30 stycznia 2019

Dwie strony barykady

Przemysław Rawa-Klocek, adwokat

Przyglądając się relacjom mediów, dotyczącym spraw sądowych, w których stroną postępowania są lekarze, można odnieść mylne wrażenie, że lekarze to ci źli, którzy przez swoje działanie lub zaniechanie krzywdzą ludzi, natomiast pacjenci i członkowie ich rodzin są poszkodowanymi przez lekarzy obywatelami. Oczywiście to duże uproszczenie, aczkolwiek nie ulega wątpliwości, że taki obraz „rzeczywistości” kreowany jest przez część wydawców, a następnie bezwiednie powielany przez społeczeństwo.

Odpowiedź na pytanie, dlaczego lekarze przy okazji sporów sądowych stawiani są po „ciemnej stronie mocy”, a pacjenci i ich rodziny po „jasnej”, jest złożona, ale sprowadza się (niezależnie od ewentualnej tendencyjności wydawcy czy też nierzetelności dziennikarskiej) do dwóch aspektów. Po pierwsze, jest tak dlatego, że media przede wszystkim zajmują się sprawami karnymi, w których lekarze są oskarżeni o tzw. błąd w sztuce. Ponieważ w społeczeństwie panuje dość niska kultura prawna, wyrażająca się notorycznym zapominaniem lub wręcz nieznajomością konstytucyjnej zasady domniemania niewinności (art. 42 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, art. 5 §1 kodeksu postępowania karnego), określenie „oskarżony” jest błędnie utożsamiane z określeniem „winny”. Innymi słowy, z doniesień medialnych prawie zawsze dowiemy się, że lekarz został postawiony w stan oskarżenia, a więc uważa się go za winnego, natomiast nigdy się nie dowiemy, jakie było rozstrzygnięcie sądu. Czy faktycznie danego lekarza słusznie oskarżano, a zatem prawomocnie uznano za winnego, czy może jednak nie był słusznie oskarżony, a w konsekwencji został uznany za niewinnego.

Po drugie, powodem ustawicznego stawiania lekarzy po „ciemnej stronie mocy” jest to, że w mediach zupełnie pomija się sprawy sądowe, w których lekarze występują w charakterze pokrzywdzonych, oskarżycieli posiłkowych w sprawach przeciwko pacjentom lub ich rodzinom. W efekcie w świadomości społeczeństwa, być może nawet części lekarzy, istnieje nieuzasadnione przeświadczenie, że pacjenci bądź członkowie ich rodzin nie mogą zasiąść na ławie oskarżonych w procesie karnym lub mieć wytoczone powództwo cywilne w związku ze zdarzeniem odnoszącym się do wykonywania zawodu lekarza. Nic bardziej mylnego! Istnieje druga strona barykady, po której lekarz, w związku z wykonywanym zawodem, bywa pokrzywdzony przez pacjenta lub członka jego rodziny i może dochodzić swoich praw na drodze postępowania sądowego.

W kolejnych artykułach zostaną omówione przypadki, w których lekarze mogą podejmować działania sądowe w związku z bezprawnym zachowaniem pacjentów lub członków ich rodzin. Natomiast już w tym miejscu należy podkreślić, że lekarze mają prawo do korzystania z ochrony przewidzianej zarówno przez kodeks karny, jak również przez prawo cywilne. Każde z wymienionych postępowań sądowych wiąże się z określoną procedurą i odmiennymi korzyściami dla lekarzy z jednej strony, a z drugiej – z konsekwencjami dla pacjentów naruszających prawa medyków. Istotne jest jednak, aby lekarze nie pozostawali bierni i świadomie korzystali z obrony swych praw w postępowaniach sądowych. Dopóki środowisko lekarskie nie zacznie zwracać uwagi społeczeństwu na drugą stronę barykady, gdzie medycy padają ofiarą bezprawnych zachowań pacjentów, dopóki sami medycy nie będą zabiegać o ochronę swych praw, dopóty w społeczeństwie będzie panowało nieuzasadnione przekonanie, że w sporach sądowych lekarze stoją po „ciemnej stronie mocy”.  

 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum