowiązek odpowiednio wcześnie poinformować pacjenta i wskazać realne możliwości uzyskania świadczenia u innego lekarza, a także uzasadnić i odnotować odstąpienie w dokumentacji medycznej.
Zgodnie z art. 44 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty lekarzowi przysługuje ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu, gdy udziela pomocy doraźnej, działa w sytuacji niecierpiącej zwłoki lub wykonuje zawód w podmiocie leczniczym posiadającym umowę na świadczenia finansowane ze środków publicznych. W takich przypadkach sprawca agresywnego zachowania wobec lekarza podlega odpowiedzialności karnej na zasadach określonych dla przestępstw przeciwko funkcjonariuszom publicznym, a postępowanie prowadzone jest z urzędu.
Wyniki kontroli przeprowadzonej przez NIK pokazują, że liczba podmiotów mających umowy z NFZ na świadczenia stomatologiczne w latach 2021–2023 sukcesywnie spadała. W 2022 r. zaledwie 34,6 proc. lekarzy dentystów udzielało świadczeń w ramach NFZ., a tylko ok. 15 proc. pacjentów skorzystało z opieki stomatologicznej w ramach publicznego systemu. Dane te jednoznacznie wskazują na dominujący udział sektora prywatnego w opiece stomatologicznej. W kontekście pacjenta agresywnego oznacza to, że istotny odsetek lekarzy dentystów nie może skorzystać z ochrony prawnej należnej funkcjonariuszom publicznym, ponieważ podmioty, w których wykonują zawód, nie posiadają umowy z NFZ. W przypadku agresji pacjenta lekarz dentysta pracujący w sektorze prywatnym musi samodzielnie zainicjować postępowanie karne, składając prywatny akt oskarżenia, którego popieranie przed sądem obciąża pokrzywdzonego lekarza.
W ciągu zaledwie czterech pierwszych miesięcy 2025 r. w wyniku ataków pacjentów z użyciem noża zginęli ratownik medyczny i lekarz. Tylko solidarna postawa całego środowiska medycznego może doprowadzić do zmian systemowych, takich jak bezwzględne egzekwowanie prawa karnego w przypadkach napaści na pracowników ochrony zdrowia, wzmocnienie ochrony danych osobowych lekarzy, zapewnienie personelowi medycznemu stosownych szkoleń i dostępu do opieki psychologicznej. Z perspektywy lekarzy dentystów istotne jest, aby wprowadzane rozwiązania zapewniające ochronę dotyczyły wszystkich pracowników służby zdrowia, niezależnie od tego, czy wykonują oni zawód w sektorze publicznym, czy prywatnym.