Logowanie do profilu lekarza

Przez login.gov

stomatologia dziecięca

Fot. Daniel Frank/Pexels

Stomatologia małych pacjentów – wielka sprawa

Autor: Anetta Chęcińska

Z prof. dr hab. n. med. Dorotą Olczak-Kowalczyk, konsultantem krajowym w dziedzinie stomatologii dziecięcej, prezesem Zarządu Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej, rozmawia Anetta Chęcińska.

Ilu jest w Polsce stomatologów dziecięcych?

Ze specjalizacją – około 700. Mówiąc o lekarzach dentystach zajmujących się stomatologią dziecięcą, nie mam jednak na myśli wyłącznie osób z tytułem specjalisty. Wśród członków Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej jest wielu lekarzy specjalistów stomatologii dziecięcej, ale też wielu, którzy tej specjalizacji nie mają, lecz z powodzeniem zajmują się leczeniem dzieci.

Jak pracuje się z dziećmi w gabinecie stomatologicznym?

Pedodoncja, czyli stomatologia dziecięca, nie jest łatwą dziedziną. Wyzwanie dla lekarza stanowi chociażby porozumienie, które w tym przypadku musi mieć miejsce nie tylko na linii lekarz – pacjent. Dziecku towarzyszą rodzice, opiekunowie. Naszym zadaniem, trudnym i odpowiedzialnym, jest współpraca z pacjentem, odpowiednie podejście do niego i kształtowanie postawy stomatologicznej, walka z obawami, lękami dziecka i jego opiekunów. Chcę podkreślić, że stomatologia dziecięca to specjalność interdyscyplinarna. Zajmujemy się wadami rozwojowymi i urazami zębów, próchnicą, profilaktyką ortodontyczną. W naszej praktyce są elementy chirurgii, leczenia protetycznego. Nierzadko sprawujemy opiekę nad pacjentami z chorobami ogólnoustrojowymi.

Z jakimi problemami medycznymi mierzy się stomatologia dziecięca?

Na pewno walczymy z próchnicą. Jest chorobą cywilizacyjną, ale w innych krajach dane statystyczne nie są tak porażające jak u nas. W Polsce ponad 80 proc. pacjentów ma zmiany próchnicowe. Dzieci nie tylko tracą zęby, ale żyją z bólem, z czego nie zdajemy sobie sprawy, gdyż próchnica doprowadza do powikłań miejscowych i ogólnoustrojowych. Próchnica zębów mlecznych wpływa na stan zębów stałych. Należy przypominać, że leczenie zębów z próchnicą niweluje jedynie skutki choroby, a nie przyczynę. Naszym obowiązkiem przed zastosowaniem terapii jest obniżenie ryzyka choroby.

Dlaczego w Polsce skala zjawiska jest tak duża?

Główną przyczynę próchnicy stanowi zbyt duża zawartość cukrów w diecie. Statystyczny Polak rocznie spożywa ponad 40 kg białego cukru, dwukrotnie więcej niż zaleca WHO. A przecież są jeszcze cukry naturalne. Dostają się do naszego organizmu w jogurtach, sokach owocowych. Dlatego dzieci dla zaspokojenia pragnienia powinny pić wodę. Przeciwdziałaniu próchnicy nie sprzyjają pojawiające się w mediach społecznościowych, niepoparte dowodami naukowymi informacje o rzekomej szkodliwości fluoru. A przecież pasta do zębów z fluorem jest jednym z największych osiągnięć zdrowia publicznego na świecie – jej wprowadzenie znacząco ograniczyło występowanie próchnicy. To profilaktyka absolutnie bezpieczna i konieczna, zwłaszcza w Polsce, gdzie zawartość fluoru w wodzie pitnej jest bardzo niska i nie osiąga tzw. poziomu profilaktycznego.

Dzieci zbyt rzadko odwiedzają lekarza dentystę?

Przed wszystkim trafiają do niego zbyt późno. Tzw. stomatologia szkolna (niezależnie od tego, czy gabinet będzie się mieścił w szkole, czy w sąsiedztwie placówki oświatowej), o której ostatnio głośno, to niewielki krok naprzód, choć na pewno w kierunku zwiększenia dostępności opieki dentystycznej dla części populacji. A co z dziećmi w wieku żłobkowym i przedszkolnym? Jeżeli zęby mleczne zostały zaniedbane, to uczeń w pierwszych klasach szkoły podstawowej ma już próchnicę zębów stałych.

Dzieci powinny mieć nieograniczony dostęp do leczenia dentystycznego. Wycena procedur stomatologicznych u dzieci pozostawia wiele do życzenia, mimo że stosujemy tzw. współczynnik korygujący. W naszej specjalności nie wyróżniono procedur specjalistycznych, jak w przypadku innych specjalności stomatologicznych. Obowiązują nas świadczenia ogólnostomatologiczne dla dzieci i młodzieży, a przecież mamy specjalistów, którzy zajmują się naprawdę poważnymi zagadnieniami: leczeniem endodontycznym zębów z niezakończonym rozwojem, urazami i wieloma innymi. Nie dysponujemy ośrodkami referencyjnymi, do których byliby kierowani pacjenci w trudnych przypadkach terapeutycznych. Nasza specjalizacja jest traktowana mniej poważnie niż inne, tak nomen omen po dziecinnemu. Tymczasem stomatologia małych pacjentów służy wielkiej sprawie.

Jakie cele stawia sobie Polskie Towarzystwo Stomatologii Dziecięcej?

Przede wszystkim pragniemy szerzyć wiedzę dotyczącą praktycznych aspektów naszego zawodu. Po drugie, bardzo bym chciała, aby stomatologia dziecięca nabrała większego znaczenia, była doceniana. W naszej specjalności potrzebna jest olbrzymia wiedza i umiejętności. I tacy specjaliści są. Bardzo chciałabym też zacieśnić współpracę interdyscyplinarną ze specjalistami w innych dziedzinach stomatologii, ale także z pediatrami, lekarzami rodzinnymi i laryngologami. Ich rola w kształtowaniu postaw zdrowotnych, także w zwróceniu uwagi pacjentom na profilaktykę stomatologiczną, jest ogromna. Od wielu lat współpracujemy z Polskim Towarzystwem Pediatrycznym, przekazujemy wiedzę na temat zasad współpracy pediatry z dentystą. Organizujemy też własne szkolenia. Przed nami duże, śmiało mogę powiedzieć: międzynarodowe, wydarzenie. 28 i 29 lutego 2020 r. zapraszamy do Warszawy na konferencję PTSD.

Jakim zagadnieniom będzie poświęcona?

Poruszymy szeroki zakres zagadnień istotnych dla naszej specjalizacji. Będziemy mówili m.in. o bezpieczeństwie profilaktyki fluorkowej, o podejściu do dziecka w gabinecie (o metodach psychologicznych i behawioralnych), kiedy zastosować sedację (uspokojenie farmakologiczne lub znieczulenie ogólne). Powiemy o zasadzie minimalnej inwazyjności w leczeniu i metodach nieoperacyjnych bez opracowywania ubytków, np. metodzie remineralizacyjnej lub infiltracji. W programie konferencji znajdą się zagadnienia urazowo-chirurgiczne i dotyczące zaburzeń rozwojowych. Obecnie tematem bardzo interesującym stomatologów jest tzw. hipomineralizacja trzonowcowo-siekaczowa, choroba, którą obserwujemy od niedawna, a w przypadku której postępowanie lecznicze jest trudne. Mimo wielu badań epidemiologicznych i etiologicznych nadal niewiele wiemy o tym, dlaczego pierwsze zęby trzonowe wyrzynają się z wadą rozwojową. W myśl zasady, aby zacieśniać współpracę interdyscyplinarną, postanowiliśmy wprowadzić do programu tegorocznej konferencji tematykę laryngologiczną.

Zależy nam, aby zagadnienia, o których będziemy mówili, były inspirowane praktyką. Na pewno każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Udział w konferencji zapowiedziało wielu znakomitych wykładowców i ekspertów z zagranicy (prof. Avijit Banerjee, prof. Marie Hosey i prof. Nigel Pitts z Kings College London oraz prof. Norbert Krämer z Uniwersytetu w Gissen) i z Polski. Szczegółowy program konferencji będzie zamieszczony na stronie internetowej PTSD.

Anetta Chęcińska

Autor: Anetta Chęcińska

Treści autora ⟶

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, zgodę na ich użycie, oraz akceptację Polityki Prywatności.