27 czerwca 2012

Czy podpisać umowę o recepty?

Maciej Jędrzejowski
przewodniczący Zespołu ds. Wynagrodzeń ORL w Warszawie, członek ORL w Warszawie

1.07.2012 r. stracą ważność dotychczasowe umowy upoważniające lekarzy praktykujących prywatnie do wystawiania recept refundowanych. Przepisywanie po tym terminie leków ze zniżką wymaga zawarcia nowych. Przedstawione przez NFZ propozycje umów są bardzo niekorzystne dla naszego środowiska.

Wygaśnięcie dotychczasowych umów o wystawianie recept refundowanych związane jest z wejściem w życie art. 63 pkt 13 ustawy refundacyjnej. Uchyla on bowiem przepisy będące podstawą dotychczasowych umów. Nowe muszą być zawarte na podstawie art. 48 ustawy refundacyjnej. Wystawianie recept refundowanych po 1.07.2012 r. bez podpisania nowej umowy, nawet z wykorzystaniem dotychczasowych druków recept, będzie bezprawne i może skutkować odpowiedzialnością cywilną oraz karnymi zarzutami wyłudzenia środków publicznych lub działania na szkodę NFZ.

Co zawierają nowe umowy
30.04.2012 r. na stronie internetowej NFZ ukazało się zarządzenie prezesa funduszu wprowadzające nowy wzór umowy upoważniającej do wystawiania recept na leki refundowane ze środków publicznych (http://www.nfz.gov.pl/new/?katnr=3&dzialnr=12&artnr=4904). Niestety umowa ta, mimo kilkumiesięcznych negocjacji między NFZ a NRL, jest dla naszego środowiska bardzo niekorzystna. Przede wszystkim zawiera dokładnie te same przepisy dotyczące możliwości obciążenia lekarza kosztami nienależnej refundacji leku, które usunięto z ustawy refundacyjnej po akcji pieczątkowej w styczniu 2012 r. Lekarz zobowiązany będzie do zwrotu koszów refundacji leków w przypadku: 1. wypisania recepty nieuzasadnionej udokumentowanymi względami medycznymi, 2. wypisania recepty niezgodnie z uprawnieniami świadczeniobiorcy, 3. wypisania recepty niezgodnie ze wskazaniami zawartymi w obwieszczeniach dotyczących wykazów leków refundowanych.
W umowie NFZ zastrzega sobie również prawo do nakładania na lekarzy dodatkowych kar umownych, w wysokości 300 zł za każdą nieprawidłowość stwierdzoną w okresie objętym kontrolą. Kary te mają dotyczyć m.in. wystawienia recepty w miejscu niewskazanym w umowie, nieprowadzenia lub prowadzenia dokumentacji niezgodnie z przepisami, braku danych odnośnie do wystawionej recepty w dokumentacji medycznej, udostępniania recept innym osobom, ponownego wystawienia recepty z danym numerem, braku albo błędnych danych pacjenta, niezachowania należytej staranności w przechowywaniu recept, wystawienia recepty na rzecz osoby nieubezpieczonej. Według projektu kary umowne za poszczególne rodzaje nieprawidłowości sumują się. W przypadku kilkakrotnego stwierdzenia danej nieprawidłowości kary ulegają zwiększeniu do 300 proc. Maksymalna wysokość kar umownych w okresie kontroli może sięgnąć 10 200 zł (oprócz zwrotu nienależnej refundacji).
W praktyce najbardziej dotkliwym zapisem umów jest możliwość ich wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym w przypadku niezastosowania się lekarza do zaleceń pokontrolnych (czytaj: niezapłacenia nałożonych kar), co może dramatycznie utrudnić funkcjonowanie w sektorze prywatnych usług medycznych.
W medialnych wypowiedziach prezes NFZ uzasadnia drakoński charakter umów dbałością o środki publiczne pozostające w dyspozycji NFZ i chęcią zwalczania kryminalnych działań lekarzy wyłudzających fikcyjne refundacje leków. Prezes Paszkiewicz wydaje się zapominać, że to nie lekarze otrzymują dopłaty do leków, lecz pacjenci, i że zarówno odszkodowania, jak i kary umowne powinny być powiązane z wystąpieniem szkody (jaką szkodę ponosi NFZ, jeśli lekarz popełni błąd w adresie pacjenta?). Do tropienia i zwalczania działań kryminalnych powołane są w państwie określone służby.

Stanowisko samorządu lekarskiego
18.11.2011 r. Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie przyjęła stanowisko, w którym zaleca zawodowo czynnym lekarzom niezawieranie nowych umów o wystawianie recept refundowanych. Stanowisko to jest aktualne i obowiązujące. Podobne stanowiska przyjęte zostały przez NRL 10.02.2012 r., Krajowy Zjazd Lekarzy 26.02.2012 r. oraz przez zdecydowaną większość organizacji reprezentujących nasze środowisko.

Teraz albo nigdy
Istotne jest, aby bojkot niekorzystnych dla nas umów o wystawianie recept refundowanych miał charakter solidarny i powszechny. Jeżeli nie zrobimy tego wspólnie teraz, to nie zrobimy tego już nigdy i przez następne lata będziemy tylko narzekać i martwić się grożącymi nam sankcjami. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku zwolnień ZUS ZLA. Powszechne wystąpienie lekarzy do ZUS o nadanie uprawnień sprawiło, że staliśmy się de facto niepłatnymi orzecznikami i nie jesteśmy w stanie tej sytuacji już zmienić.
Powszechny bojkot niekorzystnych umów o wystawianie recept refundowanych wiąże się z kilkoma potencjalnymi zagrożeniami. Po pierwsze bez podpisania umowy nie będzie możliwe wystawianie recept refundowanych dla siebie i rodziny. Tę niedogodność musimy traktować jako niezbędną inwestycję w nasze bezpieczeństwo. Po drugie istnieje realna groźba wywierania nacisku na lekarzy w kwestii zawarcia umów przez duże przychodnie działające w sektorze prywatnej służby zdrowia. Samorząd lekarski podejmie w najbliższym czasie działania mogące zagwarantować w tym zakresie neutralność pracodawców.

Czy możliwa jest akcja pieczątkowa 2.0?
Wielu lekarzy zastanawia się, czy nie byłoby warto wrócić do stawiania na receptach pieczątek „Refundacja leków do decyzji NFZ”. Takie zalecenie zawiera też uchwała Krajowego Zjazdu Lekarzy z 26.02.2012 r. Trzeba mieć świadomość, że akcja ta miałaby obecnie inny wymiar niż w styczniu 2012 r. W wydanym 8.03.2012 r. rozporządzeniu w sprawie recept minister zdrowia starannie zabezpieczył się przed akcją pieczątkową przez: 1. wprowadzenie obowiązku realizacji recept zawierających adnotacje niestanowiące reklam, 2. zobowiązanie aptekarzy do dokonywania określonych poprawek na recepcie oraz 3. wprowadzenie zasady realizacji recepty z najwyższą lub jedyną odpłatnością wynikającą z wykazu leków refundowanych w przypadku niewpisania przez lekarza poziomu odpłatności. Stawianie pieczątki „Refundacja leków do decyzji NFZ” miałoby więc głównie charakter wizerunkowy.
Dla własnego bezpieczeństwa lekarze nieposiadający uprawnień do wystawiania recept refundowanych po 1.07.2012 r. powinni używać zwykłych druków recept, niezawierających kodów paskowych (takich recept NFZ nie ma prawa kontrolować). Zamieszczenie adnotacji „Refundacja leków do decyzji NFZ” będzie wskazaniem miejsca, gdzie pacjent powinien kierować swoje roszczenia.

m.jedrzejowski@oilwaw.org.pl

Test refundacyjny

Od połowy maja NFZ rozpoczął rozsyłanie do lekarzy nowych umów upoważniających do wystawiania recept refundowanych. Ich treść jest dużo mniej
korzystna niż umów dotychczasowych, bo oprócz obciążenia lekarza kosztami nienależnej refundacji leków umowy przewidują nakładanie kar w wysokości 300 zł za każdą nieprawidłowość stwierdzoną w okresie kontroli.
W przypadku drobnej pomyłki formalnej (np. błędu w adresie pacjenta) przy wystawianiu recepty na lek z refundacją rzędu 1 zł (np. Euthyrox N 50 50 tabl.) kara umowna sięgnie 30 000 proc., co stanowi wartość niespotykaną w polskim systemie prawnym.
O stopniu skomplikowania zasad wystawiania recept refundowanych można się przekonać, rozwiązując zamieszczony na stronie internetowej naszej izby test dotyczący refundacji – zestaw pytań związany z najczęściej zgłaszanymi przez lekarzy wątpliwościami (http://www.oil.org.pl/res/img/img/oil/oil68/aktual/a2012/test_refundacyjny.pdf). Test opracowany został na podstawie 22 aktów prawnych regulujących kwestię wystawiania recept. Odpowiedzi z podstawą prawną podano na końcu testu.

mj

Archiwum