11 grudnia 2009

Głosy z Wiejskiej

Fotografie: M. Stankiewicz

Czesław Czechyra
– lekarz, poseł PO, Kozienice:

Sejm kończy prace nad ustawą budżetową na 2010 rok. To trudny budżet, jego kształt został w znacznym stopniu wymuszony przez światowy kryzys gospodarczy. Pomimo niezłej sytuacji ekonomicznej Polski na tle pozostałych krajów europejskich – jedyny kraj z dodatnim wzrostem gospodarczym – uchwalenie budżetu nie będzie łatwe. Zmniejszenie wpływów ze składki zdrowotnej o ponad 1 mld zł może wpłynąć negatywnie na działalność zakładów opieki zdrowotnej, zwłaszcza szpitali, bo przecież już obecnie wiele z nich ma problemy finansowe.
Grypa stała się jednym z najgorętszych tematów. Najwięcej uwagi poświęcają mu media i politycy. Moim zdaniem takie stawianie problemu nie jest właściwe. Wszelkie działania związane z grypą są prowadzone w ramach Krajowego Komitetu ds. pandemii Grypy. Komitet opracowuje i aktualizuje interdyscyplinarny „Polski plan pandemiczny”. Monitoruje światową i krajową sytuację epidemiologiczną grypy oraz opracowuje strategię dla działań profilaktycznych, organizacyjnych, diagnostycznych oraz leczniczych. W jego skład wchodzą przedstawiciele ochrony zdrowia i kluczowych resortów.
Ze względu na największe zagrożenie ze strony wirusa grypy A/H1N1v zwiększono możliwości diagnostyczne laboratoriów Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Obecnie można wykonać badania w Krajowym Ośrodku d.s Grypy NIZP-PZH, Wojskowym Instytucie Higieny i Epidemiologii oraz Wojewódzkich Stacjach Sanepidu w Warszawie, Łodzi, Katowicach, Gdańsku i Olsztynie.
Ministerstwo zdrowia zapewnia, że wystarczy łóżek w oddziałach zakaźnych oraz w oddziałach intensywnej terapii. Zabezpieczone są też zapasy leków przeciwwirusowych – głównie Tamiflu.
Trwa gorąca dyskusja na temat szczepionki przeciwko grypie pandemicznej.
Warto wspomnieć o szczepieniach przeciwko grypie sezonowej. Szczepi się zaledwie 5,2 % Polaków (około 1,5% dzieci). Trochę lepiej wygląda sytuacja w grupach ryzyka – 11,1% zaszczepionych. Najwyższy odsetek notuje się w grupie osób powyżej 64. roku życia: 13,4, najniższy wśród pracowników ochrony zdrowia.
Niedobrze się stało, że zamiast merytorycznej dyskusji o grypie z udziałem ekspertów trwa walka pomiędzy politykami w mediach. W żaden sposób nie służy to pacjentom, wywołując dezinformację i nieracjonalne zachowania, jak chociażby kupowanie Tamiflu – na wszelki wypadek.
Zjawiskiem, które może sprawiać problemy, jest dosyć szybka mutacja wirusa grypy pandemicznej i odnotowywana jego oporność na najpopularniejszy lek antywirusowy – Tamiflu.
Byłoby najlepiej, gdyby problemami związanymi z grypą zajmowali się ludzie mający wiedzę merytoryczną, aby przekaz społeczny był zrozumiały i nie powodował zastraszania pacjentów.
Gdy będzie już dostępna szczepionka przeciwko grypie pandemicznej, czy Polacy będą chcieli się szczepić, skoro na grypę sezonową szczepi się taki mały odsetek społeczeństwa? Odpowiedź nie jest prosta. Przecież w wielu krajach Europy ( m.in. Niemcy, Włochy Hiszpania, Holandia) szczepionka jest dostępna, a ludzie nie szczepią się masowo.
Nie powinno się szerzyć paniki wśród Polaków. Najczęściej przebieg choroby jest dość łagodny. Najwięcej problemów stwarza wirus grypy pandemicznej u osób obciążonych innymi chorobami oraz z obniżoną odpornością. Dlatego widzę dużą rolę lekarzy, szczególnie POZ, w rzetelnym informowaniu pacjentów.
Życzę wszystkim Koleżankom i Kolegom przebrnięcia przez sezon grypowy bez większego uszczerbku na zdrowiu.

electus@mp.pl

Aleksander Sopliński
– lekarz, poseł PSL, Ciechanów:

W ostatnim dwudziestoleciu w Pol-
sce i na świecie toczy się dyskusja na temat żywności i żywienia ludzi. Postęp biotechnologiczny w rolnictwie i w hodowli zwierząt przyczynił się do powstania ogromnego rynku żywności. Równocześnie pojawiło się wiele zagrożeń w żywieniu.
Obecna nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, uchwalona przez parlament w 2006 r., wynika z konieczności dostosowania prawa krajowego do regulacji prawnych Unii Europejskiej.
Projekt ustawy wdraża regulacje zawarte w 43 dyrektywach dotyczących bezpieczeństwa żywności. Warto zwrócić uwagę na suplementy diety. Są to środki
spożywcze stanowiące uzupełnienie diety poprzez skondensowanie witamin lub składników mineralnych w formie umożliwiającej dawkowanie, ale w rozumieniu
Prawa farmaceutycznego nie są one produktami leczniczymi.
W ostatnich 4 latach rynek suplementów diety bardzo rósł. W 2007 r. było 1320 powiadomień inspekcji sanitarnej o nowych produktach zawierających suplementy, a w tym roku wpłynęło ich już ok. 3 tys. W celu monitorowania i przeprowadzenia postępowania dotyczącego produktów po raz pierwszy wprowadzanych do obrotu na terytorium Polski został w tej nowelizacji zmieniony i rozbudowany art. 29 ustawy, zaś art. 29-32 porządkują przepisy
i określają procedury prawne dla służb sanitarnych.
Jako lekarz położnik szczególną uwagę chcę zwrócić na art. 25 ustawy, który mówi o preparatach do początkowego żywienia niemowląt. Dotyczy to tzw. mleka początkowego, mleka następnego oraz preparatów do dalszego żywienia.
Klub Poselski PSL pragnie podkreślić znaczenie i konieczność ochrony prawnej karmienia naturalnego w Polsce. Jest to zgodne z międzynarodowym kodeksem marketingu produktów zastępczych, przyjętym przez WHO w 1981 r. Kodeks ten przyjęło 60 krajów, w tym Polska.
Kodeks jest jednak nagminnie naruszany. W dalszym ciągu stosuje się niedozwoloną reklamę zachęcającą matki do karmienia sztucznego. Matki otrzymują do domu karty z gratulacjami z reklamą mleka sztucznego, a od firm produkujących takie mleko – wyprawki dla noworodków.
Dyrektywa 141 Komisji Europejskiej z 22 grudnia 2006 r. jest w Polsce jaskrawo naruszana, np. w reklamach telewizyjnych, w pismach dla rodziców, w marketingu pozaszpitalnym. Rozporządzenie ministra zdrowia z 17 października 2007 r. też nie zapewnia jej realizacji.
W art. 14 dyrektywy jest mowa o tym, że państwa członkowskie mogą jeszcze bardziej ograniczyć reklamę lub wprowadzić jej całkowity zakaz. Dlatego klub poselski PSL popiera wprowadzenie zakazu reklamy preparatów do początkowego żywienia niemowląt.
Proponowane w projekcie regulacje przyczynią się do skutecznego zapewnienia odpowiednich warunków zdrowotnych produkowanej i wprowadzanej do obrotu żywności. Tym samym pozwolą na efektywniejsze zapewnianie bezpieczeństwa zdrowia konsumentów.
I jeszcze jedna informacja z parlamentu: Senat przyjął poprawkę do ustawy o izbach lekarskich, która określiła, że obecne izby lekarskie są kontynuatorem pierwszych, przedwojennych.

biuro_soplinski@wp.pl

Stanisław Karczewski
– lekarz, senator PiS, Radom:

Mijający rok jest okazją do przeprowadzania podsumowań. Nasze środowisko obchodziło dwudziestą rocznicę reaktywowania Izb Lekarskich. Kończą się kadencje władz naczelnych i okręgowych, co sprzyja refleksji i skłania do oceny działalności Izb Lekarskich jako całości.
Jestem przekonany, że reaktywowane dwadzieścia lat temu Izby trwale wpisały się w nasze życie zawodowe. Być może większość z nas traktuje je jako coś istniejącego naturalnie i niewymagającego osobistego angażowania się, ale czy kompetencje naszego samorządu, określone w ustawie o Izbach Lekarskich są wystarczające? Czy spełniają nasze oczekiwania i ambicje? Czy nie należałby podczas Zjazdów OIL i NIL rozpocząć poważnej debaty na ten temat?
Gdybyśmy przepro- wadzili referendum wśród lekarzy i lekarzy dentystów, to, niestety, jestem przekonany, że większa część opowiedziałaby się za zlikwidowaniem naszej Izby. Za swoistego rodzaju referendum można uznać zebrania wyborcze, które miały bardzo niską frekwencję. Mimo dobrze zorganizowanej akcji wyborczej dopiero kolejne, dodatkowe terminy pozwoliły na wyłonienie odpowiedniej liczby delegatów – niewiele ponad 50% wymaganych mandatów. Niewątpliwie świadczy to o słabym zainteresowaniu naszego środowiska sprawami własnej korporacji.
Daleki jestem od poparcia pojawiającej się tezy mówiącej o głębokim kryzysie Izb, ale uważam, że należy się zastanowić nad przyczynami tak małej aktywności Koleżanek i Kolegów. Jako lekarz i polityk będę się uważnie wsłuchiwał w głosy płynące z naszego środowiska. Uważam, że należy się dobrze przygotować do debaty nad przyszłością Izb oraz do prac nad poważną nowelizacją ustawy o Izbach Lekarskich, a nasz głos w tej sprawie musi być bardzo wyraźny i dominujący.
Lekarze, oceniając pracę Izby Lekarskiej, skupiają swoją uwagę przede wszystkim na działalności i skuteczności władz Izb. I tak, NIL to dr Konstanty Radziwiłł, a OIL w Warszawie to dr Andrzej Włodarczyk. To właśnie ocena ich postawy, zaangażowania oraz efektów pracy wpływa na naszą opinię i stosunek do izb.
W mojej ocenie nasi Prezesi dwoili się i troili, aby godnie reprezentować samorząd. Byli obecni na prawie wszystkich posiedzeniach senackiej Komisji Zdrowia i zawsze wspierali dobre rozwiązania, nie tylko te służące naszemu środowisku. Udzielali się także na innych obszarach, zawsze wykazywali troskę zarówno o interesy Izby, jak również indywidualne potrzeby Koleżanek i Kolegów.
Trawestując znane powiedzenie, można rzec: Panowie Prezesi – zadanie wykonaliście.
Pragnę gorąco podziękować wszystkim tym, którzy dzielnie i z odda-niem wypełniali obowiązki w strukturach organizacyjnych Izb Lekarskich mijającej kadencji.
Z okazji Nowego Roku wszystkim Koleżankom i Kolegom życzę, aby ten wyjątkowy czas był okazją do refleksji i wypoczynku. Niech Nowy 2010 Rok przyniesie szczęśliwe chwile i same sukcesy.

s.karczewski@wp.pl

Archiwum